tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post2183942355352983477..comments2024-02-05T01:56:48.619+01:00Comments on Wyższa Szkoła Taktu, Wdzięku i Elegancji "Szarżujący Bawół": Pyskówka - anybody?Unknownnoreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-79128747862039594242009-10-25T15:33:07.634+01:002009-10-25T15:33:07.634+01:00w okolicach Andrzejek będę miał pełny harmonogram ...w okolicach Andrzejek będę miał pełny harmonogram wyprawy. Wyślę ci wtedy co i jak. <br />Naszym celem jest Pietropawłowsk Kamczacki. Coś 11 tysięcy km w jedną stronę. <br />Szykuj jakies ciepłe odzienie. <br /><br />I bimber na drogę!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-44914601785109466682009-10-24T20:41:44.610+02:002009-10-24T20:41:44.610+02:00@ Artur
Miło było, ale tej gadki akurat nie mam o...@ Artur<br /><br />Miło było, ale tej gadki akurat nie mam ochoty przedłużać. Jeśli "dałem dupy" - to sorry, ale nie mam nic więcej do powiedzenia.<br /><br />Rozumiem lojalności, choć Michalkiewicz na przykład już z tym przesadza, ale albo albo!<br /><br />Ja nie sądzę, bym dawał dupy. Nie zauważyłem u tych pryszczatych chłopiąt jednego sensownego argumentu - o grzecznym nie wspominając.<br /><br />Nie mam ochoty być miły i kogokolwiek przekonywać. Odpowiadałem na komęty tylko dlatego, by zrobić przyjemność Jareckiemu i wynagrodzić mu, że mój (b. przecież tym razem błahy) tekścik zechciał u siebie (sam z siebie zresztą) umieścić.<br /><br />Ty masz prawo inaczej oceniać moje i tych ludzieńków względne intelektualne potencjały, ale ja oceniam je właśnie tak, jak rzekłem. A i to było b. łagodnie sformułowane.<br /><br />Wróć kiedyś, jeśli zechcesz, ale na razie może rzeczywiście dopieść swych starych kumpli. ;-)<br /><br />Co do tych tam skośnookich Czukczek i włochatych gronostajów to faktycznie byłbym zainteresowany.<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-44238438509402041492009-10-24T19:34:51.283+02:002009-10-24T19:34:51.283+02:00Szybko, bo lece na urodziny pewnej urodziwej i bar...Szybko, bo lece na urodziny pewnej urodziwej i bardzo sympatycznej kolezanki. A tego odpuścić nie wolno- GRZECH!<br /><br />"Z "Małym Bizonem" oczywiście żartowałem. Zresztą lubiłem tę książkę. Domyśliłem się czegoś w takim stylu, jak mówisz."<br /><br />Jasne, dlatego sie zaśmiałem. <br /><br />"Propozycja naprawdę interesująca, ale na ile mogę ją traktować poważnie?"<br /><br />Bardzo powaznie. Ja jadę swoim autem- czas sprawdzić te 5,7 litra w prawdziwym terenie a nie na asfalcie (chociaż te polskie drogi to trochę jak offroad w sumie). Na auto przypada po 3 członi. W moim jest jeszcze 1 miejsce wolne. Bierzemy toboły na dachy i na pakę i wyruszamy. Cel zbożny i do tego przygoda. <br /><br />"Co do Spenglera, to oczywiście błądzisz, ale i tak już coś tam zdołałeś złapać, co Ci się chwali."<br /><br />He he<br /><br />"Co do indora... Nie zgodzę się. Fajne gaduły nie wychodzą na temat zalet i cudownych właściwości BYTÓW UROJONYCH, a takim właśnie bytem jest "wolny rynek"."<br /><br />Kurwa, jaki byt urojony? Przecież nikt nie używa tego sformulowania w tym sensie, w jakim ty go używasz. Wolny rynek to zwyczajnie gospodarka wolna od większości tych idiotycznych regulacji państwowych, które sie normalnym zwykłym Kowalskim nie pozwalają bogacić, kształcić swoich dzieci i zasilac budżetu solidnej armii. Nikt przeciez nie gada o jakimś abstrakcie. <br /><br /><br />"Poza tym rzuć okiem, jak te chłopięta do mnie tam przemawiały: Spengler to prawa ręka Hitlera, a do mnie "dałeś dupy" i "pierdolisz"? Tak się rozmawia z gościem, któremu oni, razem ze swym Misesem, butów nie są warci czyścić? (Nie uważam się za aż Spenglera, ale cała ta reszta mogłaby raczej rozmawiać z moim kotem, nie ze mną.)"<br /><br />No i z takim podejściem to sie nie dziw, że ci pisza dałeś dupy i pierdolisz. Bo dałeś dupy i pierdolisz. Sorry ale twoje dobre zdanie o samym sobie to jeszcze odrobinę za mało by zdobyć ludzki szacunek skutkujący miłą und kulturalna gadką. Przykro mi to pisac, aleś sie zbłaźnil ciężko. <br /><br />"Co zarzucam K*winowi? Każdy wie, i porównywanie gościa, który sobie lewą ręką czasem idiotę wyśmieje, a poza tym zajmuje się własnymi sprawami, z kimś, kto od 20 lat co najmniej uniemożliwia jakąkolwiek sensowną polską prawicę... Uważam za wynik polemicznych emocji niekontrolowanych akurat trzeźwą oceną sytuacji."<br /><br />Brachu, ale ty teraz gadasz wyłacznie o skali (Korwin działa w większej niż ty) natomiast w skutkach (ty w mikro skutkach) jesteście ze sobą IDENTYCZNI. I o to cie min. molestuję, żebyś tego nie robił. Bo szkoda. <br /><br />"Miło Cię w każdym razie było tu spotkać, proszę o częściej!"<br /><br />Postaram się. <br /><br />Trzymaj się ciepło i pozdrów ode mnie morze. Nie byłem w tym roku nad Bałtykiem a życie bez Bałtyku jest do dupy zwyczajnie. Magia jakaś, psia krew!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-29962725395625300812009-10-24T19:05:24.361+02:002009-10-24T19:05:24.361+02:00@ Artur
