wtorek, sierpnia 18, 2009

Nie uiścił... Nie uiścił...

Poniższą piosneczkę dedykuję min. Gradowi i całej wesołej gromadce premiera Tuska:




triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

19 komentarzy:

  1. hi hi, piękne, szkoda tylko, że tu niestety nieuiszczenie ma większy wymiar.

    A swoją drogą, kto zacz owa panna, czyżby Anita Dymszówna?

    Pozdro.:D

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Iwona Jarecka

    A wiesz, że nie wiem kto to? W każdym razie słyszałem - i widziałem, bo to było w TV, chyba za b. późnego Gierka, a może już za "odnowy"? - tę piosneczkę w wykonaniu obu sióstr Winiarskich.

    Czyli sprośny Osculati okrutnie za darmo wykorzystał aż DWIE niewinne panienki! Możesz się domyślić, że dla mnie to było co najmniej do kwadratu gorące, ach! Swoją drogą b. lubiłem siostry Winiarskie, szczególnie ta mała była słodka, ale że dwie... To wiadomo - do kwadratu! (Swoją drogą ciekawe jak ich mama.)

    Że nas łupnęli po kieszeni i jeszcze bardziej rozpizili to nasze nieszczęsne państwo... Fakt. Dlatego śmiechy śmiechami, pioseneczka prześliczna (znałaś?), ale te, daruj, chuje, wcale się tym nie zmartwią.

    Wręcz przeciwnie - Tusk zostanie podrapany za uchem przez Merkelę, może nawet kupią mu nową kolorową obrożę... Niewykluczone nawet, że wezmą do psiego fryzjera.

    Ech, naprawdę wolę o tym wszystkim nie myśleć, bo można zwiędnąć.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  3. I tutaj jest piękna, Triariusie, wielojęzykowa gra słów i pojęć. Osculati to po łacinie "całowany".

    Czyż Aniela lub Włodek to nie "Osculati" dla Tusia i tuskoidów? Co prawda usta figurują tylko po jednej stronie tego równainia, no ale cóż... miłość jest ślepa... i bez węchu, not to mention smaku.

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG osculati to nie "całowany" lecz "całowałem".

    Przepraszam. Ale sens i miłość pozostaje wiecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Mustrum

    Ha, ha! Osculati to będzie, na ile jeszcze pamiętam łacinę, "całowaNI" oraz "całowanEGO"!

    Całować - osculare, więc całowany - osculatus, za to genetivus i nom. pl. osculati.

    Chyba że mi się już pomerdało.

    Ale dzięki za wprowadzenie tutaj tej problematyki. Serio uważam, że jeśli ktoś ma dość wolnego czasu, to mógłby się w łacinie poćwiczyć. (Discite pueri latinam!)

    To nie nasza cywilizacja, ale jednak podstawa zachodniego ętelektualizmu. W dobrym sensie.

    Nazwisko naszego Portugalczyka brzmi, prawdę mówiąc, raczej z włoska. Ale na pewno profesja tej niewinnej panienki pasuje do wesołej trzódki naszego Tusia. Jej marudny charakter też zresztą.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  6. "Ale na pewno profesja tej niewinnej panienki pasuje do wesołej trzódki naszego Tusia. Jej marudny charakter też zresztą."

    A te dąsy!...

    OdpowiedzUsuń
  7. @ Mustrum

    Jednak ta kobietka tutaj jest zbyt mało młoda, zbyt mało niewinna i słodka.

    Nie udało mi się niestety znaleźć późnej wersji tej piosenki, gdzie ofiarami Portugalczyka były DWIE siostry Winiarskie... To dopiero była jazda! Tym bardziej, że ta młodsza (z tego co mówi Iwona Jarecka niestety już ś.p.) była naprawdę śliczniutka i słodka.

    Tutaj niewinność cholernie wzmacnia efekt, choć nie chcę się wypuszczać na zdradliwe wody analiz żeńskiej natury i takich tam.

    Dodam jeszcze jednak, że w tej późnej wersji one się skarżyły na zimowy ziąb i przeciągi, więc im na pociechę Przybora (Wasowski już chyba nie żył, albo może ciężko chorował, swoją drogą cudowny był gość) ofiarował paczkę waty - "do opatrzenia otworów". Oczywiście w oknach, bo gdzież by indziej?

