Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyższa świadomość. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyższa świadomość. Pokaż wszystkie posty

piątek, listopada 11, 2016

Ugauga Jitsu 0003 - Mit "czystego ciosu w szczękę" (B)

Po prawdzie, to wszystkie te emocje i stany świadomości nie zajęły mi kilku sekund - i nie mogły, bo
nasze delikatne okładanie się gdzie popadnie trwało nieprzerwanie - tylko ułamek sekundy, ale skoro ludziom potrafi pono w podobnie krótkim czasie całe życie przelecieć przed oczyma, no więc i tu mogło się to stać.

(Swoją drogą, ta kompresja czasu, że tak to nazwę, po angielsku "time distortion", występująca czasem przy hipnozie, cholernie mnie fascynuje i być może okaże się to kolejną cudowną bronią Tygrysizmu.)

No i można to było ładnie zorganizować, prawda?
Te urocze panie prezentują najtypowszą gardę stosowaną
w dawnym boksie na gołe pięści. Co dla nas interesujące,
ponieważ ta garda nie była stosowana bez powodu, a my
chcielibyśmy te powody poznać i tę wiedzę wykorzystać.
(Poza tym one są po prostu czarujące nie do opisania
i szczęśliwy facet, o którego mają się zamiar okładać
po tych ślicznych mordkach.)
W każdym razie naprawdę przeróżne emocje walczyły wówczas w mojej jaźni o lepsze, a skończyło się to dość smętnym rozczarowaniem. Wszystko uczyniłem jak należy, a wynik okazał się po prostu żaden, zamiast tego, co mi obiecywano. A włożyłem w to dość sporo wcześniejszej pracy: studiów, wizualizacji, powtarzania techniki. W czasie zaś samej walki (jeśli tak to można nazwać, dla jednych to by były kpiny, a nie walka, dla innych jednak więcej, niż sami z walki kiedykolwiek przeżyli) - ach, ileż ja wykazałem czujności i zimnej krwi! A tu nic...

Dobra, teraz, niczym Herakles, doszedłem ci ja do rozstajnych dróg i muszę dokonać wyboru. Albo nadal będę potencjalną wyimaginowaną P.T. Publiczność zabawiał starczymi wspominki, albo też przejdę do rzeczy i przekażę wyżej wspomnianej wskazówki jak, moim i Ugiugi zdaniem, należy przy... Brzydkim ludziom... To znaczy, chciałem rzec jak rozwijać wyższą świadomość, rozwinąć się osobiście w lepszego człowieka, uzyskać końskie, a nawet rybie, zdrowie...

Mówiąc serio, to te wszystkie rzeczy - z wyjątkiem może wyższej świadomości - wydają się mi całkiem OK i nie wątpię, że byłyby skutkiem pilnego studiowania, z faktycznym ćwiczeniem w realu, naszej Ukochanej Sztuki, tylko że nie lubię, kiedy od tego się zaczyna. Najpierw bądźmy, potencjalnie oczywiście w tej chwili, prawdziwymi wojownikami,... Czyli nie dajemy się nikomu, z wrogami na czele...

Potem zaraz my im, jakże często, sami potrafimy zrobić wbrew, w optymalnych przypadkach nawet i kęsim,,, Od nas to w sumie zależy... Potem wdowy i sieroty, panny płaczą, szkaplerze i apele poległych... I gdzieś w międzyczasie, oczywiście, zdobywanie miast, ze wszystkimi z tym związanymi atrakcjami, oraz odwiedziny u upadłych niewiast w przerwach w kampanii...

Po osiągnięciu tego wszystkiego, jeśli komuś jeszcze potrzebne zdrowie i rozwój duchowy, stawanie się lepszym, to oczywiście Ugauga zapewni mu to bez najmniejszego problemu. Tylko że to nie jest coś, od czego należałoby zaczynać reklamowanie czegokolwiek aspirującego do miana sztuki walki. Zgoda? I my właśnie nie od tego zaczynamy, choć także i o zdrowiu i fizkulturze mamy sporo do napisania i, jeśli Bóg pozwoli, a mnie się zechce, to i napiszemy.

Ugauga to bowiem, w istotnym sensie, Tygrysista BEZ BRZUCHA, mięśniami jak stalowe łańcuchy i z super postawą - czyli po prostu Tygrysista-Tygrysista, Tygrysista Całą Gębą. I nie tylko gębą zresztą... Chyba nie będę już dzisiaj pisał tego, co miałem zamiar, bo mi się ten (nieco figlarny, zgoda, ale jednak nabrzmiały poważną treścią) wstęp rozrósł, utył i teraz woła jeść. A więc na razie pozostajemy na rozdrożu, ale już chyba wiem co zrobię. Nie ma jak kompromis!

A więc, do następnego! (Albo i nie. Ale w każdym razie uwierzcie, że w Ugauga są niesamowite głębie i bardzo praktyczne nauki dla wszystkich chłopców malowanych in spe. Słowo! I może coś z tego w końcu zacznę ujawniać, choć już np. nasz tekścik o uczłowieczaniu małpy sprzed lat nie był przecie bez wartości.)

triarius