Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OSLiISoPSiBZ(GTGSKP). Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą OSLiISoPSiBZ(GTGSKP). Pokaż wszystkie posty

czwartek, maja 08, 2008

Protest

Udało mi się właśnie prywatnymi kanałami dojść do tekstu, który jutro (lub może pojutrze) ma się ukazać na czołowych stronach większości ogólnopolskich dzienników i w wielu tygodnikach. Zdecydowałem się na jego natychmiastową publikację, bo uważam to za swój najświętszy dziennikarski obowiązek. Tym bardziej, że wagi tego oświadczenia nie sposób po prostu przecenić. Oto jego treść bez żadnych skrótów:


Prezydium Rady Najwyższej OSLiISoPSiBZ(GTGSKP)* upoważniło mnie do wydania następującego oświadczenia:

Uprzejmie, ale też stanowczo, informujemy, że mamy serdecznie dość coraz częściej się pojawiających w różnych szemranych mediach przypadków porównywania zwolenników pewnej partii politycznej w tym niezwykle dziwnym kraju zwanym Polską do naszego Gatunku. W związku z tym zawiadamiamy, że odtąd wszelkie tego typu działania spotkają się z naszą stanowczą i energiczną ripostą. Będziemy pozywać sprawców do sądu i puścimy ich z torbami (bo to i owo się zachomikowało, a ze Międzykontynentalnym Związkiem Papug mamy bardzo bliskie stosunki).

Jeśli zaś miejscowe sądy nie wystarczą, odwołamy się wyżej - do Trybunału w Strasburgu, albo i do Rady Najwyższej ONZ. (Jeśli zaś naprawdę będzie trzeba, to mamy własnego pana-od-śrub. I niech się nikt nie łudzi, że łapka nam zadrży, albo ogonek!)


Porównywanie naszych zdrowych instynktów, tudzież odwiecznych tradycji, mających zresztą całkiem określoną i cenną dla naszego Gatunku funkcję społeczną (tępienia każdego roku najgłupszej, najbardziej hałaśliwej i najżarłoczniejszej przy tym części młodzieży) z zachowaniami pewnych ludzi - i to akurat tych, o których od lat krążą wśród nas złośliwe dowcipy! - uwłacza naszej godności i jest po prostu podłym pomówieniem. Z tymi ludźmi nie mamy, nigdy nie mieliśmy, i nigdy mieć nie chcemy absolutnie nic wspólnego!

Tak, prawdą jest, to co donoszą niektóre media - iż czynione były ze strony kilku partyjnych młodzieżówek próby rozmów z nami o ich afiliacji przy naszym Związku, jednak próby te uznaliśmy za jaskrawe przykłady politycznej korupcji i odrzuciliśmy je ze wzgardą. Nikt nam z tego powodu nie ma prawa czynić zarzutów. Jeśli uczyni, spotkamy się w sądzie.

Jednocześnie wyjaśniamy, że po naradzie z naszymi prawnikami, nie godzimy się na nazywanie zwolenników tych partii żadnym mianem, w którym występowałyby słowa takie jak: "leming", "Lemmus" czy "Dicrostonyx". Tak więc odrzucamy propozycję, którą nam kilkukrotnie składano, byśmy się zgodzili na stosowanie wobec tych istot określenia "ojrolemingi" - na wzór, jak nam mówiono, serków "oscypków" nieuznanych przez Unię Europejską, wobec czego trzeba było dla nich znaleźć inna nazwę, zostały więc nazwane "ojroscypkami".

Nie, na to też się nie godzimy! Szlachetna nazwa naszego Gatunku nie może być łączona ze słowami takimi jak "ojro" (w jakiejkolwiek jego formie czy wariancie), czy słowami pokrewnymi, ze szczególnym uwzględnieniem słów wiążących się w jakikolwiek sposób z wspomnianą tu kilkukrotnie partią polityczną.

Z szacunkiem (ale też ze stalowym błyskiem w oku)

W imieniu Prezydium
/podpis nieczytelny/
pieczęć okrągła

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Ogólnoświatowe Stowarzyszenie Lemingów i Innych Stworzeń o Podobnie Samobójczych i Bezsensownych Zachowaniach (Gdyby Takie Gdzieś Się Kiedyś Pojawiły)


triarius

---------------------------------------------------
P.S. 1 Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

P.S. 2 Takie oto cudo znalazłem w Wikipedii na zakończenie postu o lemingach, cytuję (wytłuszczenia moje):

Fałszywa legenda bazowana na amerykańskim filmie wytwórni Disneya White Wilderness (1958) sugerowała, iż kiedy zbliżają się do oceanu bądź morza, myślą że są w stanie je przepłynąć; W praktyce jednak, jest to często dalekie od prawdy, a sugestia w filmie była jedynie wymysłem autorów, którzy sami zepchnęli gryzonie do wody.
"Często dalekie od prawdy"? A więc jednak czasem niedalekie? No i właśnie o to chodzi, że czasem tak - jakaż w tym zatem "legenda"? Z pewnością autentyczny leming z cieniackiej młodzieżówki to napisał, nikt inny by tak głupio nie potrafił.