tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post241582729834356323..comments2024-02-05T01:56:48.619+01:00Comments on Wyższa Szkoła Taktu, Wdzięku i Elegancji "Szarżujący Bawół": Obejrzałem film Latkowskiego...Unknownnoreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-86243339198602411032019-05-20T15:23:15.801+02:002019-05-20T15:23:15.801+02:00To nie jest jakaś oficjalna "rezygnacja"...To nie jest jakaś oficjalna "rezygnacja" - ja nie ślubowałem nigdy, że już nic nie napiszę. To w końcu moje wrota od wychodka i mogę sobie tutaj czasem coś powiesić. Albo żeby sobie myśli dowerbalizować, albo żeby ruszyć z posad bryłę. Jednak już parę razy miesiącami nic nie pisałem, po pierwszej takiej, półrocznej chyba, przerwie straciłem połowę stałych bywalców.<br /><br />Miałbym masę wielkich rzeczy do napisania, czasem odczuwam ochotę, żeby coś w tym kierunku zrobić, ale z drugiej strony pisanie jest tak wolne i tak jednotorowe, a ja wielozadaniowy dyslektyk, ja tu rywalizuję z dziewczątkami wypisującymi głupotki, podczas gdy różni tacy robią za geniuszy i tłuką na tym forsę. Dziwne, że mnie ten stan rzeczy wkurwia?<br /><br />Ardreya wydać się po prostu nie da, choć to podstawa Tygrysizmu, do tego w tak potencjalnie przystępnej formie... Moje myśli są tak głębokie, że mógłbym chyba być za Nietschego do kwadratu, ale ja nie schizofrenik, nie syfilityk, i na co mi to, zresztą czasy są teraz o tyle bardziej podłe... A moje pisanie, mimo figlasów, jednak jest o wiele bardziej jednoznaczne i logiczne od tego, co pisał N. Nie?<br /><br />Latkowski na pewno miał to zamęcić i spalić. Sam zbyt głupi na agenta, ale zmanipulowany doszczętnie i on o tym wie. W końcu pieprzenie ośmiolatka to coś całkiem innego od kontaktów (czy nawet i pieprzenia) czternastolatka - tutaj biologia i anatomia, tutaj sprawy czysto w sumie społeczne. Ja w wieku 14 lat byłem już poczwórnie rozwinięty, fakt że hetero jak diabli, ale naprawdę porównywanie byka z jajami jak dzwony, albo krówki z cycami jak... melony, niech będzie, z małym dzieckiem, to trochę durne.<br /><br />Fakt, że kodeksy karne, jak i regulaminy wojskowe (durny Paragraf 22 się kłania, zresztą nie czytałem, bo nie lubię pacyfistycznej propagandy), muszą być toporne, taka ich uroda. Ja nie bronię bynajmniej ludzi pieprzących czternastolatków, szczególnie zaś samczyki, ale jednak to nie to samo, co przedszkolaki.<br /><br />W dodatku nie było powodu wygłupiać się udając czternastolatka i umawiać się, z czego absolutnie nic nie wynikało, skoro wystarczy zainteresować się tym, DLACZEGO TYM DZIECIOM POZWALANO TAM URZĘDOWAĆ i OD KOGO TO W KOŃCU ZALEŻAŁO. Po nitce do kłębka i wszystko by się wyjaśniło, a sam widok tych dzieci na tle dworcowego zegara byłby lepszym reportażem, o niebo, od tych wszystkich pierdołów wygłaszanych przez podstarzałe męskie prostytutki. Nespa?<br /><br />To była ewidentnie agenturalna robota i chciałbym, żeby to doszło do Naczalstwa - Ziobrów itp. ludzi. Nie każdy, kto widział te dzieci, wie, że one nie czekały na pociąg z mamusią i tatusiem - mógł się spieszyć i nie oglądał ich przez całą noc - ale ja widziałem, a na pewno jedyny nie jestem. Zresztą co z policją?<br /><br />PzdrwmAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-65515505718325757872019-05-20T14:24:42.202+02:002019-05-20T14:24:42.202+02:00Triari,
tak może być. Tzn.: być może knot miał by...Triari,<br /><br />tak może być. Tzn.: być może knot miał być knotem.<br />Filmu jednak nie obejrzałem, ni dyskusji o nim po nim.<br /><br />À propos szkicu opowiadania: ciekawe. Skojarzyło mi się z historią mało znanego austriackiego malarza, który skierowany ponoć na odcinek inwigilacji ekstremistów dał się im przekonać, a reszta… to tzw. historia.<br />Prócz tego: rzeczywiście optymistyczny. Dla mojego cynicznego superego aż za. („Superego na drzewo !”)<br /><br />Twoją rezygnację rozumiem. Na swoją obronę muszę niemniej zaznaczyć i podkreślić wężykiem, że wspomniane gimnazjalistki czytam jedynie, gdy piszą o i pozują w bieliźnie.<br /><br />Pzdrwm<br />Hastatus the JaguarAnonymousnoreply@blogger.com