tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post4379339634772844883..comments2024-02-05T01:56:48.619+01:00Comments on Wyższa Szkoła Taktu, Wdzięku i Elegancji "Szarżujący Bawół": Słodka kraina politycznego realizmuUnknownnoreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-72220034546035417572012-11-01T09:35:57.388+01:002012-11-01T09:35:57.388+01:00@ Amalryk
"Niemcy nie objęli swym systemem p...@ Amalryk<br /><br />"Niemcy nie objęli swym systemem prawnym nawet sielskiej Austii, a tu mieliby się pakować w takie gówno? Wystarczy im, jak to ten Lechistan określił von Clausewitz? "Bezbronny step, droga publiczna..." a co do grasowania tu ocych wojsk. to pewnie nie ma takiej potrzeby ani akceptacji."<br /><br />To się wi! Podobnie postępowałą carska Rosja w XVIII i XIX wieku, nu ale wtedy była rządzona przez niemiecką dynastię i - w znacznym stopniu - przez niemieckich magnatów-biurokratów z Pribałtyki. Mickiewicz to ładnie wyłuszczył w objaśnieniach do Pana Tadeusza. Rząd carski nigdy nie obala od razu wszystkich zastanych urządzeń ustrojowych i nie wymienia całej dotychczasowej elity, tylko je powoli ukazami podkopuje, przez dekady i dopiero po powstaniach podmienia walutę, system miar i wag, armię, policję i urzędników. A oficjalną aneksję poprzedzały dziesiątki albo i setki lat formalnie niepodległych rządów różnych Sasów i Stasiów. Ten sam model obłaskawiania i powolnego trawienia przećwiczono na emiratach Azji Środkowej, chanatach Krymu, Astrachania i Syberii, Gruzji, Kurlandii, I RP, Finlandii etc. Kościuszko też wspomina o rozpuszczaniu się niepodległości w carstwie i koronach chanów astrachańskich, odgrywających znaczną rolę w ceremonii koronacyjnej Carów WsiejRusi, Wlk. Książąt Pskowa, Mazowsza, Finlandii etc.<br /><br />"To że kobieta próbuje wstrząsnąć sumieniami niczym poseł nowogrodzki to pięknie, ale to może być typowy strzał w pustkę... większość pewnie (gdyby wzięła to na serio) to raczej zaczęłaby kombinować jak tu się znaleść w GG a nie pod sowietami.I tyle."<br /><br />Większość pewnie będzie kombinować w tym kierunku, ale prawdziwe elity postępowały odwrotnie. Na Wostok pod opiekuńcze krylia Sowietow kak Wanda Lwowna Wasilewskaja i Faddiej Władysławowicz Boy-Żeleńskij.Towarzysz Mąkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-688118971941057952012-10-30T17:23:55.782+01:002012-10-30T17:23:55.782+01:00@ Der Tiger
Niemcy nie objęli swym systemem prawn...@ Der Tiger<br /><br />Niemcy nie objęli swym systemem prawnym nawet sielskiej Austii, a tu mieliby się pakować w takie gówno? Wystarczy im, jak to ten Lechistan określił von Clausewitz? "Bezbronny step, droga publiczna..." a co do grasowania tu ocych wojsk. to pewnie nie ma takiej potrzeby ani akceptacji.<br /><br />To że kobieta próbuje wstrząsnąć sumieniami niczym poseł nowogrodzki to pięknie, ale to może być typowy strzał w pustkę... większość pewnie (gdyby wzięła to na serio) to raczej zaczęłaby kombinować jak tu się znaleść w GG a nie pod sowietami.I tyle.Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-60961954211523202912012-10-30T17:05:04.754+01:002012-10-30T17:05:04.754+01:00Amalryk, Tygrys,
Jakbym ja miał typować, powiedzi...Amalryk, Tygrys,<br /><br />Jakbym ja miał typować, powiedziałbym że to referendum będzie zadaniem michalkiewiczowskiego pytania: gdzie chcesz płacić podatki? Do Berlina, czy do Warszawy? Lemingi będą miały kisiel w majtkach ze szczęścia.<br /><br />Oczywiście nie ma żadnej mowy o objęciu untermenszy taką samą ochroną prawną i finansową jak Niemców. Utworzy się jakiś bantustan, euroregion, eurowojewództwo... możliwości się znajdą.<br /><br />Jeśli chodzi o ziemie na wschodzie, to ja bym się spodziewał prędzej, że coś dostaniemy, niż że nam zabiorą. Źle się zarządza krajem jednolitym etnicznie, bo nie ma kogo na kogo szczuć. Jak to niedawno powiedział Limonow: "My weźmiemy Charków i Donieck, a wy weźcie sobie Lwów i męczcie się z nim".Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-15902169575390781062012-10-30T16:29:25.647+01:002012-10-30T16:29:25.647+01:00@ Amalryk
Mi się ten tekst wydał b. cenny. (W dod...@ Amalryk<br /><br />Mi się ten tekst wydał b. cenny. (W dodatku baba go napisała, więc wisienka na torcie itd.)<br /><br />Wiesz, częściowo to z tym referendum można uznać za chwyt retoryczny. No bo jak niby ona miałaby ostrzegać przed tym miękkim zaborem, który przecież postępuje od niepamiętnych czasów, mało komu przeszkadza, przeciętnemu człowieczynie nie sprawia myślenie o tym żadnej frajdy, a człek porządny, choćby i wiedział, niewiele przecież może w tej sprawie zrobić.<br /><br />Ale nie jest też wcale wykluczone, że szkopom jednak będzie potrzebne jakieś oficjalne pełnomocnictwo, w sensie oddania im władzy, na co przecież już są drobne przykłady w rodzaju występów różnych zdRadków...<br /><br />Albo z powodu sytuacji międzynarodowej - tacy Amerykanie, choć dla tygrysistów tego świata dość durni, jednak gorąco wierzą w swoje postoświeceniowe zasady (stąd np. orgazm, który dość nawet rozumiem, że se wybrali Murzyna, choć na pewno mógł być fajniejszy)...<br /><br />Albo też (albo też "i") ze wzgl. historyczno-ambicjonalnych... Co zresztą nawet dla politycznego realisty (hłe hłe!) wydaje się, na długą metę, dość praktycznym i skutecznym podejściem - vide sukcesy Niewymawialnych, Rosji, częściowo także US i Anglii, traktowanych jako pewien "liberalny kompleks ideolo"...<br /><br />Tak więc, jeśli nawet dziewczyna "uczuliła nas" (jaki to gierkowski zwrot!) na tylko pewną, umiarkowanie prawdopodobną, możliwość, to i tak chwała jej za to!<br /><br />A pod wzgl. retoryczno-propagandowym wydaje mi się to znakomicie zrobione. Tobie nie?<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-87633458861874722582012-10-30T14:03:49.877+01:002012-10-30T14:03:49.877+01:00@ Тигр
