tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post7622474481810749476..comments2024-02-05T01:56:48.619+01:00Comments on Wyższa Szkoła Taktu, Wdzięku i Elegancji "Szarżujący Bawół": HisteriaUnknownnoreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-63692742395360099012010-11-21T17:54:50.843+01:002010-11-21T17:54:50.843+01:00@ Anonimowy, tj
Bo lewizna to robi lekko i z wdzi...@ Anonimowy, tj<br /><br />Bo lewizna to robi lekko i z wdziękiem - niejako od niechcenia, a prawica co? Ponuractwo, śmiertelna (!) powaga... Ktoś by mógł uwierzyć, że to naprawdę.<br /><br />Więc co się ludzie dziwicie?<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-38774965713017905482010-11-21T12:59:55.934+01:002010-11-21T12:59:55.934+01:00Anonimowy,
skrajną naiwnością byłoby myśleć, że s...Anonimowy,<br /><br />skrajną naiwnością byłoby myśleć, że sowieciarnia nie wykorzysta nadchodzącego wielkimi krokami braku chleba do urządzenia korzystnych dla niej igrzysk (bo w spontan w takich sprawach jakoś trudno mi uwierzyć).<br /><br />A że wszelka bardziej żywa prawica jest natychmiast piętnowana jako faszism, nie bardzo mamy czym się przeciwstawić, nie mówiąc już o przejęciu inicjatywy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-51169836908735094772010-11-21T11:54:33.061+01:002010-11-21T11:54:33.061+01:00@ wsie na wsi i w mieście
My tu gadu-gadu, a tymcz...@ wsie na wsi i w mieście<br />My tu gadu-gadu, a tymczasem Lewizna znowu jest o kilka kroków przed nami: "ostatnio pan Roman Kurkiewicz (związany z „Krytyką Polityczną”) był łaskaw udzielić wywiadu Robertowi Mazurkowi na łamach „Plusa Minusa” („Rzeczpospolita”, 6 – 7 listopada 2010 r.). Przedstawił scenariusz, według którego miałoby w najbliższej przyszłości dojść w Polsce do wybuchu społecznego młodej inteligencji. Porównał obecną sytuację do tej, która sprowokowała członków Frakcji Czerwonej Armii oraz grupy Baader-Meinhof do krwawych akcji terrorystycznych, i zadeklarował otwarcie swoją warunkową akceptacje dla tego typu działań. Tak więc na naszych oczach kawiarniana lewica, która dotychczas zajmowała się pracą organiczną – wydawaniem książek, pisma, organizowaniem dyskusji, pokazów itd. oraz zakładaniem kolejnych klubów w całej Polsce – wkracza na drogę przemocy jako metody zmiany politycznej.(...)Dla tych, którzy znają historię powojennej lewicy zachodniej, ewolucja tego klubu dyskusyjnego w „bojówki terrorystyczne” jest naturalną i oczywistą drogą realizacji jego politycznych postulatów."-pisze Artur Bazak.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-7015363127385210242010-11-15T18:52:45.643+01:002010-11-15T18:52:45.643+01:00@ Anonimowy
"@ wsie w mieście
Zgadzam się z ...@ Anonimowy<br /><br />"@ wsie w mieście<br />Zgadzam się z tj'em, że dla Mr.Jaya "histeria" była ulubioną obelgą, którą szermował bez ładu i składu, określając mianem histerii każda aktywność przeciwstawną do jego zapatrywań."<br /><br />To tak jak "neurotyk" u Misesa, "ciotka Matylda" u Wyrusa, czy różne fajne obelgi w wykonaniu różnej maści komuchów.<br /><br />Lewizna tak ma!<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-17792762638239795092010-11-15T18:50:27.779+01:002010-11-15T18:50:27.779+01:00@ tj c.d.
