Wcale nie jestem zwolennikiem dewizy "Grab nagrablione". Jestem zwolennikiem dewizy "Odbierz nagrablione bez kompleksów - za to z odsetkami! (A jeśli właściciel nagrablionego sam jest winien i grablienie było bardzo brzydkie - zastanów się także nad powieszeniem skurwiela na gałęzi.)"
* * * * *
Jedni uważają, że żądło państwa jest skierowane do wewnątrz, inni że na zewnątrz. Tych pierwszych nazywamy lewicą, tych drugich prawicą.
triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.
Gościu! Przechodniu! Wsie w Mieście!
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz tu wrzucić krótki komęt - jakieś "och!", jakieś "ach!", jakieś "na drzewo!"... To proszę bardzo. Będę cały wdzięczny i szczęśliwy.
Jeśli jednak masz do powiedzenia coś, ach jakżesz głębokiego, to zapraszam Cię na specjalne forum, gdzie, mam nadzieję, te komęty i te dyskusje zostaną znacznie lepiej niż tu unieśmiertelnione.
Oto linek do forum: http://tygrys.niepoprawni.pl
Cała ew. dyskusja będzie tam pod wątkiem:
>>> Złote Myśli zima 2010
Co nie znaczy, że wpisanie tu czegoś od serca nie sprawi mi dużej frajdy (i nie ruszy z posad bryły świata.) W ogóle to być może rozpęta się dyskusja stereofoniczna - i tu, i tam.
Poradzimy sobie i z tym, prawda?
Pzdrwm
Jak zaklasyfikować ludzi uważających, że żądło państwo winno być obrotowe i kierować się zależnie od aktualnych potrzeb i na zewnątrz, i do wewnątrz? Albo że państwo winno dysponować dwoma żądłami: jednym na wrogów zewnętrznych, a drugim na wrogów wewnętrznych?
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy
OdpowiedzUsuńKażdy wróg jest z definicji "na zewnątrz"! Jasne, że swoich ewidentnych wrogów państwo musi tępić i wewnątrz swych granic, jak i na zewnątrz.
"Żądło do wewnątrz" to różnego rodzaju dominacja klasy przez klasę i inne tego typu leberalno-marksistowskie koncepcje. "Państwo to aparat przemocy/ucisku pewnej klasy wobec innych klas." Takie tam historie.
Z powyższego wynika m.in., że III RP to nie jest właściwie państwo. Co już wynikało zresztą z faktu jej nikłej suwerenności.
Pzdrwm
A ja myślałem, że dominacja klasy przez klasę nie jest ani prawicowa, ani lewicowa, tylko po prostu obiektywnie istnieje. W każdym społeczeństwie jedni rozkazują, drudzy wykonują, trzeci pilnują tych drugich itd.
OdpowiedzUsuńI lewicy, i prawicy chodzi w gruncie rzeczy o to "kto kogo (będzie trzymał za mordę)?" i po co właściwie ma ich trzymać za mordę?
@ Anonimowy
OdpowiedzUsuńNie chodzi o to, że nie trzymają, tylko o to, czy to jest ZASADNICZY CEL istnienia państwa.
Czy państwo to to, co trzyma ludzi za pysk, czy też raczej jednak to, co się z innymi państwami (i różnymi luźnymi np. terrorystami) przekomarza i wymienia kuksańce.
Pzdrwm
Jasne, że trzymanie ludzi za mordę nie powinno być celem samym w sobie, a jedynie środkiem, mającym zapewnić naszym rodakom maksimum szczęścia na tym łez padole oraz gwarantować zachowanie najwyższych standardów etycznych.
OdpowiedzUsuńWładza dla samej władzy to jak sztuka dla sztuki czy nauka dla nauki - rodzaj masturbacji, działalność w 100% jałowa, okropne marnotrawstwo sił duchowych i materialnych.
@ Anonimowy
OdpowiedzUsuńAle Bozia jednak to trochę tak zaplanowała, że jak ktoś jest AUTENTYCZNIE samcem alfa i stworzony do władzy, to sam automatycznie jakoś służy swojej grupie.
Tyle, że u ludzi wszystko to jest tak potwornie złożone, otwarte algorytmy itd., że to nie zawsze idealnie działa. Mówiąc łagodnie.
Ale wzór jest jednak taki, jak u pawianów. Które to robią w naprawdę prawicowy sposób i odnoszą wściekły ewolucyjny sukces. (Czytać Ardreya!)
Pzdrwm
U ludzi pełno jest samców beta, gamma i delta, które udają samce alfa; ponadto historia zna przykłady społeczności rządzonych nie przez samce, ale przez samice alfa np: Anglia za Boudiki i za Elżbiety I czy Rosja za Katarzyny II.
