Pokazywanie postów oznaczonych etykietą afery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą afery. Pokaż wszystkie posty

środa, sierpnia 14, 2019

Myślęta (lato 2019)

Bzdurny jest pogląd, że taki ktoś jak Merkela karierę mógłby zrobić dopiero w tej epoce - bowiem w czasach, gdy osmolone rondle szorowano piaskiem, Merkela byłaby bezcennym skarbem w każdej kuchni!

* * *

Teraz coś hiper-aktualnego, ale z ach-jakże-głębokim zagajeniem... Prawica Pospolita Odmiana Ogrodowa nie znosi psychologii i wszystkie działania swoich (a często i naszych przy okazji) wrogów sprowadza do wrednego charakteru i forsy (tzw. "syndrom Nalewek"). Inaczej Tygrysizm, który przypisuje naprawdę znaczną wagę do takiego czegoś w zachowaniach lewizny, z targowicą włącznie, co by można określić jako "psychologiczne poczucie słuszności und szczere oburzenie".

To trochę coś, jak ów aksjomat z NLP, że "każdy postępuje słusznie zgodnie z własnym przekonaniem i własną hierarchią wartości". (Co naszym, tygrysicznym zdaniem jest w 95% prawdą, ale istnieją jednak Maleszki i P*koty tego świata, o czym nie można zapominać. Choć na poziomie meta... Ech, filozofia!)

No więc sprawa tego Neumanna (czy jak on się tam pisze), co on kantował w swoich zeznaniach majątkowych. Ludzie się dziwią... Że oburzają, to zrozumiałe, ale dziwią też, bezczelności Platformy, targowicy i samego Neu... jak mu tam... że tę sprawę lekce-sobie-ważą i próbują ignorować... A przecież nie po to robiło się na każdym kroku oszustwa na miliardy, żeby teraz przywiązywać wagę do takich dupereli, że się komuś np. 30 głupich tysięcy na samochód pojawiło z dnia na dzień!

Prawda ludzie? No to macie tutaj kolejny przykład wyższości Naszej Tygrysicznej Myśli nad... Tym tam smętnym, co wiecie.

* * *

B. głębokie myśli mnie przed chwilą naszły... (U mnie tak to działa.) Wokół tego motywu, że KK skutkiem swego koszmarnego V2 stał się, bo właśnie taki był cel, częścią liberalnego światowego systemu. Czyli z czegoś stojącego jednak (niechby i "akceptując demokrację, ach!" i te rzeczy, tylko co to właściwie dzisiaj znaczy "demokracja", że spytam?) OBOK (choć po prawdzie powinno być PONAD!), wcielił się w samo to post-oświeceniowe, globalistyczne coś, co nas tak skutecznie uszczęśliwia.

No i, nie będę tutaj przedstawiał całego toku myślenia, ale skutek powyższego jest m.in. taki, jak w przypadku owych nauczycieli, którym szczeniaki zakładają na łeb kosze od śmieci i potem rozsyłają takie filmiki po cieci. Czyli psychologia (again!): jesteś niby integralną częścią groźnego i niewzruszonego systemu, ale ewidentnie stanowisz jego słabiutką część, słabszą od zgrai rozwydrzonych i nudzących się, a do całości systemu mających swoje wątpia (choćby dlatego, że system nie dość radykalnie prze do przodu) pętaków...

No i skutek taki, jaki właśnie oglądamy. I oglądać na pewno nie przestaniemy aż do samego końca... Czyjegoś, obawiam się, że wiem czyjego. (Da się to zrozumieć bez wyższych studiów ze Szpęgleryzmu Stosowanego?)

triarius

niedziela, maja 20, 2007

Czy ja wszystko muszę pisać własnoręcznie?

Nie muszę przecież wszystkiego pisać własnoręcznie, prawda? Szczególnie, że inni ludzie ujawniają naprawdę fascynujące sprawy i piszą bardzo interesujące teksty.

Najpierw uczestnik Forum Frondy o pseudonimie smok5 ujawnia, jak działają u nas badania opinii publicznej.


Jak sondownia GFK Polonia przeprowadzila u Smoka wywiad

Zdarzenie mialo miejsce w sobotnie popoludnie. Zadzwonil telefon. Smok podniósl sluchawke i uslyszal panienke o cieplym aksamitnym glosie. Dziewcze przedstawilo sie ,ze dzwoni z GFK Polonia i zapytalo czy moze przepytac smoka na temat "sytacji polityczno spolecznej w kraju". Smok zwierze polityczne -uradowane ,ze po 45 latach zycia ma szanse uczestniczyc w swoim pierwszym sondazu odpowiedzial ochoczo - tak!. Pierwsze pytanie panienki o wyksztalcenie i -smok odpowiada - wyzsze. Panienka notuje. Panienka w drugim zadaje ciezkie pytanie "jakie ugrupowanie pan popiera ?" Smok odpowiada - PIS, po stokroc PIS.:) Panience odebralo mowe. Po chwili odpowiada zmrozonym glosem formulke " a to przepraszam, jest pan w grupie osób na których badania juz nam sie skonczyly" ... i zanim smokowi zdazyla opasc kopara rozlaczyla sie. Smok teraz ma dylemat -czyzby limit wyborców PISu z wyzszym wyksztalceniem sie szybciej wyczerpal niz taka samo wyksztalcona grupa zwolenników np ryzego thuska - i to znaczy nas kaczystów po politechnikach i innych takich jest wiecej niz ich thuskomaniaków? Zostaje jeszcze druga ewentualnosc- wszystkie to sondaze sa manipulowane na kazdym etapie ich sporzadzania. Wniosek jest jeden - smok o sondazach wyrobil sobie zdanie na wieki wieków amen.

Potem smok5 na pytanie innego forumowicza uzupełnia w innym poście:

Pierwsze pytanie o wyksztalcenie, drugie brzmialo chyba "popierane ugrupowanie polityczne , partia" - moze chodzlo o to bym wymienil "ruch NRD"? Po odpowiedzi "PIS" ankieterka niespodziewanie podziekowala. Adreanalina mi tak podskoczyla, że chcialem zadzwonic do tej calej manipulatorowni.


Oryginał tutaj: http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1052583#p1052626.

I jeszcze bardzo sensowny tekst, który znalazłem na prawica.net:


Janusz Sanocki

Przypadek Kubusia Puchatka

Reporter „Rzeczpospolitej” dziwi się, że katowicka prokuratura, prowadząc kilka lat temu śledztwo w sprawie wręczenia łapówki Barbarze Blidzie przez „Śląską Aleksis” nie wykryła przestępstwa, które było oczywiste.

„Aleksis” czyli Barbara Kmiecik, zajmowała się handlem węglem, Blida mogła załatwić dojścia w kopalniach. Cóż więc dziwnego w tym, że Kmiecik w 1998 r. darowała Blidzie 100 tys. złotych „na remont willi”. Oficjalnie miała w tej willi wynajmować pomieszczenia, ale oczywiście nie wynajmowała.

Śląscy prokuratorzy oczywiście nie dopatrzyli się w tym nic dziwnego. Przecież ludzie dają sobie darowizny tu 100 tys., tam milion. Polska to kraj ludzi dobrego serca gotowych wspierać bliźniego w potrzebie. Masz willę do remontu – na pewno ktoś ze znajomych da ci stówę albo dwie na remont, potrzebujesz nowego auta – już za progiem czeka diler, żeby gratisowo dać ci nowego mercedesa „na jazdy próbne”.

Tak to u nas jest, tylko dziwne, że nikt z nas, zwyczajnych ludzi nie spotyka na swojej drodze takich dobroczyńców, a zawsze zdarza się to ministrom, prezesom państwowych spółek, dyrektorom departamentów. I dziwne, że ci dobroczyńcy, całkowicie bezinteresownie wspierający owych borykających się z materialnymi trudnościami ministrów, prezesów i dyrektorów dostają później dziwnym trafem koncesje, wielomilionowe kontrakty.

Ale wcale nie jest już dziwne, że prokuratura nigdy nie dopatrzy się związku między jednym, a drugim zjawiskiem. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakiś poważny przypadek korupcji w Polsce wykryła prokuratura. Jak do tej pory od wykrywania korupcji są dziennikarze.

W przypadku willi Blidy i dotacji (czytaj: łapówki) jaką była minister dostała za usługi, prokuratora sprawę umorzyła. Prokurator Ocieszek, który śledztwo prowadził, jest obecnie wiceszefem ABW i był przed domem Blidy w godzinę po wejściu tam funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

W żaden sposób nie mógł w godzinę dojechać z Warszawy, co znaczy, że to on nadzorował przeszukanie domu Blidów. Dziwnym trafem funkcjonariusze ABW wchodząc do domu Blidów popełnili wiele rażących błędów. Nie odebrali Blidzie pistoletu, nie przeszukali pomieszczeń i samej podejrzanej co w konsekwencji umożliwiło samobójstwo byłej minister. Zniknął niewygodny świadek, który być może wiele mógł powiedzieć na temat „mafii węglowej”. Teraz po śmierci Blidy łatwiej będzie można aferze węglowej ukręcić łeb.

Być może więc prokurator Ocieczek pojawia się w tej sprawie nieprzypadkowo, ale nie to nas tutaj interesuje. Interesuje nas stopień słabości państwa polskiego, czego paraliż prokuratury jest najlepszym przykładem.

Co jest źródłem tej słabości i czy Kaczyńscy są w stanie zbudować IV RP w sytuacji, gdy nic nie działa, a wszystkie instytucje mają swoich Ocieszków?

Tajni współpracownicy SB znaleźli się w Trybunale Konstytucyjnym, TW był doradca ministra Ziobry, a szef stołecznej policji zamieszany był w sprawę zabójstwa działacza opozycji. To tylko przypadki ze świecznika. Gdybyśmy takich donosicieli, uwikłanych we współpracę z SB sędziów, prokuratorów, nauczycieli akademickich, księży, dziennikarzy wyciągnęli na światło dzienne – zaraz w Polsce stałoby się jaśniej.

Jasne stałyby się powiązania, zrozumielibyśmy skąd wzięły się te majątki, nie dziwilibyśmy się dlaczego w jednych sprawach prokuratura umarza, a w innych zawzięcie ściga itd.itp.
Byłby to zapewne wstrząs, ale bez ujawnienia wszystkich tych powiązań nigdy Polska nie będzie państwem prawa i nigdy żadnej gospodarki rynkowej nie zbudujemy.

Tymczasem lustracja utknęła w Trybunale, który sam powinien być zlustrowany. Skala zjawiska okazała się bowiem przekraczać wszystko czego można się było spodziewać. Jest całkiem jak w przypadku Kubusia Puchatka, który zajrzał do swojej teczki w IPN-ie i żali się potem Krzysiowi:

- Że Prosiaczek na mnie donosił, nie dziwię się bo to jednak świnia. Że Kłapouchy też nie, bo to osioł. Tygrys jest lekkomyślny – ale żeby Miodek!?

Oryginał tutaj: http://prawica.net/node/7157.


triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.