A co do wyludniania się miast, to bardz...@ tj c.d.<br /><br />A co do wyludniania się miast, to bardzo daleko jeszcze od tego chyba jesteśmy. W każdym razie szpęglerycznie to setki lat. Na razie mamy koniec republiki rzymskiej i początek cesarstwa.<br /><br />Jednak różnice są teraz takie (technika, globalność naszej C. itd.), że nie sądzę, by to tak długo miało wszystko pociągnąć. I to zapewne w sensie "Ludzkość Jaką Znamy", a nie tylko nasza C.<br /><br />Zresztą liczę na zlodowacenie, bo, jak i Ardrey, wolę koniec Ludzkości, niż być odpadkiem Historii Na Drodze Do Szczęśliwego (a jakże!) Globalnego Mrowiska. Które to Mrowisko rzeczona Ludzkość osiągnie, albo i nie, ale po drodze wszyscy do nas podobni, i wszelkie wartości nam (tuszę) bliskie, zostaną doszczętnie zniszczone i/lub splugawione.<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-53719823584218342242010-11-15T18:44:46.986+01:002010-11-15T18:44:46.986+01:00@ tj
A weź naszych ukochanych merkurianów - też n...@ tj<br /><br />A weź naszych ukochanych merkurianów - też nikt się tam wielkiej ideowości nie dopatrywał, a do czego doszli? Czy wiatr Historii dmuchał im w plecy? Nie za bardzo chyba, przynajmniej nie w roku 70 po Chrystusie. (Choć Spengler np. pomniejsza znaczenie tych spraw.)<br /><br />Tutaj chodzi o takie systemowe sprawy, a nie o indywidualne. To, że jak ktoś ma większy wpływ, to popycha w "dobrym" kierunku, a jak mniejszy, to się posłusznie ustawia rufą do wiatru (Historii). I, mimo geszefciarstwa, szwargotu, nie zawsze wielkiej religijności, wewnętrznych kłótni... <br /><br />Jakoś to wszystko idzie "do przodu", a my mamy Postęp i kto nami rządzi, że spytam?<br /><br />Ale sza, bo Michnik TAKIE WŁAŚNIE gadki i posądzenia uważa za PRAWDZIWY... Wiadomo co.<br /><br />Ja z kolei wcale nie wierzę, by to kurestwo - faktycznie dość żałosne biurwy w ogromnej większości - odważyło się prowadzić jakieś prawdziwe wojny. Co innego tłumienie nieposłusznej tłuszczy, ale wojny?!<br /><br />Dlatego też zapewne na razie nas tak słabo biorą za mordy (a niby potrzebują?) - zdają sobie sprawę, że prędzej czy później aparat władzy TEŻ na tym sporo ucierpi. Dlatego też brak kary śmierci itd. To taki odwrócony "Tajny Raport Chruszczowa". W tym sensie, że przyczyna ta sama, tylko PRZED, a nie PO. (Ale PO Nas za to.)<br /><br />Człoń, w każdym razie, to religijne źwierzę, tu się zgadzamy, i jeśli nie taką dać mu religię, to sobie wykoncypuje inną. Albo mu ją wykoncypują za niego. Mało jest chyba ludzi autentycznie niereligijnych (jak niżej podpisany).<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-15481305729602681942010-11-15T16:54:34.488+01:002010-11-15T16:54:34.488+01:00Anonimowy,
ano, poligamia nie jest sprzeczna z pr...Anonimowy,<br /><br />ano, poligamia nie jest sprzeczna z prawem naturalnym. Tym niemniej trzeba zauważyć, że nawet tam gdzie jest dopuszczana, jak wśród bisurmanów czy Eskimosów, pozostaje zjawiskiem zupełnie marginesowym.<br /><br />Zresztą nie ma się czemu dziwić - przecież nadmiar chłopów, którzy nie mogą znaleźć sobie baby, potrafi być niebezpieczny.<br /><br />Zdaje się, że gdzieś po sieci pałętają się wyniki różnych badań przeprowadzonych na dorosłych wychowanych w kibucach działających według różnych stopni postępowości. Wypadają nieszczególnie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-83632293963182556962010-11-15T16:52:37.717+01:002010-11-15T16:52:37.717+01:00triarius,