OdpowiedzUsuńŁażący_Łazarz i Ewa Pióra podjęli kolejną próbę zaznajomienia naszej Prawicy z Karolem Darwinem.
OdpowiedzUsuńWniosek, że człowiek jest jedynym organizmem u którego to samice, a nie samce się stroją jest nieco na wyrost. U większości ptaków to samce są wielkie i kolorowe (przynajmniej w okresie godowym) a samice małe i szaro ubarwione, ale u płatkonogów czy długoszponów jest odwrotnie: to samice są wielkie, wypaśnie umaszczone i walczą o samców. U ssaków różnie bywa czasem samce i samice różnią się tylko budową genitaliów, czasem samce mają jakieś dodatkowe ozdoby np: grzywę albo rogi.
Stwierdzenie, że u ludzi to panowie są niepozornie umaszczeni, a panie się stroją jest jednakowoż prawdziwe tylko w odniesieniu do niektórych klas społecznych z naszej epoki. Jak się popatrzy na mundury żołnierzy Ancien Regime'u czy nawet na odświętne sukmany polskich chłopów, że już nie wspomnę o pióropuszach Indian czy tatuażach i naszyjnikach Papuasów, to widać, że w tamtych społeczeństwach stroje i fryzury facetów (nawet ciężko pracujących biedaków) były równie ekstrawaganckie jak upierzenie ptaka rajskiego, koguta czy kaczora. Zresztą nie trzeba daleko szukać: nażelowany dresiarz w złotym kajdanie na grubym karku, oryginalnym dresie, z kilkoma sygnetami na palcach i dwoma rolexami (po jednym na każde łapsko) wygląda równie pięknie jak jego blachara.
Poza tym u ludzi to właśnie Panowie mają naturalną ozdoby od Matki Natury: wąsy i brodę.
OdpowiedzUsuńz tą kwestią na końcu muszę się zgodzić. Tak to bowiem wszystko wygląda. Według lewicy siła państwa skierowana jest do wewnątrz, według prawicy - na zewnątrz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
@ Anonimowy
OdpowiedzUsuńSłusznie prawisz! Weźmy takie morsy.
Zresztą ja np. jestem fajnie umaszczony i upierzony (na klatce znaczy). I TO jest dla mnie dostateczny dowód!
Pzdrwm
@ Kirker
OdpowiedzUsuńCudnie! Naprawdę b. się cieszę. I to z dwóch spraw:
1. że wreszcie znaleźliśmy coś, z czym się zgadzamy (ętelektualnie znaczy, nie tylko emocjonalnie, jak "Ojczyzna, och!");
2. że taka myśl - zwięzła i jędrna, a niepozbawiona głębokiego sensu, co sam potwierdzasz - przyszła mi do głowy.
Pzdrwm
Posłusznie melduję, iż tekst wysmażyłem!!
OdpowiedzUsuńMelduję posłusznie, że tekst wysmażony.
OdpowiedzUsuńJestem, coś wreszcie udało mi się szrajbnąć u siebie.
OdpowiedzUsuńDlaczego moje komentarze się nie pojawiają??
Again!! Się obwarowałeś Triariusie
OdpowiedzUsuń@ Mustrum (i Wsie Czto Sie Wołnujut z Powodu Komętów)
OdpowiedzUsuńNie ma cenzury, po prostu chciałem coś zmienić w jednym własnym komęcie, więc przetawiłem na moderację, i tak zostało.
Teraz znowu jest bez cenzury - czysty liberalizm, ach!
Pzdrwm
Dariusz Karłowicz i jego koledzy z Teologii Politycznej wreszcie się obudzili i odkryli, że potrzebna jest prawdziwa Kontra, Wojna Totalna z Lewactwem i Kryminalistami: "W przypadku zmuszania do prostytucji czy faktycznego niewolnictwa imigrantów mamy rzeczywiście, i to jest ta różnica, do czynienia z przestępstwem. Tylko moim zdaniem warto zadać sobie pytanie, dlaczego bandyci mają się tak dobrze. Może przemawia przeze mnie naiwność, ale jednak uważam, że bardzo poważna część tego problemu tkwi właśnie języku, w retoryce "wicie, rozumicie". "Jesteśmy wolni, musimy być wolni, możemy wybierać". A gdyby nazwać sprawę po imieniu, to przecież fakt, są w Polsce targi niewolników to jest taka hańba i skandal, że to się domaga czegoś na podobieństwo wojny, takiej jak wojna Północy z Południem o kwestię niewolników. Może jestem naiwny, ale mam wrażenie, że gdyby do nas dotarło, na jakim świecie żyjemy, to byśmy powiedzieli, że nie można w nim żyć w tej postaci ani godziny dłużej".
OdpowiedzUsuń