tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post6753596217102129826..comments2024-02-05T01:56:48.619+01:00Comments on Wyższa Szkoła Taktu, Wdzięku i Elegancji "Szarżujący Bawół": Dobra śmierć - część 1Unknownnoreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-2765218820140330462008-06-09T15:41:00.000+02:002008-06-09T15:41:00.000+02:00@ mustrum - uzupełnienieOczywiście pomyłka: ulegan...@ mustrum - uzupełnienie<BR/><BR/>Oczywiście pomyłka: uleganie oczywiście nie jest heroiczną sprawą. Nieuleganie ma w sobie pewną dozę heroizmu.<BR/><BR/>Pozdrawiamtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-6733597461400323732008-06-09T15:39:00.000+02:002008-06-09T15:39:00.000+02:00@ mustrumSzczerze mówiąc w après nous dostrzegam i...@ mustrum<BR/><BR/>Szczerze mówiąc w après nous dostrzegam i aspekt pozytywny i negatywny. Jak zresztą i w tym epikurejskim mędrkowaniu - to ma swoją praktyczną, psychologiczną wartość, choć nie jest to przesadnie głęboka myśl. Nie na tyle głęboka, by dało się to potraktować jako rzetelny filozoficzny argument przeciw metafizycznym potrzebom i religijności.<BR/><BR/>Jednak samo nazywanie takich nieokreślonych rzeczy, których się boimy, częściowo dlatego właśnie, że nasz rozum nijak ich nie potrafi ogarnąć (ze swej natury, tutaj także socjobiologia ma niezłe wytłumaczenia) - czyli numina i takie prawy - pozwala jakoś opanować lęk i niepewność. To b. szeroko występujące zjawisko z pogranicza (co najmniej) psychologii religii.<BR/><BR/>Ja nie mam wiele przeciw powiedzeniu sobie czegoś takiego, jeśli nam to pomaga. A to potrafi pomóc. Co innego jednak robienie z tego jakiegoś filozoficznego argumentu. Bo to w istocie b. cienki filozoficzny argument. Raczej psychologiczna sztuczka, albo niewiele więcej. Choć i to może mieć wartość.<BR/><BR/>Nieuleganie rozpaczy z powodu krótkości i obiektywnego braku sensu (sorry, ale ja tak to widzę, nie jestem ściśle biorąc religijny) życia to nie jest heroiczna postawa, zgoda? Więc i après nous i ten Epikur mają w sobie jakąś taką wartość gaskońskiego małego rycerza: "co mi tam!" czy "nic to!"<BR/><BR/>Za komplimangi dziękuję. ("Komplimang" to po szwedzku, jakoś mi się tak czasem niektóre rzeczy pisze i mnie wciąż to dziko bawi. Taka francuszczyzna dla biednych gburów z północy.)<BR/><BR/>Pozdrawiamtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-33233615743714196672008-06-09T15:12:00.000+02:002008-06-09T15:12:00.000+02:00Bez podlizu, ale podoba mi się Pański blog i czyta...Bez podlizu, ale podoba mi się Pański blog i czytałem go, nawet jak Pan pisał na Slalomie24.<BR/><BR/>A swoją drogą, czyż epikurejskie ""nie ma się co przejmować - przecież kiedy my jesteśmy, śmierci nie ma, kiedy zaś jest śmierć, to nas nie ma, więc o co chodzi?"" to nie to samo, co stosowana od 18 wieku (od łoświecenia;) wymówka na wszystkie zachcianki i hedonistyczne zapędy "apres nous, la deluge!".Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-55908128877190737822008-06-09T13:21:00.000+02:002008-06-09T13:21:00.000+02:00@ mustrumNo, ktoś to jednak przeczytał i nawet się...@ mustrum<BR/><BR/>No, ktoś to jednak przeczytał i nawet się wypowiedział. Mam całkiem sporo interesujących myśli na ten temat, ale zainteresowanie jest tak niewielkie - zarówno ilość wejść na BMPL, jak i komentarzy tutaj, że jednak chyba "triario nie volente" (co oczywiście nie jest nawet kuchenną łaciną!) i nie napiszę dalszych części. U mnie to dość typowe i na pewno nie jest to próba szantażu. ;-)<BR/><BR/>Dzięki w każdym razie<BR/><BR/>Pozdrawiamtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-83214008138334403292008-06-09T12:12:00.000+02:002008-06-09T12:12:00.000+02:00Witam, Trariusie."Żadnego człowieka nie można okre...Witam, Trariusie.<BR/>"Żadnego człowieka nie można określić szczęśliwym zanim umrze", to jedna ze znanych greckich sentencji. (Przypisywana chyba Solonowi.)"<BR/><BR/>Wg. Herodota powiedział to (lub coś bardzo zbliżonego) Solon w odpowiedzi na pytanie Krezusa czyż on, Krezus nie jest najszczęśliwszym człowiekiem. I spełniło się, ponieważ wkrótce potem Krezus został podbity przez bodajże Dariusza I (tu się mogę mylić).<BR/><BR/>Zdrówko i na pohybel czerwonym skurwielom.<BR/><BR/>MustrumAnonymousnoreply@blogger.com