jak najbardziej doceniam motyw religijn...triarius,<br /><br />jak najbardziej doceniam motyw religijno-ideowy u ludzi, z tym że po prostu tego rewolucyjnego zapału u europejsów nie widzę. Nie są to ascetycznie żyjący zeloci z gorejącymi sercami, rwący się do gilotynowania homofobów. Raczej urzędnicy, przychodzący rano do roboty i leniwie walczący z karygodną dyskryminacją paralityków w wojsku w ramach obowiązków służbowych.<br /><br />Co nie znaczy, że nie może kiedyś im się odmienić.<br /><br />Na razie, mimo tych ich wszystkich kamer, bajerów i centralnych ewidencji specjalnie nie szarżują. Nie mogą, ale pewnie też im się nie chce. Przewlekła niemożność wchodzi pod skórę pod postacią lenistwa.<br /><br />No a jak już USA wyniosą się z Europy, to jest szansa, że wtedy pazur zechce się skierować dla odmiany na zewnątrz, ku matecznikowi "Wielkiego Szatana" za Atlantykiem. Albo Wowa i Dima przestaną być duszeńkami, a zaczną być pętlą na szyi do zerwania w następnej kolejności.<br /><br />Co do tych wielomilionowych miast, to populacja białych spada już od jakiegoś czasu, ale nie wiem czy poszukiwanie historycznych analogii jest w ogóle uprawnione. Tak np. najazd arabski i zastosowana przeciw niemu strategia uniku wymusiły koniec antycznych miast i przekształcenie ich w wyludnione, ufortyfikowane wsie, ale od tego czasu przecież kompletnie zmieniła się technika wojskowa, za którą zazwyczaj podąża w życiu wszystko inne.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-91259010376315733982010-11-15T10:28:47.426+01:002010-11-15T10:28:47.426+01:00@ Triarius
Dawni kaznodzieje i myśliciele chrześci...@ Triarius<br />Dawni kaznodzieje i myśliciele chrześcijańscy mówili otwarcie, że monogamiczna rodzina ludzka oparta jest głównie o wzorce kulturowe, a konkretniej wyznaniowe, natomiast jest raczej "nie do końca kompatybilna" z najgłębszymi, najbardziej zwierzęcymi składnikami ludzkiej osobowości. Dlatego pobożne życie rodzinne zawsze wiązało się z licznymi wyrzeczeniami, z okiełznaniem zmysłów, ciała, wyobraźni oraz woli. Pamiętajmy, że np: św. Jan Maria Vianney - proboszcz z Ars - całkiem zwyczajnie odmawiał absolucji ludziom, którzy uprawiali tańce damsko-męskie albo poszli do karczmy, choć mieli już małżonka.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-32634424767193302772010-11-15T10:17:54.100+01:002010-11-15T10:17:54.100+01:00@ Wsie na wsi i w mieście
"Co do pedałów, to ...@ Wsie na wsi i w mieście<br />"Co do pedałów, to racja. Oczywiście, że to tylko środek i narzędzie." Prawda, z tym, że to narzędzie może się naprawdę usamodzielnić, a wówczas role się odwrócą: marionetka stanie się Reżyserem, Scenarzystą, a może nawet Właścicielem Teatru.<br />Bolszewicy i eserowcy też byli tylko narzędziami w rękach różnych pułkowników z Ochrany czy Żandarmerii. Sztabowcy kajzera uważali bolszewików, szybkostrzelnych bojowników Piłsudskiego czy nacjonalistów irlandzkich za wichrzycieli zdolnych do wywołania paromiesięcznej ruchawki, paraliżującej ruchy Ententy, ale nie do przejęcia władzy i trwałego jej sprawowania. <br />Prof. Bruno Hołyst pisał o "zorganizowanych grupach dewiacyjnych", gdzie zboczki np: pedofile nie tylko wspierają się wzajemnie, ale również infiltrują szkolnictwo, służby mundurowe czy kościoły, lobbują za legalizacją ich perwersyjnych zachowań oraz penalizacją krytyki ze strony zdrowych ludzi.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-71704988919297003112010-11-14T21:30:14.546+01:002010-11-14T21:30:14.546+01:00@ tj
No, tu się nie zgadzam. Zdajesz się nie doce...@ tj<br /><br />No, tu się nie zgadzam. Zdajesz się nie doceniać motywu religijnego w ludziach. Nawet w tych ojrobydlakach (z przeproszeniem rogacizny).<br /><br />Każdy chce widzieć sens własnego życia - a cóż może tu być piękniejszego, niż zostać DEMIURGIEM?<br /><br />Co do pedałów, to racja. Oczywiście, że to tylko środek i narzędzie. Celem jest przede wszystkim rozwalenie rodziny (która jest oparta w dużej mierze na KULTUROWYCH sprawach, jako się rzekło. Celnie pisze o tym Zinowiew (ten nowszy), ale czy go ktoś z naszych zna?<br /><br />Jednak skoro totalitaryzm sam się pcha tym ludziom w łapki (kamery, bajery, podsłuchy, media, kredyty, milionowe miasta, import żarcia z drugiego końca globu), a lud nie ma nic naprzeciw i łatwo zrobić, by każda ew. alternatywa była mu wstrętna, a przynajmniej by niezbędne zmiany napawały lud panicznym lękiem... (Kiedy już nie da się zawczasu ew. alternatywy zniszczyć, czy zmarginalizować.)<br /><br />Nie wierzę - niestety - by ludzie, a nawet takie bydlaki, były AŻ TAK prozaiczne.<br /><br />Bolszewicy w końcu faktycznie zburżuazyjnieli (fajne słowo?), co im wyrzuca zresztą np. Dávila, ale przedtem sporo ich wymordowano. Jak zawsze.<br /><br />"Człowiek to religijne bydlę", jak stwierdził Pan T. studiując sobie amatorsko historię w czasach licealnych. A bycie Demiurgiem czy proletem to w sumie RELIGIA. Albo co najmniej quasi.<br /><br />Pzdrmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-27717700681482022222010-11-14T20:59:56.279+01:002010-11-14T20:59:56.279+01:00Anonimowy,
zwijanie niepotrzebnych instytucji po ...Anonimowy,<br /><br />zwijanie niepotrzebnych instytucji po zakończeniu (nawet niechby tylko formalnej) niepodległości jest zupełnie naturalne. Możnaby się nawet dziwić, że czekali aż rok po Lizbonie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-63170815159122067302010-11-14T20:46:53.701+01:002010-11-14T20:46:53.701+01:00triarius,
Anonimowy ma rację, podobnie widział to...triarius,<br /><br />Anonimowy ma rację, podobnie widział to zresztą Stanisław Piasecki. Co tu gadać, klasa wyższa była zdemoralizowana, a Iwana Groźnego czy innego Fryca, który by jej wybił głupoty z głowy, u nas zabrakło.<br /><br />Te wszystkie paskudne europejsy robią wrażenie żyjących po to, żeby żreć. Niby wyzwalają pedałów, czy kogo tam, ale tak jakoś od niechcenia, raczej z typowego dla demokracji robienia ze wszystkiego sprawy politycznej. Ale wraz z końcem demokracji, który nadchodzi wielkimi krokami (jestem przekonany że po wycofaniu się USA z Niemiec szkopy zafundują sobie jakiś stabilniejszy system, a że już dziś nikt nie wybiera KE, to wiadomo) zniknie konieczność gorączkowego wyzwalania kolejnych grup społecznych, za to zaczną się realne problemy do rozwiązania, na przykład jak tu pobić ruskich, albo dobić USA, które siłą rzeczy wymuszą odchylenie na prawo.<br /><br />Bo jakby tak chłodno popatrzeć, to przecież nawet sowieciarnia nie budowała swojego społeczeństwa mrówek wyłącznie z przyczyn ideologicznych. Najpierw musieli wypuścić motłoch celem grabienia i mordowania klasy panującej, po to, żeby ten motłoch miał interes bronić bolszewii przed białymi generałami. No a potem, kiedy już wywrócili wszystko do góry nogami, zaczęli powoli, stopniowo prawicowieć.<br /><br />(Nie bez wahnięć, i nie tak dalece jak należy, ale jednak).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-42810479072171192302010-11-14T20:26:20.911+01:002010-11-14T20:26:20.911+01:00@ Anonimowy (klasa wyższa c.d.)
W końcu u nas, że...@ Anonimowy (klasa wyższa c.d.)<br /><br />W końcu u nas, żeby łeb obciąć jednemu Zborowskiemu, trzeba było najlepszego wedle wielu ze wszystkich króla, oraz Zamojskiego (czyli swego rodzaju rodzimego Oxenstjärny i absolutnej znakomitości na tym boisku).<br /><br />TO coś zdaje się sugerować, nie?<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-15980804236161816702010-11-14T20:14:50.841+01:002010-11-14T20:14:50.841+01:00@ Anomimowy
Coś w tym jest z tą klasą wyższą, ale...@ Anomimowy<br /><br />Coś w tym jest z tą klasą wyższą, ale to może być raczej wina Monarchii. W sensie, że ta opozycja między Monarchią i Szlachtą (Fronda po szpęglerowsku) jest naturalna i zawsze tam będzie, ale u nas Monarchia, nie to nawet, że przegrała, co po prostu realnie niemal przestała istnieć.<br /><br />No i, zamiast być przez Monarchię czegoś tam z tej państwowej polityki nauczona - a potem albo zwyciężyć, jak w Anglii, albo dostać w dupę, jak we Francji, u nas rozpanoszyła się, popadła w b. wulgarny wschodnioeuropejski epikureizm itd.<br /><br />To takie moje własne neo-szpęgleryczne podejście do tej sprawy - hipoteza właściwie, bo nawet nie jestem specjalnie mocny w rodzimej historii. Ale coś w tym może być.<br /><br />Co do przedsiębiorstw, to zgoda. Wydaje się, że Polska dla głównych graczy - przynajmniej w tym regionie, a to się najbardziej w końcu liczy - jest z założenia tworem nienaturalnym, chorym (przez samo to, ze istnieje!), i nie tylko "nie powinna istnieć", ale oni naprawdę uważają (niestety trudno mi przeczyć), że w końcu, niedługo, istnieć na zawsze przestanie.<br /><br />Głównie, jak sądzę, właśnie z tych "PAŃSTWOWYCH" powodów! Czyli, że w regionie tak nafaszerowanym silnymi i agresywnymi PAŃSTWAMI, ten głupi naród nie potrafił stworzyć żadnego państwa, z którym by się musiano liczyć. (Oczywiście były w naszej historii drobne wyjątki, ale oni, jeśli w ogóle pamiętają, mają je za epifenomeny i niestety trudno im się dziwić.)<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-81079768418860382862010-11-14T20:07:32.450+01:002010-11-14T20:07:32.450+01:00@ tj
Wiesz, ja nie potrafię wroga tak lekceważyć....@ tj<br /><br />Wiesz, ja nie potrafię wroga tak lekceważyć. Fakt, że to jest - człek w człeka - dno, wystarczy spojrzeć na te mordy. To już nawet nie są mordy degeneratów, w tych nie widać nawet żadnych niezdegenerowanych przodków. <br /><br />Nicek fajnie niedawno pokazał taką ich galeryjkę i, oczywiście, razdałoś typowe rodzime, prawicowe und konserwatywne biadolenie na to, że "stajemy się tacy jak oni". A ja jakoś przy goleniu nie widzę mordy naznaczonej trądem, jak u tego tam z wywiniętymi wargami, indyka, czy choćby tłustego buca jak ten ojronamaszczony pedofil czy ks. Konstanty bis z ruskiej budy!<br /><br />Oni są faktycznie marni, ale jak ja to widzę (szęgleryzm, a jakże! ale nie ino) to trend historyczny jest taki, że oni po prostu stoją po zwycięskiej stronie i wiatr im słodko owiewa dupy. A my w dupie, a my w szambie, a my odpady historii, a my dino-do-wymarcia-zaury...<br /><br />Albo bowiem będzie ten ich świat globalnych mrówek, albo ile z tego tałatajstwa zdoła przeżyć, kiedy ludzie się z tego pedalskiego odrętwienia otrząsną (już w to wierzę!), zaczną się okładać czym popadnie (w tym alfabetem bomb), uciszać chamskie mniejszości itd.?<br /><br />Tym bardziej, że przecież wielomilionowe miasta tak sobie po prostu nie znikną, a w każdy razie nie bezboleśnie.<br /><br />Niestety, obawiam się, że globalne mrowisko nam grozi - nie żeby się miało udać, ale za jego ostateczną (nie tak szybko niestety!) klęskę, zapłacimy MY. Podludzie znaczy, humiliores i prolety tego świata. Tak to idzie i chyba tylko rychłe zlodowacenie (być może całkiem niedalekie) może nas chyba przed tym uratować.<br /><br />Po naszej stronie ja w każdym razie niewiele widzę atutów, a wiatr historii w mordę jak cholera.