tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post2112981775455668141..comments2024-02-05T01:56:48.619+01:00Comments on Wyższa Szkoła Taktu, Wdzięku i Elegancji "Szarżujący Bawół": Dajcie im kopa czyli OjropaUnknownnoreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-71921752863835352052009-04-05T16:04:00.000+02:002009-04-05T16:04:00.000+02:00Europejczycy: W UE żyje się nam gorzejZbliżają się...Europejczycy: W UE żyje się nam gorzej<BR/><BR/><BR/>Zbliżają się 50. urodziny UE. Niestety, aż 44 proc. mieszkańców największych krajów wspólnoty twierdzi, że pod niebieską banderą żyje się im gorzej. <BR/><BR/>Z ankiety przeprowadzonej przez "Financial Times" i firmę badawczą Harris Interactive wynika, że przywódców 27 krajów członkowskich czeka trudne zadanie przekonania mieszkańców wspólnoty do pogłębienia integracji. Tylko jedna czwarta respondentów w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech i Hiszpanii twierdzi, że od czasu, gdy ich kraj przyłączył się do Unii Europejskiej, ich życie polepszyło się. <BR/><BR/>Bruksela stara się wywołać nową falę euroentuzjazmu. Europejczycy pozostają sceptyczni. Na zdjęciu Szymon Skrzypczak, zwycięzca międzynarodowego konkursu na oficjalne logo obchodów 50. rocznicy UE ze swoim projektem "Razem od 1957 roku".Największymi euroentuzjastami są Hiszpanie. Nic dziwnego. Ich kraj w ciągu dwóch dekad od przystąpienia do UE odrobił dystans dzielący go od reszty członków wspólnoty. Obecnie hiszpańska gospodarka jest jedną z najbardziej dynamicznych w Europie. <BR/><BR/>Sceptyczni pozostają Brytyjczycy - niespełna 13 proc. z nich widzi poprawę swojego życia od czasu akcesji Zjednoczonego Królestwa do UE. <BR/><BR/>Na co najczęściej narzekają eurosceptycy? Aż jednej trzeciej Niemców i prawie 40. procentom Brytyjczyków Unia Europejska kojarzy się najbardziej z biurokracją. Hiszpanie i Francuzi mają bardziej pozytywne asocjacje - wskazują na pierwszym miejscu na wspólny rynek. <BR/><BR/>Nastroje Europejczyków nie wróżą dobrze niemieckim planom reanimacji idei wspólnej konstytucji. Kanclerz Angela Merkel zabiega właśnie o poparcie dla jej projektu, który ma być bardziej ograniczony niż Eurokonstytucja odrzucona w 2005 roku przez Francuzów i Holendrów. <BR/><BR/>W niedzielę, w 50. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich, Niemcy ogłoszą tzw. "Deklarację Berlińską", dokument, który ma wyznaczyć dalszy kierunek zmian. Dużym sukcesem niemieckiej dyplomacji było przekonanie do pomysłu jego największych przeciwników. W ten weekend "zielone światło" dla dalszych prac dał prezydent Lech Kaczyński. Z ankiety "FT" wynika, że konstytucja ma więcej zwolenników (35 proc.) niż przeciwników (27 proc.) <BR/><BR/>Mimo mało entuzjastycznych wyników, ankieta sugeruje, że przyszłość unii nie jest zagrożona. Tylko 22 proc. ankietowanych w 5 krajach uważa, że ich kraj zyskałby odchodząc ze wspólnoty. Prawie dwa razy więcej - 40 proc. - uważa, że ewentualna secesja pogorszyłaby ich sytuację. <BR/><BR/><BR/><BR/><BR/>bciAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-58802111299319415512009-04-03T11:42:00.000+02:002009-04-03T11:42:00.000+02:00A ja nie wiem, jeśli mam być szczery. Ale się dowi...A ja nie wiem, jeśli mam być szczery. Ale się dowiem.<BR/>Bo tu się sprawa rozbija o taką kwestię- czym realnie będzie się zajmowac en cały PE i "nasi" w nim przedstawiciele. Co realnie mogą nam napsuć, albo zrobic dobrze?