    Cholera, słodkie to było, ale jakoś tego chłopcy tego tam od Radiokomitetu widocznie nie nagrali. Albo w każdym razie nie wrzucili na YouTube.

    Cóż, to też nie jest złe, nie? Dość do trzódki pasuje, nawet bez niewinnej słodyczy.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  8. Przybora i Wasowski pasują jak ulał do naszej wcześniejszej dyskusji nt. sztuki.

    Na morzu przeciętności i miernoty oni tworzyli sztukę przez duże SZ. A co więcej, byli cholernie niegrzeczni i sprośni, w bardzo wyrafinowany i elegancki sposób.

    "A tam tatusiów cały szwadron leży..." czyż nie piękne?

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Mustrum

    Szwadron tatusiów leżący w polu to także i jedna z najulubieńszych moich piosenek tego znakomitego duetu.

    To był rzeczywiście znakomity poziom na tle ogółu kultury i rozrywki w PRL. W dodatku to mnie na przykład przekonywało do rodzimego języka, pokazując jego bogactwo i możliwości.

    Przyznam też, że akurat erotomański dowcip Przybory bardzo do mnie trafia... Tak mam, cóż, przyjdzie za to odpokutować w czyśccu.

    Poza szwadronem tatusiów i jagódkami także np. "męcz mnie, dręcz mnie, ręcznie", czy "etolę dał jej (hrabia?) za pacholę, gdy zabronił mu kanonik kobiet w poście".

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra wiadomość Tygrysie! Kolejni prawicowcy odchodzą od ekonomicznego korwinizmu! Dante Anarcha dostrzegł wreszcie to co Arseniusz Studyta, Krwawy Hegemon, Los, Gwiazdowie, Davila no i oczywiście Pan Tygrys wiedzieli już wcześniej: konserwatyzm ma sens tylko tam, gdzie jeszcze warto coś konserwować. Tam gdzie wszystko jest przegniłe, nie ma czego oszczędzać - można z czystym sumieniem pobawić się w lewaka i burzyć!burzyć!burzyć! a potem budować od zera, na surowym korzeniu i na zgliszczach.
    A pewna redystrybucja dóbr i pewna doza państwa policyjnego to nie żaden tam socjal: to konieczność, taka sama jak oddychanie i jedzenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy,

    W dyskusji pod artykułem Kumana na niepopie (dobra pisma, warto przeczytać: http://niepoprawni.pl/blog/371/precz-z-aptekarstwem-i-odwaznikami-czyli-o-konserwatyzmie-jeszcze-slow-kilka) napisałem:


    Problem w tym, że jak napisał Kuman, monarchia raz przerwana nie może być rekonstutuowana dekretem. Jeżeli jakiś popapr... excusez le mot, POMAZaniec
    wezimie władzę siłą, każe się koronować I nakłoni głowę któregoś kościoła (Papieża, Królową Anglii lub biskupa Canterbury lub Patriarchę) do uznania go jako Deo gracias króla, to wtedy można mówić o restytucji monarchii.

    Wszytko inne to teoretyczne naprawianie świata i intelektualna sraczka, obydwa wspólne dla Wielomszczyzmu i lewactwa.

    OdpowiedzUsuń
  12. @ Anonimowy

    Cieszę się. Ale mógłbyś dać linka, bo gościa nie kojarzę. Nic chyba dziwnego, skoro nurzał się w błędach sprośnych i niebu obrzydłych! ;-)

    I tak nawet p. Michalkiewicz posłużył do zwalczania leberalizmu, Alleluja!

    Co do konieczności, to jasne. Tym bardziej, że - czego leberały i k*winiany swoimi małymi rozumkami nigdy nie zauważą - państwa narodowe po prostu słabną w oczach i zapewne zanikną. Przynajmniej w tej obecnej, zachodniej, dziewiętnastowiecznej zasadniczo postaci.

    Ludzie, miałbym naprawdę sporo na te tematy do powiedzenia, bo sobie akurat to przemyślałem, ale zacznijcie Wy wreszcie czytać Spenglera, bo to jest po prostu podstawa!

    Tym bardziej, że jedno przeczytanie nie wystarczy. Wiem to po sobie, a wielu jednak ma większe problemy i z językami i z filozofią i z historią.

    Naprawdę warto by było te sprawy sobie dokładniej wyjaśnić... I popchnąć te spengleryczne badania dalej.