<br /><br />Nie jest to żaden determinizm - żeby mi tu nie wmawiać! - ale jabłka na wierzbie to tylko Miczurin chyba potrafił, a wielkomiejski leming nagle się jakimś Latynem z połowy pierwszego tysiąclecia p.Ch. nie stanie, choćby nie wiem co. Zulusem, Apaczem, czy Scytą, też nie.<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-79523691950415334002010-11-14T19:14:19.079+01:002010-11-14T19:14:19.079+01:00Zmniejszono liczbę przedsiębiorstw kwalifikowanych...Zmniejszono liczbę przedsiębiorstw kwalifikowanych jako "strategiczne dla państwa", to znaczy takich, na których prywatyzację potrzebna jest zgoda rządu. Z listy wypadły m.in. Wojskowe Biuro Studiów Projektów Budowlanych i Lotniskowych w Warszawie, Wojskowe Zakłady Kartograficzne w Warszawie, Stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni, Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Złudzeń nie było i nie ma, ale tempo i metoda na rympał wciąż zadziwiają...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-4147925700858314182010-11-14T17:50:32.590+01:002010-11-14T17:50:32.590+01:00Naszła mnie dziś przykra refleksja, że być może me...Naszła mnie dziś przykra refleksja, że być może merkurjańska komuna miała sporo racji odnośnie polskiej szlachty-posesjonatów i magnaterii. O ile szlachta zaściankowa rzeczywiście była "solą ziemi" (a nie żadnym Ciemnogrodem!), w ogóle warstwą niezmiernie użyteczną dla I RP, jej "zębami i pazurami", a zarazem rękami do czarnej roboty, o tyle ówczesne klasa średnia i wyższa to było dno dna i wodorosty!<br />Przecież Ci ludzie byli zupełnie pasożytami: nie dość że niczego nie produkowali, to jeszcze nie dawali produkować innym (tłamsili własne mieszczaństwo, by zrobić dobrze Merkurianom i innym metekom), handel oddali w pacht, no i last but not least rozgrodzili i rozbroili własną Ojczyznę: sami nie chcieli wojować, i innym za bardzo nie pozwalali (piechoty łanowe i kozactwo nie! bo a nuż się zbuntują! solidne zaciężne wojska kwarciane nie bo król se zafunduje absolutum dominium! itd.).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-57462535399245100772010-11-14T17:08:22.436+01:002010-11-14T17:08:22.436+01:00triarius,
a czy nie jest tak, że to "globaln...triarius,<br /><br />a czy nie jest tak, że to "globalne społeczeństwo mrówek" to bardziej mydlenie oczu, czy dziś rdzeniem wydarzeń nie jest zwykła, siłowo-polityczna chęć zmiany powojennego porządku, czy sprawy ideowe nie są wobec niej drugorzędne?<br /><br />Co by nie mówić o komunistach, to jednak mieli swoich Cze Gewarów, swoje Ulryki, które podkładały bomby nie oglądając się na siebie. Dzisiejsze lewactwo, którego bożkiem jest bezpieczeństwo, jest zupełnie kawiarniane.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-2460784497130657222010-11-14T16:51:33.597+01:002010-11-14T16:51:33.597+01:00@ Kirker
No widzisz - sam sobie wyjaśniłeś. Postę...@ Kirker<br /><br />No widzisz - sam sobie wyjaśniłeś. Postępujesz nieco tak, jak jakieś (lewackie) Amnesty International, które krytykowało różne tam słodkie kraiki za pierdoły, bo sowietów i tak nie było po co krytykować, o Korei Północnej już nawet nie wspominając. Tak to właśnie działa!<br /><br />Kontekst jest ważny i jeśli krytykuje się coś takiego jak PiS - w końcu jedyną naszą stopę w drzwiach tego, co jest dzisiejszą oficjalną "polityką" (fakt, że to dno, ale takie to jest i niestety też konieczne), i to nie z pozycji przychylnego, choć krytycznego, obserwatora, no to trzeba sobie zadać wysiłek żeby przykopać wszystkim Michnikom, Komórom, Napierniczakom i reszcie tej kurewskiej (sorry kurwy!) bandy.<br /><br />Nie ma innego wyjścia, tout court!