<BR/>Jeśli bowiem jest tak, że to instytucja czysto fasadowa, bez znaczenia i rozchodzi się tylko o to, żeby jakies cwane chuje nachapały sie szmalu, to popieram demonstrację Tygrysa.<BR/>Jeśli natomiast jest tak, ze od tego PE i "naszych" w nim reprezentatnów coś realnego jednak będzie zależeć, jakieś decyzje będa zapadać, jakiś wpływ na nasze życie będzie to miało- to demonstrację Tygrysa uwazam za bzdurę. <BR/>Bo idąc Dmowskim trzeba zrobić demonstrację taką (policzyć się), żeby jak najwięcej NASZYCH tam weszło- wtedy jest szansa, że mniej nam spieprzą i my mniej niekorzystnie wejdziemy w tę sytuację "wojenną" (jak pisze Jarecki, która sie przed nami coraz wyraźniej rysuje. <BR/><BR/>Howgh!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-83251510915268553982009-04-01T01:17:00.000+02:002009-04-01T01:17:00.000+02:00mustrum, można tę kwestię niemiecką rozpatrywać in...mustrum, można tę kwestię niemiecką rozpatrywać inaczej - im więcej prus w rzeszy, tym mniej w niej cywilizacji łacińskiej, po prostu (albo i po krzywu, jeśli ktoś się chce rozdrabniać koniecznie, to może celować w hanzę, czy generalnie, w [osobliwie luterańską] ludność miejską). i znowu 4:0 dla katolicyzmu ;>:><BR/><BR/>w ogóle chce się zrobić krzywdę naszemu zygmusiowi, jak się człowiek zastanowi nad rolą, jaką w europie odegrały prusy, chyba sobie poszukam książki jakiejś na ten temat ;>Unknownhttps://www.blogger.com/profile/11135115601831642977noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-59797125694355208742009-03-31T22:01:00.000+02:002009-03-31T22:01:00.000+02:00Tygrysiątko - nie, ogólnie tekst super. Chodzi o t...Tygrysiątko - nie, ogólnie tekst super. Chodzi o to, żeby czasem pogadać o pierdołach. Na przykład mam ścinę z Orlińskim z Gwyba. Tylko na tXT bo salon całkiem leży. Facet ma dużo racji, ale chuja kumai mnie niepotrzebnie zaczepia. Oj, ty Tygryniunieczku, ty... :)Jacek Jareckihttps://www.blogger.com/profile/15052572176607827606noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-87504634915837138702009-03-31T13:34:00.000+02:002009-03-31T13:34:00.000+02:00Triariusie, by Cię zacytować:"Te skurwiele rozdzie...Triariusie, by Cię zacytować:<BR/>"Te skurwiele rozdzielają naszą forsę - aż się dziwię, że te wszystkie rynkowe, liberalne i prokapitalistyczne świry przeciw temu tak słabo protestują - i jeśli to nie my będziemy na nasze geotermie od nich brać, to będą brać ich pieprzone pieski. O co im zresztą oczywiście chodzi. "<BR/><BR/>A jak mają protestować, skoro są "młodzi, wykształceni z dużych miast"? A nawet jak nie są, to przecież oświeceniowe miazmaty, najczęściej kompletnie źle pojęte i wyrwane sloganowo z kontekstu, rządzą ich umysłami a Jewropa jest ukoronowaniem francuskiego oświecenia. Mumia jewropiejska za nich płaci, to i oni na nią za bardzo nie szczekają. Chyba, że są po prostu tak głupi, że wierzą w jewropiejską "wolnorynkowość" itp. I smieszno, is straszno.<BR/><BR/>A teras Koneczna dygresia:<BR/>Feliks miał częściowo rację, mylił on jednak kolejność przyczynowo-skutkową. Bizantyjskość niemców jest wtórna, a przypieczętowali ją po zrzeszeniu rzeszy za tego niemiłego pana kanclerza. Szwaby się od cywilizacji łacińskiej (jakkolwiek pojętej) po prostu odwrócili.<BR/>Zresztą, pomimo jej w miarę silnego zakorzenienia w świadomości Polaków, to u nas też ona się nie ma najlepiej. Najlepszym tego przykłądem jest to, że pokraki typu Czesia K. i innych spawaczy ciągle chodzą po tej ziemi: brak sprawiedliowści.