U naszych "polityków", naszej &q...@ Тигр<br /><br />U naszych "polityków", naszej "patriotycznej elity" tego rodzaju analizy zagrożeń, potencjalnych zysków i strat, po prostu nie ma w jadłospisie!<br />-----------------------------------<br />Proszę Pana Tygrysa, polityka to zajęcie którego też trzeba się uczyć, i to pokoleniami. A nasze "patriotyczne elity" to jak dzieci we mgle...<br />No i to tu na miejscu wiadomy wylot został przygotowany...<br /><br />Referendum? A po jaką cholerę? Rezerwuar białej (marzącej o zaszczytnym statusie folksdojcza) taniej siły roboczej jest? Jest! Otwarty rynek zbytu, jest? Jest! To co? Jeszcze, na własne życzenie, otaczać trzydzieści parę milionów ibermenszów ochroną prawną (i finansową) przysługującą wyłącznie Niemcom???<br />Nasi niemieccy "bracia" zadowolą się zasadniczo, utrzymaniem tutaj infrastruktury energetycznej i komunikacyjnej w należytym stanie i to by było na tyle.Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-8100254957007235992012-10-30T11:52:01.387+01:002012-10-30T11:52:01.387+01:00@ Towarzysz Mąka
No właśnie. (I miło, że ktoś na ...@ Towarzysz Mąka<br /><br />No właśnie. (I miło, że ktoś na zasadniczy temat był uprzejmy się odezwać. To chyba dopiero drugi głos w tej sprawie.)<br /><br />U naszych "polityków", naszej "patriotycznej elity" tego rodzaju analizy zagrożeń, potencjalnych zysków i strat, po prostu nie ma w jadłospisie!<br /><br />To się mi w głowie nie mieści, ale tak to wyraźnie jest i świadczy to koszmarnie o jakichś przyszłych szansach dla tego nieszczęsnego kraju.<br /><br />Swoją drogą wiąże się ten znakomity, ważny i przerażający) tekst, który wszystkim gorąco polecam:<br /><br />http://eska.salon24.pl/458089,juz-niedlugo-wazne-referendum<br /><br />Myślałem żeby ten linek wpleść w mój własny kawałek na ten sam temat, który od miesięcy co najmniej noszę w sobie, ale przy mojej pisarskiej aktywności lepiej jest to szybko pokazać światu tutaj.<br /><br />Zachęcam do przeczytania, przemyślenia i pokazania komu się da!<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-14315915969603230142012-10-30T08:08:10.297+01:002012-10-30T08:08:10.297+01:00Nasz słodki realizm wynika z tego, że polscy kawia...Nasz słodki realizm wynika z tego, że polscy kawiarniani i netowi napinacze są swego rodzaju szerokowidzami. Wszystko widzą w maksymalnie szerokiej perspektywie: bo Bóg, bo Cywilizacja Białego Człowieka, bo Ameryka, bo Rosja...a nie dostrzegają takich drobnych i przyziemnych spraw, jak podwyższone ryzyko przy składaniu wieńców w nieprzyjacielskim kraju. Towarzysz Mąkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-25753396254862187832012-10-25T17:32:50.159+02:002012-10-25T17:32:50.159+02:00@ Amalryk, Nicek
Na razie Wam napisałem nowego te...@ Amalryk, Nicek<br /><br />Na razie Wam napisałem nowego teksta. (Wypięcie się na liberalizm ma swoje zalety!)<br /><br />Istne "Naśladowanie Chrystusa", jeśli mnie spytać, no bo czymże innym jest metoda przypowieści?<br /><br />;-)<br /><br />Na jakiś czas chyba Wam wystarczy strawy duchowej, a może na niejedno z tych Waszych pytań, jak się chwilę zastanowicie, odpowie.<br /><br />Całuję czuletriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-61239272153783755172012-10-25T17:23:13.531+02:002012-10-25T17:23:13.531+02:00"Pewnie niepotrzebnie wpakowałem w to JP2, mó..."Pewnie niepotrzebnie wpakowałem w to JP2, mój błąd! I trudno, żeby Nicek tak się z tym bez słowa pogodził, albo od razu wyrzekł tej genialnej nowej religii"<br /><br />Ja bardzo chętnie, naprawdę, ale mam taki zwyczaj, że lubię wiedzieć, DLACZEGO. Ty zaś tego powiedzieć nie potrafisz, dlatego bida. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-12045101091140012462012-10-25T17:21:14.826+02:002012-10-25T17:21:14.826+02:00Amalryk,
proszę o odnotowanie, że niemożność prze...Amalryk,<br /><br />proszę o odnotowanie, że niemożność przedstawienia swoich poglądów jest jednostronna. I akurat nie ze strony mojej. <br />Gdyby ją uobustronnić porozumienie byłoby na wyciągnięcie ręki. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-40703392064639102812012-10-25T17:19:37.786+02:002012-10-25T17:19:37.786+02:00@ Tygrys
Zgryźliwość? Ty jeszcze nie znasz mojej ...@ Tygrys<br /><br />Zgryźliwość? Ty jeszcze nie znasz mojej zgryźliwości! No i przecie powiedziałem, że "rezultat tej konwersacji nie jest całkowicie próżny".<br /><br />Przejęcie lejców od Zachodu, mi się zawsze będzie podobać - ale nie pytaj mnie o ocenę realności realizacji tej wizji.<br /><br />No cóż, patrzmy co się będzie działo dalej.Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-78564799149535846892012-10-25T17:19:28.678+02:002012-10-25T17:19:28.678+02:00Tygrys- gra w liberalizm