<br /><br />Co do linku, to ja go po prostu nie mam - zgubiłem. Jak tam sobie chcesz. ;-)<br /><br />Co do orgazmu na temat PiS, to ja wcale się aż tak W TEJ KONKRETNEJ sprawie (orgazmu znaczy) od Ciebie nie różnię. Gadamy sobie ostatnio z Nickiem (jak gęś z prosięciem) i próbuję mu tłumaczyć (jak gęś prosięciu), że bez zrycia tego miejsca katastrofy do gołej skały - czyli zrobienia tego, co dla mnie jest par excellence FILOZOFIĄ - będziemy się tylko kręcić jak gówno w przerębli w oświeceniowych bredniach, chciejstwach i złudzeniach. I samo kochanie PiS, albo powiedzmy rodzimego chłopstwa, niewiele tutaj załatwi.<br /><br />Zaczyna mi się po prostu wydawać, że ja w PiS widzę pewne konkretne narzędzie, a Ty się wścikasz, że to nie jest jakaś kompletna i pozbawiona wad recepta na naprawienie świata. Tak, jakbyś się wścikał, że śrubokręt nie ma w sobie wodotrysku, spadochronu i łyżki o butów. Tą łyżką to MY mamy być! Dlaczego nikt nie chce tego zrozumieć?!<br /><br />Co do społeczeństwa mrówek, to daruj, ale nie. Dzisiaj front przebiega pomiędzy dążeniem do GLOBALNEGO społeczeństwa mrówek, z wychowaniem całkiem autentycznie NOWEGO CZŁOWIEKA - a człowiekiem takim jaki on zawsze był, rodziną (choć tu bym nie przesadzał, zobacz moje ostatnie do Anomiowego), narodem ("rodziną rodzin", wedle genialnego określenia kard. Wyszyńskiego), no i tego narodu "zębami i pazurami" (wedle genialnego określenia Pana T.), czyli państwem właśnie.<br /><br />Państwo - jak słusznie zauważył Spengler (choć to może nie być jego własne odkrycie) - NIE JEST, jak to się wydaje leberałom (także tak skrajnym i paradoksalnie teokratycznym, jak np. Ty)... Albo ja się wydawało Grekom (ale to w końcu było INNE państwo i inna K/C) nakierowane DO WEWNĄTRZ, ino właśnie NA ZEWNĄTRZ!<br /><br />Gdyby nie było innych państw, ani agresywnych barbarzyńców, to by państwo nie było w sumie potrzebne. Jednak życie nie chce się wciąż dopasować do leberalnej mitologii, a to, że teraz się je chce na siłę, globalnie, dopasować, mnie akurat wcale nie odpowiada.<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-47071207814290298872010-11-14T16:34:12.000+01:002010-11-14T16:34:12.000+01:00@ Anonimowy
Obawiam się jednak, że to nie będzie ...@ Anonimowy<br /><br />Obawiam się jednak, że to nie będzie żadna zdrowa agresywność z adekwatnymi umiejętnościami, tylko socjopatia. Sam chodziłem do żłobka i mam z tego psychiczne urazy do dziś. A także do przedszkola, szkoły (Kirker patrz!) i jeździłem na kolonie.<br /><br />O ile w tych dwóch ostatnich miejscach wycierpiałem potwornie, to w sumie teraz wydaje mi się, że bez tego byłoby mi w życiu jeszcze trudniej. Jednak niewykluczone, że to właśnie była pewnego rodzaju terapia po tym, co mi zrobił żłobek i (w mniejszym stopniu, jeśli w ogóle) przedszkole. (Rodzina też miała w tym swoją rolę, ale nie wpadajmy w freudyzmy! ;-)<br /><br />W ogóle to wydaje mi się, że - o ile młodzież być może jest przystosowana do życia nie w rodzinie, tylko w grupie rówieśniczej - to małe dzieci z pewnością nie są i cholernie dużo tracą (zyskując zapewne różne urazy i okaleczenia) na przebywaniu z rówieśnikami. <br /><br />Powinny przebywać w grupach z dziećmi w b. różnym wieku - tak mi się wydaje i tak w końcu przeważnie bywało przez stulecia.<br /><br />Co do tych grup rówieśniczych młodzieży, to Ardrey fajnie o tym mówi, że z biologicznego pkt. widzenia rodzina wcale nie jest chyba dla nas aż tak oczywista i naturalna. Naczelne specjalnie jej nie kultywują, a sporo pierwotnych społeczeństw także wybiera ten drugi wariant. (O czym np. faworyt Nicka Malinowski.)<br /><br />Swoją drogą, Wy się tak tutaj nie rozpędzajcie z komętowaniem, bo ja chcę tego blogasa przenieść na własną domenę http://triarius.pl - ino mi się ona jeszcze nierozpropagowała. <br /><br />Zaimportowałem sobie wszystko na Wordpressa, łącznie z komętami, ale tych komętów chyba już mi się nie uda. <br /><br />(No, chyba żebym po wszystkim zaimportował jeszcze raz. Ale co będzie, jak się wszystko pojawi podwójnie?! ;-)<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-12289948325457084872010-11-14T15:37:58.986+01:002010-11-14T15:37:58.986+01:00Tygrysie,
Link ten sam, co od 2008 roku.