    W każdym razie z tym coś tu rzekł zgadzam się całkowicie.

    Ucałuj ode mnie Dante Anarchę w oba policzki na nowej drodze życia!

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Mustrum

    Ja odpowiadam tym kopniętym monarchistą, że kiedy lud uwierzy, iż król dotknięciem leczy skrofuły, to ja się zastanowię, a kiedy na własne oczy zobaczę, to sam monarchistą zostanę.

    Jasne że monarchia to przede wszystkim władza mająca sankcję religijną. Która dla ludu, a także elity, jest istotna. No bo co by stało na przeszkodzie Tuskowi dostać sankcję od powiedzmy Dalaj Lamy? Jednak to dzisiaj jeszcze mogłoby nie wystarczyć, a za pokolenie być może już nie będzie im do niczego potrzebne.

    Nie chcę mówić że "monarchia to dyktatura plus sankcja religijna", bo to jednak wypacza, to coś takiego jak hrPonimirski mędrował, że "feudalizm to mafia, ale państwo to znacznie gorsza mafia". W tej pierwszej części coś z prawdy jest, ale jednak to nie tak!

    Feudałowie to nie byli bandyci, choćby dla nas z boku i na trzeźwo czasem tak to wyglądało, a monarchia to nie jest, mimo wszystko, dyktatura, ponieważ jednak jej idea była inna. Niezależnie od tego, że dyktatura może być od wielu rzeczy lepsza.

    Na temat istoty monarchii wydaje mi się, że nadal sprawę najlepiej wyjaśnia stary Frazer ze swą "Złotą Gałęzią".

    Co zaś do przymuszenia głowy kościoła - zgoda, jeśli lud będzie tę głowę i tę władzę poważnie traktował, możemy to uznać za monarchię. Tyle że z pewnością różnice z tym, co było kiedyś okażą się tak znaczne, że tak czy tak będzie trzeba jakoś tę monarchię specjalnie określić i traktować jako coś nowego.

    Jak i zresztą zawsze było, w końcu tylko naszym nawiedzonym monarchistą widzi się, że "monarchia z Bożej łaski" to był taki uniwersalny, wiecznotrwały, uznawany przez wszystkich i cudowny pomysł. (W takim razie dlaczego zdechł?)

    Tak jednak nie było. Król to raczej kategoria religijna, jeśli patrzymy na historię świata, niż jakaś konkretna władza. Oczywiście związana z ziemską władzą, ale jednak wcale nie koniecznie władca "absolutny", dziedziczny itd. Jak nam się próbuje wmawiać.

    Król którego kapłani rytualnie i nieodwołalnie utrupiali maczugami w dzień, kiedy nie zdołał rozprawiczyć kolejnej podstawionej mu dziewicy, jest bardziej królem niż - nie tylko dzisiejsze marionetki leberalizmu, ale pewnie i Ludwik XIV. (Czytać Frazera!)

    Pozdrwm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co mnie wtedy napadło z tym końcowym "ą" zamiast "om"?!? Przecież ja tego nigdy nie mylę, a tu dwa razy...

      Pzdrwm

      Usuń
  14. @Triarius

    Pełna zgoda. Król to przede wszystkim religijne (i filozoficzne) spoiwo pomiędzy władzą niebieską a władzą ziemską.
    Jest on symbolem pewnej ciągłości sfer. Współczesne "monarchie" to oświeceniowa głupota i błyskotka dla ciemniaków (a sop to the swine), poza jednym wyjątkiem, Elką II de domo Windsor.
    Ona jako jedyna MA realną władzę, posiadłości, kasę i, co ważne WOJSKO, no i oczywiście poparcie wśród ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoim zdaniem ma aż tyle realnej władzy? Ale obok-konstytucyjnej, że tak to określę?

      Pzdrwm

      Usuń
  15. Tygrys wchodzi na stronę http://www.archive.org/details/studyofhistoryvo009724mbp
    i sobie ściąga

    potem sobie Tygrys czyta podrozdział o podróżach za morze rozdziału Stimulus of New Ground i wie Tygrys jak powstaje epos...

    a więc zostawiamy wesołą gromadkę i za morze, na Pampę!

    jakież to Spengleryczne!