1. To, że się brzydzisz ...Tygrys- gra w liberalizm<br /><br />1. To, że się brzydzisz (i wielu innych też) daje akurat taki skutek, że zasobami i siłą dysponują raczej rózne Grzegorze Schetyny niż Pan Tygrys. I to mnie smuci. <br /><br />2. Moja piramidka kosztowała (na wejściu) 2 tysiące marek, czyli na dziś 4000zł. A to jest w zasięgu każdego, kto chce. Każdego. Byle chcieć. <br /><br />3. Karty znaczone są wszędzie. Raz misterniej, a raz po sowiecku, gwoździem. To bez znaczenia, tak jest i w tym sobie trzeba poradzić budując swoją, jak największą siłę i możliwości. Inaczej się robi za raba, albo też za raba, ale takiego trochę zbuntowanego. <br /><br />4. Nie tyrasz na Tuska i kogo tam, ale przede wszystkim na siebie. I od tego trzeba zacząć. A jak się od tego zacznie, to szybko się okazuje, że jest cała gama sposobów na to, by się z Barrosami tego świata kasą nie dzielić. <br /><br />5. Masz rację z tą siłą i wolnością. Dziś siła, to przede wszystkim siła ekonomiczna. Bo to otwiera drzwi niezależnych sądów i prokuratur und gabinety polityków. A za tym idzie wolność. <br /><br />Pozdro<br /><br />P.S. na 11 listopada jedziesz?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-83477021166284339312012-10-25T17:13:58.959+02:002012-10-25T17:13:58.959+02:00Tygrys,
1. Sorry, ale tam nie ma treści żadnej w ...Tygrys,<br /><br />1. Sorry, ale tam nie ma treści żadnej w tej twojej odpowiedzi.<br /><br />2. No to mamy protokół rozbiezności, bo ja Solidarności nie uważam za prowokację. Tzn. w jakiejś mierze napewno była to próba z ICH strony, ale im się wymknęła spod kontroli. <br /><br />3. OK, czyliu potrafisz tylko powtórzyć swoje opinie, ale dlaczego tak uważasz, powiedzieć nie umiesz. Cóż, jak to się mówi, opinie bez uzasadnienia są bezwartościowe. <br /><br />Część o emocjach:<br /><br />1. Oczywiście, że nie na metę. <br />Byłby to pierwszy w historii świata przypadek stworzenia elity przez kogoś, kto nie jest elitą. A to kółko graniaste. Elity się nie tworzy, ana się tworzy sama z ludzi, którzy birą to co chcą, a do tego mają na tyle intelektu, by nie użynać gałęzi na której siedzą. <br /><br />4. Stawiam tezę, że wszystkie obecnie generowane emocje są histeryczne. Jedyne zdrowe, które próbują być puszczane w obieg, to nasze. Nawet jeśli histeryczne. <br /><br />Emocje- histerie, na jedno wychodzi. Dziś, oczywiście, kiedy miliardy lemingów żywią się telewizją, durnymi didżejami w radio i gazetową papką. To jest wszystko histeria, tyle że na róznych poziomach i o róznym stopniu misterności. <br /><br />Towiańszczyzna- OK, wydaje ci się, ale ja to wiem, boś już to napisał. Napisz DLACZEGO tak ci się wydaje? Bo tego nie wiem. <br /><br />Dobrze, że się wpakowałeś w JPII i możemy się dogadać, ale musisz wyjść poza opinie, a przejść do odpowiedzi na proste pytania. To proste pytanie brzmi- DLACZEGO tak uważasz? Jak na to odpowiesz, to jestem pewien, że się dogadamy. Bo czemu niby nie?<br />Tzn. niekoniecznie musimy podzielać swoje zdania, ale się dogadamy co do tego, skąd się nam one biorą. <br /><br />5. Tego sprzed 100 lat, o którym pisałeś, nie widziałeś. Aż tak stary nie jesteś ;)<br />A ten trydencki katolicyzm przedwojenny i powojenny, to zupełnie inne śpiewki- wbrew gadaniom tradsów. <br /><br />6. OK, to jak to się ma do rzeczywistości? Zrozum, ja podzielam akurat to, co napisałeś, gdyby to umieścić w szczególnym kontekście. Uważam jednak, że to nie ma związku z rzeczywistością. Zwłaszcza w sytuacji, że w tej chwili jedyną instytucją organizującą Polaków do działania jest właśnie ta nasycona emocjonalnie kruchta. <br />Dlatego napisz konkretnie- w stosunku do kogo czynisz te zarzuty?<br /><br />7. Błagam, Piotr, przecież to są bajędy dla dzieci! <br /><br />8. Odpuszczasz, bo nie umiesz powiedzieć, dlaczego tak uważasz. Po prostu i byłoby fajnie, jakbyś umiał takie coś przyznać. Po prostu ci się koncept spodobał, przyznaj i się go uczepiłeś bez żadnego konkretnego powodu ;)<br /><br />9. Tak, to jest jak najbardziej TA religijność, o którą by chodziło i bez której nijak. Tak się jednak składa, że sobie ten RObert de Bruce żył jak raz po 4 soborach laterańskich. I teraz sobie zobacz, jak one były rewolucyjne (w tamtych czasach). No ale oni, wtedy, zamiast noskiem kręcić na sobory, potrafili je przekuć w oręż. Vaticanum II to potężna broń i im mocniej się wczytję, tym bardziej myślę, że całe to ględzenie o tym, jak to po tym soborze KK nie jest już taki sam, jak zdechł, jak nie ma siły itd. to propagandowa robota róznych ponurych skurwysynów. I ludzi, którzy z niewiedzy powtarzają po nich. Bardzo dużo się robi, żeby z V2 nie wykuto miecza.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-91838164090465340752012-10-25T16:35:31.861+02:002012-10-25T16:35:31.861+02:00@ Amalryk
I po co ta zgryźliwość? ;-)
Ja mówię o...@ Amalryk<br /><br />I po co ta zgryźliwość? ;-)<br /><br />Ja mówię od początku to samo - na tym w dużej mierze polega przecież mój "Tygrysizm" - i dzięki Nickowi udało mi się parę rzeczy powiedzieć.<br /><br />Jeśli mnie pamięć krótkoterminowa nie myli, to nawet Ty dzisiaj wydałeś się być zarażony myślą o wskoczeniu w buty Zachodu, zaimponowaniu mu i przejęcia z czasem nad nim duchowego kierownictwa. (Czy się mylę? Już przeszło? To co teraz proponujesz?)<br /><br />I z Nickiem w paru punktach się zgodziliśmy, a co do paru następnych jestem dobrej myśli. W dodatku przerzuciłem tu swego rodzaju kładkę do tego, co robi Coryllus i jego chłopcy. Czy to mało? Czy to źle?<br /><br />Nicek zaś pochwalił mnie za całkiem głupiutki przecież tekścik o K**winie. Więc miłość und porozumienie kwitnie.<br /><br />Pewnie niepotrzebnie wpakowałem w to JP2, mój błąd! I trudno, żeby Nicek tak się z tym bez słowa pogodził, albo od razu wyrzekł tej genialnej nowej religii, co ją Hrabia w swoim anarcho-kapitalistycznym mózgu, w przerwie na kawusię, wysmażył, od kiedy ten mózg zaczął być wysysany przez Korporację i na cybernetyczne ujęcie Spenglera już mu siły nie starcza. <br /><br />Więc sobie chłopak skompensował na gruncie religijnym. Tak to widzę.<br /><br />Pozdrawiam i polecam się na przyszłośćtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-14361591315183646322012-10-25T15:45:29.475+02:002012-10-25T15:45:29.475+02:00I tak Panowie wymieniwszy po raz 101 swoje poglądy...I tak Panowie wymieniwszy po raz 101 swoje poglądy, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, rozeszli się do swych zajęć. Zasadniczo pozostając każdy przy swoim zdaniu.<br /><br />Choć rezultat tej konwersacji nie jest całkowicie próżny, to jednak Panowie najwyraźniej nie mają sposobów, by się wzajemnie przekonać, a owa niemożność połączona z uporem pokazuje, że tak już chyba pozostanie - tym bardziej że nie ma w zasięgu wzroku arbitra przez obu interlokutorów akceptowalnego.<br /><br />Komentował dla Państwa czujny obserwator!Amalrykhttps://www.blogger.com/profile/02220190548166947832noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-44935301141466926532012-10-25T15:31:54.401+02:002012-10-25T15:31:54.401+02:00@ Artur Nicpoń
Cytat:
Szkoda, że cię nie bawi gr...@ Artur Nicpoń<br /><br />Cytat:<br /><br />Szkoda, że cię nie bawi gra w liberalizm. Szkoda, bo on jest faktem i trzeba z niego wyciągać wnioski. A te wnioski brzmią- roztasowywane są dobra, ten, kto ich więcej ucapi, ten będzie miał w dyspozycji więcej zasobów i większe szanse na kreowanie rzeczywistości niż ten niezainteresowany. Ten niezainteresowany będzie mógł tylko marudzić i nic od niego nie będzie zależało.<br />To jest w ogóle nasza pięta achillesowa, mówię o prawicy, to obrzydzenie prostackim zdobywaniem majątków. Można powiedzieć- kolejne moralne zwycięstwo.<br /><br />===<br /><br />Liberalizmem się brzydzę, ale "gra w liberalizm" w sensie tym, że nie staram się przesadnie pilnie wzbogacić, nie wynika wcale z tego, że nie chciałbym się wzbogacić, ani że mnie finanse mierżą, tylko z całkiem innych przyczyn.<br /><br />Po prostu trudno ci ocenić, z twojej ekonomicznej sytuacji, jakie realne szanse ma ktoś bez tego wszystkiego, i jakie ponosi koszty. (Twoja piramida w Amwayu także, przyznaj, nie była na równych warunkach z przeciętnym dziecięcięm PRL'u, daruj szczerość!)<br /><br /><br />Ja w końcu coś tam koło tego "liberalizmu", w sensie ekonomii, kręciłem, i coś mi się nawet udało osiągnąć. Uwzględniając pozycję, w jakiej już byłem, a nie była ona do pozazdroszczenia. Mógłbym sporo opowiedzieć, ale nie chcę, a na temat rynków finansowych, giełd itd., byłbym w stanie zagiąć większość rynkowych liberałów.<br /><br />Ale tam niestety karty są znaczone, a biedny jest w sumie tylko jeleniem do rżnięcia. A co dopiero dzisiaj, kiedy ekonomia - KAPITALZM PO PROSTU, jeśli się b. nie mylę - się wali, i naprawdę nic już się nie opłaca budować, licząc na trwałość.<br /><br />Więc to nie jest w moim przypadku żadne "prawicowe lekceważenie ekonomii i rynku", ino po prostu trzeźwa i pesymistyczna ocena sytuacji i dostosowanie do tego swoich wyborów.<br /><br />Oczywiście - jestem raczej stworzony na człeka naprawdę zamożnego, ale cóż, jeśli mam tyrać na Tuska, Merkel, i Borroso, to wolę jednak przeżyć te ostatnie lata swoim własnym życiem.<br /><br />"Najpierw musisz mieć siłę, potem dopiero gadaj o własności!" Taka moja zasada. No, chyba że akurat jesteś szczęśliwym wyjątkiem, ale - nie oszukujmy się! - to się może z dnia na dzień zmienić. A już na pewno z roku na rok. (Nie żebym krakał czy źle ci życzył, ale patrząc z historycznej perspektywy tak właśnie to wygląda.)<br /><br />Coryllus np. nieźle gada o własności i ziemiaństwie, ale widać nie miał w rodzinie wielu wojowników (ani ziemian), skoro taki niewielki kładzie nacisk na szable i rusznice. Coś tam wspomina i chwała mu za to, ale nieproporcjonalnie mało.<br /><br />Jesteśmy jak muchy w butelce i łudzimy się, że to co jest, będzie, bo musi. A to niestety bzdura.<br /><br />Stąd mój wstręt do "myślenia o ekonomii" i z niczego innego. Fakt, że raczej nie jestem stworzony na groszoroba, ale to wcale nie znaczy, bym musiał nie być zdolny się wzbogacić.<br /><br />Miałem wśród bliskich przodków b. sprawnych i odnoszących sukcesy przedsiębiorców, jakby coś. Tylko że to tez tak nie działa - nawet moje srebrne łyżki i herbowe obrusy cieszą dzisiaj jakieś dziecko żydokomuny, albo innego folksdojcza. Nie tak działa ten świat, jak ludzie chcą wierzyć!<br /><br />Pzdrwm triariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-12243050994372530072012-10-25T15:12:21.920+02:002012-10-25T15:12:21.920+02:00@ Artur Nicpoń
Wyjaśnienie.
"Position befor...@ Artur Nicpoń<br /><br />Wyjaśnienie.<br /><br />"Position before submission" (Jedna z naczelnych, jeśli nie naczelna, zasada BJJ.)<br /><br />Słowo "submisja" raczej chyba nie istnieje, więc powinno być "chwyt kończący", czy jakoś tak.<br /><br />Ale wspomniana tu zasada jest b. mądra i niejako podnosi na jeszcze wyższy poziom naukowości "naukowe zapasy" (scientific wrestling).<br /><br />Warto się chyba zastanawiać, gdzie to jeszcze, w jakiej walce znaczy, należałoby zastosować.<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-4601027063507044832012-10-25T15:00:30.266+02:002012-10-25T15:00:30.266+02:00@ Artur Nicpoń c.d.
8. Dobrze, że wspomniałeś o J...@ Artur Nicpoń c.d.<br /><br />8. Dobrze, że wspomniałeś o JPII i Towiańskim i nie ma żadnych emocji, ja tylko wciąż czekam, na odpowiedź- skąd ci się to wzięło? Na razie takiej odpowiedzi udzielić nie potrafisz, więc trzymam tę twoją tezę w szufladce z napisem "bajki z mchu i paproci".<br /><br />===<br /><br />OK, odpuszczam JP2 o tutaj do niczego nam się nie przyda. A Towiański chyba na inny raz, bo to nieco abstrakcja. Mamy pilniejsze problemy, nie?<br /><br />===<br /><br />9. Nie ma czegoś takiego, jak budowanie nowej religii. Religia albo jest natchniona i wtedy buduje się wbrew wszystkiemu, albo jest projektem, czyli lewactwem i nie ma z religią nic wspólnego.<br /><br />===<br /><br />A co sądzisz o religijności takiego Czarnego Douglasa, o którym było w tych komętach? I religijności Roberta Bruce'a (bohatera jak diabli, ale też niezłego skurwysyna, jak oni wszyscy wtedy)? Czy to nie jest TA religijność, o którą chodzi i bez której nijak?<br /><br />Czy jednak mleko w pudełku i... Nie powiem już "JP2", ale w każdym razie to posoborowe coś? Albo albo! Jedno tworzyło niezłe rzeczy i podbijało świat, w tym serca i dusze, drugie... Ech! Sam chyba widzisz. (Pozdrowienia dla ks. Sowy, przy okazji!)<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-52962050703465471402012-10-25T14:59:43.886+02:002012-10-25T14:59:43.886+02:00@ Artur Nicpoń c.d.
5. To dobrze, że nie masz nic...@ Artur Nicpoń c.d.<br /><br />5. To dobrze, że nie masz nic przeciw katolicyzmowi. Z tego, że wolisz ten, którego nawet nie widziałeś nie wynika nic, bo to se nevrati. Trzeba patrzeć w co to morfuje, a nie czym było.<br /><br />===<br /><br />Dowcip polega na tym, że ja go widziałem. I np. na pewno więcej z nim miałem do czynienia, niż np. ty z I RP.<br /><br />===<br /><br />6. Na czym polega ta zbiorowa histeria i jaka jest jej skala, żeby w ogóle warto było o tym mówić?<br /><br />===<br /><br />Wszelkie emocje oderwane zarówno od (następującego normalnie po nich) DZIAŁANIA/WYSIŁKU, jak i (dodatkowo w tym przypadku) od (w miarę trzeźwego i nastawionego na rozwiązywanie problemów) MYŚLENIA - zatruwają duszę. Jeśli są zbiorowe i zajmują miejsce zdrowego patriotyzmu, no to kończy się tak, jak się zamierza skończyć. Nic wesołego!<br /><br />Człowiek powinien swoje wiedzieć, mieć przekonania, i w razie czego budzą mu się wtedy emocje, które go napędzają. A nie najpierw emocje, a potem... Nic.<br /><br />Po co, myślisz, był Urban? I po co był Towiański?<br /><br />===<br /><br />7. Oczywiście, że to raj dla prowokatorów. Tyle, że raj dla prowokatorów to w ogóle świat plus media i narracje.<br /><br />===<br /><br />Nie do końca. 10 książek w rodzaju i o klasie Misia 2 (a gość obiecuje wprowadzenie tych niezbędnych poprawek!), Ardrey, może jakiś Spengler, może jakiś prof. Zieliński... Inteligentna publiczność, patriotycznie nastawiona i bez bezsensownych uprzedzeń - i wreszcie nasza podatność na prowokacje zmniejsza się, zamiast, jak dotychczas, z roku na rok zwiększać. Zmniejsza się istotnie i z nadzieją na dalszy optymistyczny rozwój.<br /><br />===<br /><br />Możemy mieć świat, w którym tylko tamta strona narracje narzuca i utyka w nich prowokatorów, ale możemy mieć też świat, w którym my wprowadzxamy swoje narracje i swoich "prowokatorów" i odwojowujemy przestrzeń.<br /><br />===<br /><br />Widzisz, trza myśleć grapplingowo. "Pozycja przed submisją." I "najpierw przetrwanie, potem myślimy nad zrobieniem gościowi krzywdy". W systemach wojskowej i tego typu walki wręcz niby jest odwrotnie, ale tam przyjmuje się, że walka zaczyna się nagle, z zaskoczenia i trwa w istocie parę sekund. Ale to nie ta sytuacja.<br /><br />Czy będziemy potrzebować własnych prowokatorów? Możliwe. Ale teraz nie ma co nawet o nich myśleć. Trza lud uodpornić. Trza stworzyć elity i jakąś spójność. I trza nie dać się po drodze wykończyć, ani tego zniszczyć, a to jest kurwa problem!<br /><br />===<br /><br />Bez tego jesteśmy skazani, z tym mamy szanse.<br /><br />===<br /><br />Dobra, ale zgodzisz się, że na razie nie atakujemy, a ino góra się bronimy? I to potrwa jeszcze dość długo. Naiwne ataki kończą się tak, jak to widać na ringach i matach. A co dopiero ataki nie tyle naiwne, co po prostu histeryczne i spowodowane psychicznym załamaniem? A przecież o to tu chodzi - o kompletny brak jakiejkolwiek dostrzeganej perspektywy i nadziei!<br /><br />Ale, widzisz, skoro już próbujemy, to jednak aż tak na to patrzeć nie można. Trza zatkać dziury w kadłubie, trzymać łokcie przy sobie, przyjąć defensywną pozycję i robić swoje, żeby kiedyś zmienić sytuację.<br /><br />c.d.n.triariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-62556254732551887952012-10-25T14:56:52.990+02:002012-10-25T14:56:52.990+02:00@ Artur Nicpoń
1. Jeśli nie przeczytałeś żadnych ...@ Artur Nicpoń<br /><br />1. Jeśli nie przeczytałeś żadnych Jego pism, to co ty niby możesz o nim powiedzieć ponad poziom kremówek i ewentualnych osobistych sympatii? No nic.<br /><br />===<br /><br />To trochę chyba nie tak. Nawet liberały rynkowe były zszokowane, że ja nie czytałem, ale o tyle to jest ciekawe, że tam ich wyraźnie chodziło o PIĄTĄ KOLUMNĘ w KK. Żeby ją osadzić znaczy. Moja córka miała to samo, omal nie zrobiła b. młodo wielkiej kariery "w Europie" - właśnie jako polska katoliczka.<br /><br />Więc spokojnie! A że przez tyle lat jakoś nic mnie nie zachęciło do czytania - czy to o niczym nie świadczy? Lubiłem zawsze gościa, jestem w końcu polskim patriotą i jakoś tam nawet katolikiem, nie liberałem... I nic?<br /><br />===<br /><br />2. Cała Solidarność, te 10 milionów ludzi to była prowokacja? Łoł!<br /><br />===<br /><br />CAŁA Solidarność, właśnie! Co oczywiście nie znaczy, by wielu z tych osławionych 10 milionów. Bo to nie tak działa i nie udawaj proszę, że tego nie pojmujesz. W przyzwoitą prowokację zaangażowane jest na ogół sporo porządnych i dobrze chcących ludzi. Tak to działa i to jest właśnie smutne.<br /><br />===<br /><br />3. Na czym KONKRETNIE polegało lewactwo JPII. Powtórzę- ja twoje OPINIE znam, proszę byś napisał SKĄD ci się takie opinie wzięły.<br /><br />===<br /><br />Nie kłóćmy się o to, bo to nabrzmiałe emocjami i mało miłe. Ale dla mnie JP2 poniekąd wbił gwóźdź do trumny KK. To mało? Moim zdaniem KK jest skończony. Co by o tym nie mówił Duch Święty - tu, na ziemi, już po nim. (Ale co ja tam wiem!)<br /><br />===<br /><br />4. Nie, drążenie tego tematu nie jest bolesne ani drażliwe. Zwłaszcza, jak się operuje konkretami a nie pustosłowiem.<br /><br />===<br /><br />Kamień z serca!<br /><br />===<br /><br />Ta część o emocjach:<br /><br />1. Zgoda, u nas nie ma hierarchii, a każda, która kiełkuje jest natychmiast przez wrogów niszczona.<br /><br />===<br /><br />To nie ulega wątpliwości. Tylko że jest to celna konstatacja na początek, a nie za bardzo nadaje się na metę, prawda?<br /><br />I trza by coś z tym robić. Moim skromnym (a chyba także i różnych Coryllusów), jedyną metodą jest stworzenie elity - z początku przynajmniej - INTELEKTUALNEJ. (Nie zapominając o narzędziach kuchennych, saltach i rozwalaniu się na quadach. Co do wódki miałbym już wątpliwości.)<br /><br />===<br /><br />2. Zgoda, nie mamy elity a to co elitą miałoby być nie działa jak elita.<br /><br />===<br /><br />I miło że się zgadzamy.<br /><br />===<br /><br />3. Alfy, omegi i bety- zgoda.<br /><br />===<br /><br />Łał!<br /><br />===<br /><br />4. Nie ten lud, ale każdy lud na planecie ziemia jest napędzany histerycznymi emocjami.<br /><br />===<br /><br />Emocjami - poniekąd zgoda, ale wcale niekoniecznie histerycznymi! Zdrowe emocje wychodzą na wierzch w konkretnych sytuacjach i adekwatnie do nich. Emocje histeryczne są patologiczną odpowiedzią psychiki (także zbiorowej) na SYTUACJĘ BEZ WYJŚCIA. A przynajmniej na taką, która jest tak odbierana. To jest reakcja dziecinna, cofnięcie się do stanu dziecięcej bezbronności i zależności od mamusi. Nic na tym nie wygramy, bo się nie da!<br /><br />Sam b. mocno polemizowałem z rzucaniem pojęciem "histerii" bez większego sensu - np. przez Anthony Jaya w związku z wybuchem wojny. Jest to gdzieś tutaj.<br /><br />=== <br /><br />Rzecz w tym, żeby ogólnie pojęta nasza strona miała zdolność generowania swoich histerii i powodowała ludem w kierunku przez siebie obranym.<br /><br />===<br /><br />Emocji - nie histerii! Może to tutaj być tylko kwestia terminologii, ale ja się upieram, ze histeria to jest coś z definicji złego, słabego i nic nam po tym. Sama nazwa oznacza "wędrówkę macicy po ciele", więc zrozum. ;-)<br /><br />===<br /><br />Skąd pomysł, że kult JPII jest z tego samego korzenia co towiańszczyzna? Stawiasz sprawę na głowie.<br /><br />===<br /><br />Wydaje mi się, że PRÓBY BUDOWANIA NA TYM JAKIEJŚ ESCHATOLOGICZNEJ POLSKIEJ DOKTRYNY, NA POGRANICZU RELIGII, są prostą kontynuacją.<br /><br />(Sorry za te duże litery, ale nie będę zmieniał.) Mogę się mylić, ale nie sądzę. To jest zabawa z b. ryzykownym ogniem. Ale dajmy już temu akurat problemowi spokój, bo może niepotrzebnie wpakowałem w to JP2. Nie dogadamy się.<br /><br />Nie mam nic przeciw KULTOWI BŁOGOSŁAWIONEGO przez KK! Religijnemu. Tyle chyba rozumiesz? Po prostu wolę, żeby z tego nie było nowej towiańszczyzny, na co się trochę zanosi.<br /><br />c.d.n.triariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-47490987752661927072012-10-25T14:35:21.123+02:002012-10-25T14:35:21.123+02:00Tygrys,