Ostro...Tygrysie, <br /><br />Link ten sam, co od 2008 roku. <br /><br />Ostro ostatnio zrugałem PiS-owców. W sumie to oni mnie ani ziębią, ani grzeją, ale pewne praktyki mi się nie podobają. Koncepcja państwa przez nich proponowana dla mnie nie jest prawicowa - i nie chodzi tu ekonomię. Poziom niżej: sposób myślenia. Że musi istnieć państwo o bardzo szerokich prerogatywach. To przecież prowadzi do społeczeństwa mrówek, którego tak nie lubisz. Moim zdaniem wystarczy regulować jedynie stosunki obyczajowe. Tak to cały ten system jest zbyteczny.<br /><br />Trzeba teraz chyba dla równowagi walnąć tekst o konDonku, ale to jak mi się uzbiera. O LSD czy Sieraku nie piszę, bo to w ogóle szkoda czasu.<br /><br />pozdrawiamKirkerhttps://www.blogger.com/profile/08416266317572389821noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-1819886224889424442010-11-14T11:13:32.363+01:002010-11-14T11:13:32.363+01:00Na Rebelce ciekawa wrzuta o przedszkolach, że zami...Na Rebelce ciekawa wrzuta o przedszkolach, że zamiast uspołeczniać dzieci czynią z nich łobuzy: "Posyłamy dzieci do przedszkola, mając nadzieję, że nauczą się tam przede wszystkim umiejętności społecznych. A jednak wiele z nich narzeka, pyskuje, a nawet zachowuje się agresywnie. Spędzanie większości dnia w towarzystwie rówieśników wydaje się zatem raczej pogarszać umiejętności społeczne. Ale może rodzice przesadzają i gdyby nie socjalizacja w przedszkolu, dzieci zachowywałyby się jeszcze gorzej?(...)Okazało się, że żłobek i przedszkole opóźniają rozwój umiejętności społecznych u dzieci, rozwijając za to zachowania aspołeczne (agresywność, egotyzm). Nie było przy tym istotne, czy placówka jest prywatna, czy państwowa, czy dziecko pochodzi z rodziny bogatej, czy biednej. Nie był istotny poziom wykształcenia ani wiek rodziców. Tylko jedna zmienna okazała się istotna - liczba godzin spędzanych tygodniowo w żłobku lub przedszkolu."<br />A może należy się cieszyć, że dzieciarnia uczy się walczyć o swoje,bronić swojej własności i poglądów także fizycznie, co Tygrysie?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-55356547051711560142010-11-13T14:03:36.359+01:002010-11-13T14:03:36.359+01:00@ Kirker
O, cześć! I dzięki za dobre słowo!
Co d...@ Kirker<br /><br />O, cześć! I dzięki za dobre słowo!<br /><br />Co do czytania, to daj linka, to przeczytam. Miałem, ale po ostatnich... nieważne, Cię wywaliłem. Mogę Cię znowu przywrócić.<br /><br />Zresztą chyba przeniosę swojego blogasa na własną domenę - konkretnie http://triarius.pl. <br /><br />Nie żeby mi się chciało pisać, ale my naprawdę nie doceniamy wartości tego, co sobie od niechcenia tworzymy i cholernie na tym tracimy. Ten tutaj blogasek np. istnieje ponad 5 lat, ma jakieś 550 wpisów i niemało komentarzy, sporo linków idzie do niego, ma nieco wiernych wielbicieli...<br /><br />Lewizna, która nami rządzi z takich zasobów potrafiłaby wycisnąć miliony. A z tych milionów jeszcze większy bat na nas i kajdany! A my co?<br /><br />Swoją drogą, chcesz się czasem pokłócić, to poszukaj mnie na Skype. Moja ksywa to: piotrthe1st.<br /><br />Pzdrwmtriariushttps://www.blogger.com/profile/16645215200704914937noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-28439478.post-42410128468983206592010-11-12T21:21:34.029+01:002010-11-12T21:21:34.029+01:00Tygrysie,
pisz dalej, niech Ciebie pisanina nie ...Tygrysie, <br /><br />pisz dalej, niech Ciebie pisanina nie męczy. Ja już miałem rzucać, ale od czasu do czasu coś opublikuję. Dla czystej rozrywki, bo i tak mało kto czyta moje produkcje. <br /><br />pozdrawiamKirkerhttps://www.blogger.com/profile/08416266317572389821noreply@blogger.com