    OdpowiedzUsuń
  16. PS ponieważ tu T się powoływał na mnie to kilka uwag, do dyskusji:

    a) tak państwo narodowe jest w zaniku, ale z drugiej strony państwo narodowe to zupełnie nowy (jak na 1000 lat naszej KC) wymysł, można by nawet rzec, że leberalny czy oświeceniowy ; )))

    b) generalnie jestem za prywatnym, dobrowolnym umawianiem się z innymi - jeśli ktoś coś robi wbrew mojej woli to nazywam to po imieniu napaścią, kradzieżą etc... nie wierzę w żadne odgórne umowy społeczne - te w feudalizmie były zupełnie prywatne umowy o ochronę - choć czasem narzucane w sposób mafijny

    c) oczywiście czasem trzeba ulec silniejszemu, ale umówmy się - cedowanie władzy na innych to skazywanie się na niewolnictwo [tu niestety podział pracy nie działa ; ))) ]

    OdpowiedzUsuń
  17. @ Jerzy

    Poważnie na pąpę? Cholera, jak ja zazdroszczę!

    Tuszę jednak, że założysz tam jakąś kolonię, a potem mnie zaprosisz z niewielką gromadką wyznawców i uległych kobiet. Liczę na to, bo jako leberalny wół roboczy mogę być już dla tych zarządców pąpasów zbyt stary.

    Co do T. to dzięki! Sam widzisz jednak, że metodologia kulawa, skoro nawet nie odważyli się opublikować pierwszego tomu.

    Państwo narodowe... Akurat dzisiaj sporo o tym myślałem. Opisał bym to chłopaczkom, ale cholera, skoro nie mogą sobie przeczytać Magnum Opus, to co ja im będę rozwadniał. Jednak na tym gruncie, pożywnym i żyznym, żem dalej pociągnął, ach! I ciekawe myśli kołaczą się teraz po mojej głowie. Co nie znaczy, że przyjemne czy optymistyczne!

    W sposób mafijny były, zgoda, ale mówienie o tym jest jakby nieco nie całkiem, skoro ci ludzie nie mieli przecież wyraźnej alternatywy - bądźmy mafijni, albo też kochający ludzkość und liberalni, zgoda? Oczywiście że metody, biorąc czysto prozaicznie, musiały być b. podobne. To jednak nie całkiem było to, no i na pewno na tej podstawie trudno ich potępiać. Po prostu nie mieli innych możliwości - ani faktycznie, ani też mentalnie.

    Nazywasz po imieniu, kradzieżą? A nie że chwytasz topór, karabin i granat i idziesz się bić? OK, niech i będzie, ale co z tego nazywania miałoby wyniknąć? Że spytam.

    Co do cedowania władzy, zgoda. Jednak kto Ci każe władzę cedować? Naród, jak sam wiesz, to koszulka, a właściwie druga nasza skóra... To "rodzina rodzin", jak rzekł kard. Wyszyński, a w tym stwierdzeniu ja dostrzegam prawdę wprost genialną, no bo nie wyobrażam sobie lepszej definicji... Narodu w każdym sensie, a nie tylko naszym terytorialno-dynastycznym, sam wiesz.

    No i takie "rodziny rodzin", jak Ty akurat wiesz, są przeróżnego typu. I jak idiotyzmem jest oczekiwać, że w podzielonej arbitralnie przez uciekających kolonizatorów Afryce będą powstawać narody w naszym rozumieniu, tak np. oba wiemy, jak to jest np. z Żydami pod tym względem...

    Fakt, że ten naród o który walczymy, mniej lub bardziej świadomie, i moim zdaniem powinniśmy walczyć jak dzicy - kosztem wszelkich anarchizmów i liberalizmów - jest w zaniku. Nie mówię tylko o Polsce, a o narodach jako takich.

    Powstają jednak imperia, w nich zaś będą nacje panujące i nacje niewolników. Te imperia też mogą być bardziej pokrętne niż dotąd, ale jednak, o ile przedtem się to wszystko nie zawali, powstaną. Jeśli zaś się zawali, to będą plemiona.

    No i chodzi o to, byśmy my, Polacy, zajęli w miarę dobre miejsce w tym wyścigu. Na co się na razie całkiem nie zanosi, i to mówiąc już b. oględnie.

    Całuję Cię czule, mam nadzieję na liczne wejścia z krajów co mają pąpy, no i polecam się na przyszłość. Nawet nie pytam zresztą po co tam jedziesz, bo wiem, że z misją. No i zakładać kolonie.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń