Czy tylko Bergsonowi wolno pisać o śmiechu? Nie, nie ma na to zgody! No to tutaj trzy głupotki z nim związane, które przyszły mi dziś do głowy pomiędzy przebudzeniem i śniadaniem. (Dlaczego akurat o śmiechu? Nie mam pojęcia, szczerze, ale przecież żyjemy w wesołych czasach.) Oto więc:
Słysząc "wolny świat" pękam ze śmiechu, słysząc "wolna Polska" z trudem powstrzymuję łzy.
*
"Śmiech to zdrowie" i nic tego tak dobitnie nie pokazało, jak niedawna "pandemia".
*
Choćbym miał prostatę wielką, jak łeb (nomen omen) Hołowni - słysząc "wolny świat" i tak zawsze musiałbym zmieniać pampersa.
triarius