Z "Małym Bizonem" oczywiście ża...@ Artur<br /><br />Z "Małym Bizonem" oczywiście żartowałem. Zresztą lubiłem tę książkę. Domyśliłem się czegoś w takim stylu, jak mówisz.<br /><br />Propozycja naprawdę interesująca, ale na ile mogę ją traktować poważnie?<br /><br />Co do Spenglera, to oczywiście błądzisz, ale i tak już coś tam zdołałeś złapać, co Ci się chwali.<br /><br />Co do indora... Nie zgodzę się. Fajne gaduły nie wychodzą na temat zalet i cudownych właściwości BYTÓW UROJONYCH, a takim właśnie bytem jest "wolny rynek".<br /><br />Poza tym rzuć okiem, jak te chłopięta do mnie tam przemawiały: Spengler to prawa ręka Hitlera, a do mnie "dałeś dupy" i "pierdolisz"? Tak się rozmawia z gościem, któremu oni, razem ze swym Misesem, butów nie są warci czyścić? (Nie uważam się za aż Spenglera, ale cała ta reszta mogłaby raczej rozmawiać z moim kotem, nie ze mną.)<br /><br />Co zarzucam K*winowi? Każdy wie, i porównywanie gościa, który sobie lewą ręką czasem idiotę wyśmieje, a poza tym zajmuje się własnymi sprawami, z kimś, kto od 20 lat co najmniej uniemożliwia jakąkolwiek sensowną polską prawicę... Uważam za wynik polemicznych emocji niekontrolowanych akurat trzeźwą oceną sytuacji.<br /><br />Miło Cię w każdym razie było tu spotkać, proszę o częściej!<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-11061799841877186482009-10-24T18:17:35.455+02:002009-10-24T18:17:35.455+02:00He he he, ja sobie posiedziałem onegdaj z Indianam...He he he, ja sobie posiedziałem onegdaj z Indianami w ich zadymionym szałasie paląc coś co mi dawali do palenia (Bog mi świadkiem nie wiem co to bylo ale na bank nie marycha, choć tez kopało) przy okazji robienia filmu dokumentalnego przez jednego mojego kumpla. Ten film, na marginesie, bedzie chyba niedługo w telewizorni, to dam znac. <br /> <br />W ogóle polecam poprzebywac sobie z takimi ludźmi. Chcę sie wybrac wiosną do tych Czukczów na Syberię. A jest po temu fajna okazja, tzn. zrobi się cos dobrego i jak najbardziej charytatywnego, dowiezie trochę książek polskim dzieciakom bardzo daleko stąd a przy okazji można będzie trochę poczukczyć. Do tego samochody terenowe, dzika przyroda, broń ostra i ogólnie męska przygoda. Jakbyś sie pisal, to szykuj 10 tyśków i 3 tygodnie wolnego na przełomie kwietnia maja 2010. Mam wolne miejsce w aucie, póki co. <br /><br />Z tym Spenglerem nie masz racji jednak. Poza kilkoma raptem rzeczami facet jest wtórny do imentu i płaski jak stół bilardowy. O czym ci zresztą pisałem juz kiedyś, że dla kogoś jako tako oczytanego w filozofii i historii to są żadne bajery. Za to sporo tam jest, u Szpenia, zwykłego pierdolenia w bambus. Choc nie przeczę, jest tez troche rzeczy i ciekawych i o których nie wiedziałem bedących dobra baza do dalszych poszukiwań. <br /><br />No ale jak kto lubi, to ja mu nie wróg. <br /><br />Co do meritum- tkwisz w błędach niebu obrzydłych. <br />Wyrus się z ciebie ponabijał i to jak najbardziej słusznie. A to wynika z tego, że ty nie potrafisz gadac z ludźmi, nie słuchasz ich i nie czytasz co do ciebie piszą tylko projektujesz. Słowem tobie się cos wydaje, że ludzie ci mowią/piszą i spierasz sie nie z tym co piszą, tylko z tym co ci sie wydaje. <br /><br />A szkoda, bo jakbyś sie nie nadął jak indor, to by z tego mogła wyjśc fajna gaduła. A nie wyszła. <br /><br />I tu żal wielki, bo jesteśmy w takiej sytuacji, w której trzeba sie do kupy zbierać, jednoczyć i ludzi jakoś choć trochę podobnie kombinujących zbierac pod wspólną flagą, bo bida idzie na nas i to bida fest. Całkiem nie w ekonomicznym sensie (choć też). <br />Ty zaś robisz to, co zarzucasz Korwinowi i ja sie zaczynam rozgladać za kimś, kto pierwszy rzuci hasłem (takim, jakim sie Korwina częstuje), czy Tygrys do idiota czy agent?<br />Kumasz?<br />Jak ktoś cię mniej zna i mniej lubi, to może do takich wniosków dojść. <br /><br />Ponawiam więc moją prośbe do ciebie- nie dziel a łącz. <br /><br />PozdroAnonymousnoreply@blogger.com