1. No dobra, to prostacko spytam- po czym...Tygrys,<br /><br />1. No dobra, to prostacko spytam- po czym poznać Cywilizację? Bo chyba po czymś, czy nie?<br />Od razu podpowiem, żebyś nie przenosił dyskusji na "ducha cywilizacji", bo duch duchem, a summa summarum liczą się realne skutki. Więc nawet jeśli Niemcy się od Biznacjum róznią duchem, a w skutkach są tożsami, to należy się poważnie zastanowić nad tym, czy ta róznica w duchach jest naprawdę taka istotna?<br /><br />2. Oczywiście, że Rzym do nas w jakiejś mierze przepełznął. Cała nasza kultura jest nim wypełniona. Inaczej- trudno sobie wyobrazić chrześcijańską Europę bez Rzymu uprzednio, tak samo jak trudno sobie wyobrazić współczesną matematykę bez transcendentnego Boga. <br /><br />3. Sorry, ale naprawdę odrób zadanie domowe z Konecznego, bo napisanie, że on sprowadza Żydów do talmudycznej religijności ma tyle samo sensu, co napisanie, że Spengler to ojciec hitleryzmu. Bo Hitler czytał. Bzdura. <br /><br />4. OK, rozumiem te twoje pretensje, dlatego OD LAT dopytuję się ciebie o konkrety, czyli DLACZEGO tak uważasz, a ty mi nigdy nie odpowiadasz. To oznacza, że po prostu nie wiesz, ale z jakiegoś powodu wygodnie ci pleść androny. <br /><br />5. Oczywiście, że najpierw krucjaty a później pieśni. Toteż właśnie odwołanie do wielkości naszej w historii to jak najbardziej odwołanie się do "krucjat". Chocim, Wiedeń, Moskwa itp. Co ci tu nie pasuje? Przecież my nie budujemy nic na wyrost, ale w oparciu o swoje wcześniejsze, realne przewagi. Zresztą- energia, z jaką michnikowszczyzna zwalcza te odniesienia do wielkości najlepiej świadczy o tym, jak to naszym wrogom nie na rękę. <br /><br />6. Śpiwey z kartonikami i owszem, ale ci od kartoników nie śpiewają. Oglądają tańce z durniami i szkoda na nich prądu. <br /><br />7. Niekoniecznie- tamto było prawdziwym katolicyzmem, teraz mamy smutę, a przed nami turbokatolicyzm. <br /><br />Pozdro<br /><br />P.S. weź zrób tak, żeby dla zarejestrowanych użytkowników nie było tych numerków i literek do wpisywania pod komentem. Skoro ja, z konta google, komentuję u ciebie któryś już rok, to po co za każdym razem mam udowadniać, że nie jestem automatem?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-33589149124687711652012-10-25T14:24:02.015+02:002012-10-25T14:24:02.015+02:00Tygrys- ostatni koment
1. Jasne, że spengleryczni...Tygrys- ostatni koment<br /><br />1. Jasne, że spenglerycznie to widzę. Choć to nie jest precyzyjne określenie, bowiem moim skromnym spengleryzm to tylko ułamek tego, o co chodzi. Ale cenny. Sprawa ma się znacznie szerzej i znacznie głebiej. <br /><br />2. Powtarzam- nikt niczego nie dekretuje, to się robi samo, tylko trzeba umieć patrzeć. <br /><br />3. Tego nie rozumiem u ciebie, tego ciągłego powtarzania jak mantry, że "chcesz robić" w odniesieniu do procesów, na które pojedynczy ludzie nie mają wpływu. <br /><br />4. Szkoda, że cię nie bawi gra w liberalizm. Szkoda, bo on jest faktem i trzeba z niego wyciągać wnioski. A te wnioski brzmią- roztasowywane są dobra, ten, kto ich więcej ucapi, ten będzie miał w dyspozycji więcej zasobów i większe szanse na kreowanie rzeczywistości niż ten niezainteresowany. Ten niezainteresowany będzie mógł tylko marudzić i nic od niego nie będzie zależało. <br />To jest w ogóle nasza pięta achillesowa, mówię o prawicy, to obrzydzenie prostackim zdobywaniem majątków. Można powiedzieć- kolejne moralne zwycięstwo. <br /><br />Pozdro Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-71863301537416673532012-10-25T14:18:02.631+02:002012-10-25T14:18:02.631+02:00Tygrys- chansons de geste
1. nikt tu niczego nie ...Tygrys- chansons de geste<br /><br />1. nikt tu niczego nie dekretuje. Wręcz przeciwnie. <br />Tak, powinieneś wyjaśnić, bo nie jest oczywiste. <br /><br />2. Oczywiście, że nie jesteśmy tym samym, co nasi przodkowie. Z dowolnego okresu. Także i nasze pieśni o męstwie nie będą przypominały tych średniowiecznych. I nikt tego nie oczekuje. <br /><br />3. Już nigdy nikt nie będzie się brandzlował Monteverdimi itp., bo to trupy. Kulturowe. Coś, co nie ma z nami żadnego związku. Tu raczej o to chodzi, żeby nasza K/C dorobiła się swoich M<onteverdich, kiedyś, których muzyka dla nas dziś najpewniej byłaby kompletnie niezrozumiała. <br /><br />4. Żadne wskakiwanie w opuszczone buty nie wchodzi w grę. Bo to są buty zagrzybione i jak je wzujesz, to ci będą nogi śmierdzieć. Skoro tamto zdycha, to na ścierwie musi się urodzić coś nowego. Naszego. Z nowymi butami. <br /><br />5. Nie naśladowali nas, bo nie są z nami kulturowo tożsami. My nie zostaliśmy przez Rzym przecweleni. Słowiańszczyzna, za kard. Wyszyńskim, to żyzna gleba na którą padło chrześcijańskie ziarno. Coś diametralnie róznego od Zachodu. Ale i od Wschodu. Unikat. <br /><br />6. Reszta tego komentarza nie daje się skomentować, bo tam nie ma żadnej treści. Sorry. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-14067310549932100792012-10-25T14:15:20.130+02:002012-10-25T14:15:20.130+02:00@ Artur Nicpoń
