Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mem. Pokaż wszystkie posty

czwartek, października 07, 2021

O rozkoszach i pożytkach... czyli Nie wszystko musi być nasze własne!





Dla mniej kumatych, a w każdym razie nie kojarzących tego akurat narzecza:

Feminizm uwolnił kobiety od naturalnej godności ich płci, przerabiając je na marniejszych mężczyzn.

 
Boże, jakie to słuszne i głębokie! Jednak, o ile wiem, nikt wcześniej tego tak lapidarnie i celnie nie ujął. Zaś mówiąc o godności, to warto zauważyć, że mamy tu więcej bolszewickiej konsekwencji, niż na pierwszy rzut oka może się wydawać, bo ludzka godność, godność indywidualnego człowieka (w opozycji do Ludzkości, ach!), to dla nowych globalnych totalitarystów po prostu ANATEMA! 

Nie bez powodu szczują porządnych ludzi behawioryzmem i Dawkinsami tego świata, a to przecież tylko pierwsze z brzegu przykłady. "Jednostka zerem, jednostka niczym!" - cóż może być bardziej bolszewickiego?! (Swoją drogą ów "feminizm" tutaj wspomniany, dla mnie zaczyna się już przy "równouprawnieniu"... Ale sza, bo nam się prole spłoszą!)

triarius

P.S. Co do tytułu, to kusiło mnie coś o nurkowaniu w szambie, bo tego mema znalazłem akurat na Fejzbuku, ale dałem sobie spokój. Jednak faktycznie - gdy człek uzbrojony w Niezłomny Oręż, może sobie i na to pozwolić. (Choć po prawdzie jestem mało odporny na obrzydliwości w rodzaju TVN24, pandemicznej Kurwizji itp., i pilnie ich unikam.)

niedziela, marca 28, 2021

Czy to nie przepiękna...?

... metafora? Taki obrazek znalazłem ci ja przed chwilą na Fejzbuku. To by przecie mogło być na obwolucie taniego wydania trzeciego tomu Magnum Opus Spenglera, w zastępstwie Spenglera przyrządzonego przez Pana T.!

Schyłek und Upadek Zachodu



triarius

P.S. Jaynes, o którym tu było ostatnio, jako esej i zapładnianie myślami jest genialny, fakt, ale na tekst kanoniczny Tygrysizmu Stosowanego jednak się nie nadaje. Trochę ochłonąłem z pierwszego wrażenia i zaczynam dostrzegać luki i nieuniknione wątpliwości, tu bym złagodził, tu się zastanowił... Ale czy to nie jest dokładnie to, czym powinien być esej? (Lub, jak by może to określił jeden taki, "Baśń niczym kudłaty leśny stwór"?)