czwartek, czerwca 15, 2006

Więcej gadania obok tematu

Kunszt gadania obok tematu został już także opanowany przez naszą do-szpiku-kości-otwartą-i-europejską hierarchę kościelną. Choćby dzisiaj, kiedy to kardynał Dziwisz "przeprosił" za działalność księży - ubeckich agentów.

Nie wydaje mi się, by takie przeprosiny były komuś potrzebne, a co więcej, nie wydaje mi się, by "kościół" miał powód za to przepraszać. To nie "kościół" zdradzał, choć niestety teraz nie zachowuje się chyba należycie. Ale wtedy "kościół" był w porządku, problem dotyczy indywidualnych zdrajców, którzy w dodatku do niczego się nie przyznają, nie przepraszają, nie zadośćuczyniają, i nie proszą przełożonych o wyznaczenie im odpowiednio surowej pokuty.

W przypadku duchownych sprawa pokuty powinna być bardzo prosta - wysłanie na prowincjonalną plebanię, albo na misję do Afryki. Dobre dla zbawienia duszy, wcale nie haniebne... A że nie przesadnie wygodne i bez blasku medialnych reflektorów? Przykro mi, ale to ma być mimo wszytko POKUTA, prawda?

Przeprosiny kardynała nie są chyba nikomu potrzebne, ale potrzebna jest świadomość, że ksiądz u którego się spowiadamy, nie był zdrajcą, albo że ten, który nas poucza i karci z ambony sam nie ma znacznie poważniejszych i paskudniejszych grzechów na sumieniu, do których nie raczy się przyznać, których nie raczy odpokutować. (Może po prostu nie wierzy w sąd ostateczny? Ciekawa myśl.)

Niestety bardzo źle dzieje się chyba w polskim kościele. Właśnie teraz, nie w czasach PRL'u i ubecji. Czemu się zresztą trudno dziwić, w końcu większość wyższych hierarchów polskiego kościoła to Europejczycy całą gębą, trudno żeby się do europejskich standardów nie dostosowali.