Niemcy faktycznie mogą mieć podobn...@ Artur Nicpoń<br /><br />Niemcy faktycznie mogą mieć podobny sposób organizacji państwa co Bizancjum (choć b. poważnie w to wątpię), cy jak to nazwać, ale to nie jest to samo co ta sama CYWILIZACJA!<br /><br />Mówimy o cywilizacjach przecież, a nie o tym, jak jest zorganizowana władza, sądy, nawet społeczeństwo. Jeśli to by miała być klasyfikacja systemów społecznych, prawnych itd. - to ew. dałoby się z tym dyskutować. Ale to chodzi jako klasyfikacja CYWILIZACJI, prawda?<br /><br />I wynika z tego, że Rzym jakoś do nas przepełznął, co mu zajęło co najmniej parę setek lat, Polacy, ze swym ogromnym zaiste talentem do polityki to Rzymianie, że łacina u nas króluje i każdy wie, kto to był Cincinnatus... Paranoja!<br /><br />A o Żydach Koneczny mówi rzeczy w sumie sensowne, ale też sprowadza wszystko do talmudycznej religijności, co jest ogromnym, moim zdaniem, spłyceniem sprawy. Gdybyś wiedział, co na ten temat mówi taki np. Spengler (i jego wierny giermek Pan T.), to byś może zrozumiał.<br /><br />Ja w kwestii Żydów nie mam do Konecznego żadnej pretensji - po prostu to jest tylko część prawdy i wcale nie najistotniejsza. Ja do Konecznego - a raczej do jego dzisiejszych wyznawców - mam pretensję w sumie TYLKO O "BIZANTYJSKIE NIEMCY" I "ŁACIŃSKĄ POLSKĘ".<br /><br />No to jeszcze do chansons się odniosę, w związku w komętem Amalryka... Nie wydaje ci się, że najpierw takie krucjaty, jak ta Czarnego Douglasa i serca Bruce'a, a potem dopiero ew. można tworzyć chansons de geste?<br /><br />Bo jakoś mi się te śpiewy z mlekiem w kartonikach i meczykami w telewizji słabo kojarzą.<br /><br />Nie mówiąc już o RELIGII. Albo tamto jest prawdziwym katolicyzmem, albo też trza się pogodzić z tym co jest i katolicyzmem dzisiejszym. Tertium, jak kiedyś mawiano, raczej non datur!<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-46286145278723552142012-10-25T14:11:08.464+02:002012-10-25T14:11:08.464+02:00Tygrys- JPII drażliwa sprawa
1. Jeśli nie przeczy...Tygrys- JPII drażliwa sprawa<br /><br />1. Jeśli nie przeczytałeś żadnych Jego pism, to co ty niby możesz o nim powiedzieć ponad poziom kremówek i ewentualnych osobistych sympatii? No nic. <br /><br />2. Cała Solidarność, te 10 milionów ludzi to była prowokacja? Łoł!<br /><br />3. Na czym KONKRETNIE polegało lewactwo JPII. Powtórzę- ja twoje OPINIE znam, proszę byś napisał SKĄD ci się takie opinie wzięły. <br /><br />4. Nie, drążenie tego tematu nie jest bolesne ani drażliwe. Zwłaszcza, jak się operuje konkretami a nie pustosłowiem. <br /><br />Ta część o emocjach:<br /><br />1. Zgoda, u nas nie ma hierarchii, a każda, która kiełkuje jest natychmiast przez wrogów niszczona. <br /><br />2. Zgoda, nie mamy elity a to co elitą miałoby być nie działa jak elita. <br /><br />3. Alfy, omegi i bety- zgoda. <br /><br />4. Nie ten lud, ale każdy lud na planecie ziemia jest napędzany histerycznymi emocjami. Rzecz w tym, żeby ogólnie pojęta nasza strona miała zdolność generowania swoich histerii i powodowała ludem w kierunku przez siebie obranym. <br />Skąd pomysł, że kult JPII jest z tego samego korzenia co towiańszczyzna? Stawiasz sprawę na głowie. <br /><br />5. To dobrze, że nie masz nic przeciw katolicyzmowi. Z tego, że wolisz ten, którego nawet nie widziałeś nie wynika nic, bo to se nevrati. Trzeba patrzeć w co to morfuje, a nie czym było. <br /><br />6. Na czym polega ta zbiorowa histeria i jaka jest jej skala, żeby w ogóle warto było o tym mówić?<br /><br />7. Oczywiście, że to raj dla prowokatorów. Tyle, że raj dla prowokatorów to w ogóle świat plus media i narracje. Możemy mieć świat, w którym tylko tamta strona narracje narzuca i utyka w nich prowokatorów, ale możemy mieć też świat, w którym my wprowadzxamy swoje narracje i swoich "prowokatorów" i odwojowujemy przestrzeń. Bez tego jesteśmy skazani, z tym mamy szanse. <br /><br />8. Dobrze, że wspomniałeś o JPII i Towiańskim i nie ma żadnych emocji, ja tylko wciąż czekam, na odpowiedź- skąd ci się to wzięło? Na razie takiej odpowiedzi udzielić nie potrafisz, więc trzymam tę twoją tezę w szufladce z napisem "bajki z mchu i paproci".<br /><br />9. Nie ma czegoś takiego, jak budowanie nowej religii. Religia albo jest natchniona i wtedy buduje się wbrew wszystkiemu, albo jest projektem, czyli lewactwem i nie ma z religią nic wspólnego.Anonymousnoreply@blogger.com