<BR/><BR/>Ja, w moim skormnym zrozumieniu, uważam, że najpodstawowiejszą podstawą cywilizacji łacińskiej jest właśnie <I>ius</I>, ta wyśmiewana przez wszelkiej maści salonowców, leberałów i korwinków bezprzymiotnikowa sprawiedliwość. Jeżeli jej nie ma, nie może być państwa prawa przez "p" o jakichkolwiek rozmiarach, lecz właśnie bizantyjskość... lub anarchia. No i oczywiście musi to być sprawiedliwość jak to pięknie ujął Fredric Forsyth w opowiadaniu <I>The Veteran</I>: "justice not of the Old Bailey, but of the Old Testament".Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-32336852348224360352009-03-31T13:13:00.000+02:002009-03-31T13:13:00.000+02:00@ MustrumZgadzam się, z tej forsy trza korzystać (...@ Mustrum<BR/><BR/>Zgadzam się, z tej forsy trza korzystać (dopóki człek nie daje się za nią kupić oczywiście), a pojechać tam i ew. powkładać kija w szprychy to też drobna przyjemność, na którą człowiek z klasą może sobie ew. pozwolić (jeśli lubi perwersyjne przyjemności).<BR/><BR/>Te skurwiele rozdzielają naszą forsę - aż się dziwię, że te wszystkie rynkowe, liberalne i prokapitalistyczne świry przeciw temu tak słabo protestują - i jeśli to nie my będziemy na nasze geotermie od nich brać, to będą brać ich pieprzone pieski. O co im zresztą oczywiście chodzi. <BR/><BR/>Tyle, że nie jest wcale łatwo od nich coś dostać, będąc ich wrogiem, a w dodatku wtedy oni mają cudowny argument "jest przeciw Unii, a od niej bierze".<BR/><BR/>"Unia jest przeciw mnie a ode mnie bierze" - tak to powinno wyglądać!<BR/><BR/>Rozpieprzyć ten pedalski syf i tyle!<BR/><BR/>Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-49065811533466485762009-03-31T13:09:00.000+02:002009-03-31T13:09:00.000+02:00Widzisz Jacuś... Dobrze, żeś wyjaśnił, ale ja nie ...Widzisz Jacuś... Dobrze, żeś wyjaśnił, ale ja nie napisał żadnej polemiki, tylko po prostu poczułem się zobowiązany wyjaśnić, że mój bojkot nie wynikał z obrzydzenia do RODZIMEJ klasy politycznej (nie żebym był nią zachwycony, jak sam wiesz), tylko raczej z obrzydzenia do PONADNARODOWEJ Unii.<BR/><BR/>Ty masz prawo to widzieć inaczej, choć akurat okazało się, że widzimy w sumie podobnie. Ja jednak czułem się w obowiązku to wyjaśnić. Choćby po to, żeby się moje "przesłanie" nie rozmydlało w ogólnym potępieniu wszystkiego. (A sam dobrze wiesz, że wszystko potępiam, bo jak bym mógł nie.)<BR/><BR/>No i mi się rozrosło, bo jak już wlazłem na ten cholerny blog, to parę rzeczy chciałem wyjaśnić. I nawet chyba nienajgorzej mi się ta Unia wyjaśniła, jak sądzę, choć zachwytów nie zauważyłem<BR/><BR/>Pzdrwtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-48254635129811738382009-03-31T09:56:00.000+02:002009-03-31T09:56:00.000+02:00A ja uważam, że jak brać udział w ojrowyborach to ...A ja uważam, że jak brać udział w ojrowyborach to tylko jako kandydat ;) <BR/>Dostać się, nachapać, i sp...lić gdzie pieprz rośnie zanim się zorientują.<BR/><BR/>A tak poza tym, to na pohybel z Jewojropą, niech se kolejnych Cohenów-Bandytów wybierają.