Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Janusz Kaczmarek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Janusz Kaczmarek. Pokaż wszystkie posty

sobota, września 01, 2007

Odszczekuję!

Normalnie nie poczuwam się do prezentowania tutaj tego, co się lekceważąco, choć niezawsze słusznie, nazywa "biężączką". Nie dlatego, bym to coś aż tak lekceważył. Po prostu dlategom ostatnio nie robił, a w ogóle nieczęsto, że:

  • inni robią to z większym zapałem i często lepiej;
  • nie jestem żadnym dziennikarzem śledczym, ani jego imitacją, z temperamentu;
  • ie jestem żadnym dziennikarzem śledczym, ani jego imitacją, bo nikt mi żadnych smakowitych informacji na biurko nie podrzuca;
  • cała ta heca, która się dzieje w Polsce w ostatnich tygodniach, wydwała mi się tak głupia i trudna do zrozumienia, że niemal całkiem mnie to przestało interesować;
  • nigdy nie czułem inteligenckiej odrazy do A. Leppera, a R. Giertycha raczej lubię i cenię (lub raczej ceniłem do wczoraj);
  • co do jakiejś winy A. Leppera nie jestem nadal do końca przekonany, choć już nie aż tak, jak byłem jeszcze wczoraj;
  • PiS, który wprawdzie zdecydowanie popierałem, uważam za partię w sumie centrową, a wolałbym coś bardziej prawicowego, a do tego rozdrażnili mnie paroma sprawami - od TW Beaty po uległość różnym agresywnym Żydom.

Nawet przestałem ostatnio czytać mojego ulubionego publicystę, Stanisława Michalkiewicza, ponieważ, zapominając jakby wszystko to, co krytycznie pisał o PiS'ie, młócił jedynie winy i zbrodnie Leppera i Giertycha. Myślałem sobie, że skoro i tak nic istotnego nie wiemy, to takie jednoznaczne zajmowanie stanowiska wydaje się nieco nieuzasadnione. No i pan Michalkiewicz sam jest nieco winien, ponieważ, mimo że go ogromnie cenię, to nauczyłem się już dawno omijać jego UPR'yczne, wolnorynkowe i libertariańskie teksty. Bo mnie nudzą i nawet nie do końca jestem przekonany, że pisze je z pełnego przekonania, czy tylko z chwalebnej lojalności.

No, ale wczoraj wieczorem wszystko - no, może nie wszystko, ale naprawde sporo - się zmieniło. Oczywiście w wyniku konferencji prasowej i zaprezentowanego pokazu, a już szczególnie tych niesamowitych podsłuchów. W pierwszej chwili, przyznam, byłem dość przerażony ilością kamer i tym, jak bardzo nasze życie zaczyna przypominać opisywane przez Orwella. Potem jednak górę wzięły inne refleksje i inne emocje.

Te nagrania z podsłuchów były po prostu wstrząsające! Tak rozmawiają gangsterzy, co do tego nie ma cienia wątpliwości. Najbardziej charakterystyczny był ten anonim, który wydawał polecenia wysokiemu urzędnikowi państwowemu, przypominając mu o jakichś odkręcanych śrubach w samochodzie. Mogło chodzić albo o groźbę odkręcenia ich w samochodzie rozmówcy, albo może o przypomnienie, że ma się na rozmówcę haka. Nawet jednak, jeśli to było tylko przdstawienie się, to dzięki, starczy!

PiS miał rację - Polska jest przeżarta przez korupcję i układy. I co jeszcze znacznie gorsze - przez uklady, których sznurki z cała pewnością nikną gdzieś poza naszymi granicami. Sama korupcja w polityce zawsze była i będzie, ale system stworzony w naszym kraju w wyniku okrągłego stołu i grubej kreski jest po prostu wrogiem nas wszystkich. I albo on albo my. Niemcy już zresztą wydają pomruki, dość charakterystyczne i mogące się z niejednym kojarzyć. Pisze o tym dzisiejszy Gazownik, prosze bardzo, oto link.

Nie jestem zachwycony tym, że teraz na prawo od PiS nie będzie już nic, a w każdym razie nic, co by nie ściągało automatycznie na człowieka jednodniowych badań w Tworkach. Nie jestem jakoś specjalnie zachwycony polityką PiS w całkiem wielu sprawach, bo albo nie są dla mnie dość prawicowi i nacjonalistyczni, albo są, ale niemal wyłącznie w gadce. Nie cieszy mnie specjalnie, iż z polskiej sceny zniknie Roman Giertych i Andrzej Lepper, bo bliska mi jest zarówno nieprejednana antyunijna prawica, jak i to, co wykształciuchy i liberałowie nazywają "populizmiem". Na pociechę pozostaje mi nadzieja, że teraz PiS odzyskuje szansę na nowe wyborcze zwycięstwo, a ta żałosna partia zagranicy, czyli Platforma Cieniasów, następnej poważnej klęski już nie przeżyje.

Są to jednak na razie sprawy drugorzędne albo istotne w dużo dalszej perspektywnie. Na razie wiem, że to PiS ma rację i że ubecko-rozwiedczikowski układ ma się w Polsce lepiej, niż byłbym w stanie sobie sam wyobrazić. Nie ma teraz żadnej innej alternatywy, PiS musi wygrać te wybory! Dobrze też by mu było pomóc, bo z kadrami nie jest u nich najlepiej, czemu się zresztą trudno zbytnio dziwić, znając choćby nieco rodzimą historię, a szczególnie tę najnowszą.

Sorry PiS! Sorry Jarosławie Kaczyński! Sorry panie Ziobro! Darujcie chłopaki, myliłem się! Nie wiem jak tam w różnych drobiazgach, jakieś tam przepisy chyba mimo wszystko nagieliście. Ale nie ma to dla mnie większego znaczenia. Sorry rozczepiacze włosów na 17 części i obrońcy demokracji, mnie jakoś to specjalnie nie pasjonuje. PiS ma rację, te wczorajsze przerażające nagrania tu udowodniły. Nie mialem racji ani cytując tu ultrasa p. Wielomskiego, ani też lewicowca p. Okraskę. (Oni też oczywiście nie mieli.)

Ja, niewierny Tomasz, odszczekuję. Szkoda, że nie potrafią tego zrobić niektórzy inni, u których mogłoby to mieć nieco większe znaczenie, niż u mnie.

A swoją drogą zabawnie toczy się ten światek... Telewicja WSI24, która i tak od jakiegoś czasu zadziwia mnie stosunkowo obiektywnym stosunkiem do PiS'u (zastraszyli ich?), dostała dzisiaj od losu prezent w postaci tego wypadku samolotów w Radomiu, dzięki czemu może pozwolić swej wiernej publiczności zapomnieć o szokujących rzeczach pokazanych nam wczoraj przez prokuratorów. A że nie jest to łatwo w miarę choćby skutecznie zakłamać widać dobitnie po tym, jak meczą się z tym wzniosłym zadaniem, i jak marnie im to wychodzi, tacy spece, jak madame Pitera, czy herr Komorowski, o całej zgrai tzw. "dziennikarzy" i "politologów" już nawet nie wspominając.

No dobra, ale to była dygresja. To co jest ważne, to fakt, że PiS ma rację, a ja... Jeszcze raz to mówię: OD-SZCZE-KU-JĘ!

triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.