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-5271267861530728662009-03-30T19:27:00.000+02:002009-03-30T19:27:00.000+02:00Nic nie sprawia autorowi, poza premią pieniężną, o...Nic nie sprawia autorowi, poza premią pieniężną, oczywiście – niż polemika z jego tekstem, tym bardziej, gdy polemika jest szersza objętościowo niż sam tekst. <BR/><BR/>To nie to samo, co gdy przyjdzie ci ktoś nawrzucać „jobów” i sobie pójdzie pokazując ci emotikona. <BR/><BR/>Co prawda w swoim tekście <BR/>odniosłem się między innym do jego prywatnego bojkotu eurowyborów, co czyni naszą wymianę poglądów nieco mniej spontaniczną, ale niech tam.<BR/><BR/>Otóż Tygrys nasmarował tekst wyjaśniający i jak to ma w zwyczaju dopisał mi chęć demonstrowania, pisania jakichś listów a nawet pójścia na wybory i jakiegoś protestu polagającego na skreślaniu wszystkich kandydatów, w ramach protestu obywatelskiego. <BR/><BR/>Wiele mi tam dopisał, jak na faceta, który nie lubi pisać. <BR/><BR/>Nic z tych rzeczy panie Triarius! <BR/><BR/>Fragmentu: „Nadchodzący czas wojenny, związany ze śmieszną kampanią wyborczą do Parlamentu Europejskiego, jest doskonałą okazją, by przejechać się po miękkich brzuchach naszych politycznych reprezentantów” – No, nijak nie da się zinterpretować jako wezwania do demonstracji w formie, jakie zwalczasz i wyśmiewasz. <BR/><BR/>Podobnie jak nie jest to wezwanie do bojkotu naszych przyszłych krajowych wyborów. To byłoby głupie i nigdzie czegoś podobnego nie napisałem. <BR/><BR/>Napisałem, że przy okazji wyborów, których wynik mam za jajo, jest dobra okazja by się uczciwie przejechać po naszej klasie politycznej, układającej się właśnie do europejskiego snu, bez jakichś tam przesadnych kalkulacji i dzielenia włosa na czworo. To, że nie mam zamiaru uczestniczyć w tym głosowaniu, i będą to pierwsze od 89 roku wybory w jakich nie będę uczestniczył nie jest demonstracją tylko wnioskiem jaki wyciągnąłem z obserwacji zarówno PE jak i sposobu traktowania tych wyborów przez naszych polityków. <BR/>Niemały wpływ na to, że się w tej kwestii stawiam, ma też, przedziwna, nawet jak na nasze warunki ordynacja wyborcza. Ciekaw jestem niezmiernie, czy ktoś na tyle poważnie traktuje swoich wyborców, że w jasny sposób przedstawi jej meandry. Na razie czytałem tylko uwagi Krzysztofa Leskiego w salonie24.<BR/><BR/>Napisałem o „naszej klasie politycznej” bo trudno żebym brał się za atakowanie francuskiej. Co ma do tego PiS – nie wiem. Też wolę PiS niż PO czy jakichś typków z SLD, ale przecież sam na końcu piszesz tak:<BR/><BR/>„Mój wyborczy "protest" - powtórzę to raz jeszcze na koniec - nie dotyczy polityki krajowej, nie tym razem! On dotyczy polityki jak najbardziej PONADNARODOWEJ. A co do klasy politycznej, to, oczywiście do orgazmu daleko, ale PiS, Jacku Jarecki, dość mi się w sumie podoba. Co oczywiście nie oznacza, by każdy musiał być aż tak mu przychylny, albo by nie należało PiS'u ganiać, pouczać i karcić. Jednak PiS to nie to co postkomuna czy wesoła trzódka Tuska, albo totalitarne ojrobiurwy. Nie dla mnie!”<BR/><BR/>No właśnie. Ani PiS, ani Jarosław Kaczyński to nie są święte krowy, i też w swoim skromnym zakresie można im to starać się uświadamiać. <BR/><BR/>Tyle tylko, że każda zgłoszona wątpliwość, każda krytyka jest traktowana przez ich fanów jak zdrada główna i diabli wiedzą, co. W ten sposób daleko się nie zajedzie. <BR/><BR/>Zwróć uwagę, że na razie – nawet w sprawie tych czerwcowych wyborów, specjalnie się PiS nie wygłupia. Jeszcze nie znamy wszystkich kandydatów, ale nie zanosi się na jakieś kuriozalne akcje werbunkowe w stylu PO. <BR/><BR/>Dobre i to.Jacek Jareckihttps://www.blogger.com/profile/15052572176607827606noreply@blogger.com