poniedziałek, marca 15, 2010

Strawa duchowa dla was (cholerne niedouki, rozmemłane lenie i wojująca prawico sprzed telewizora)

 Mało nas, mało nas do pieczenia chleba, ale może jednak Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów (http://tygrys.niepoprawni.pl) oderwie się z czasem do ziemi i poszybuje ponad stratosferę. Nie będę miał co do tego wątpliwości, jeśli co pewien czas będą się tam pojawiać tak celne inicjatywy, jak ta ostatnia inicjatywa uczestnika Forum o ksywie Strus (od "Struś Pędziwiatr", słodkie!), który pracowicie i, co jeszcze ważniejsze, inteligentnie, streścił rozdział po rozdziale moją ulubioną książkę Roberta Ardreya "The Social Contract". (PO POLSKU, jakby ktoś miał wątpliwości!) Oto linek: http://niepoprawni.pl/forum/viewtopic.php?f=41&t=373#p4284.

Nie posiadam się z zachwytu i kolejny raz gorąco dziękuję Strus'iowi! A Wy, niedouki, lenie... i wszystko inne, na co, sami wiecie, że z nawiązką zasłużyliście - przeczytajcie chociaż tyle z tego biednego Ardreya! O którym Wam od lat opowiadam, a Wy, cholera, nic!

* * * * *

Korzystając z okazji, chciałbym polecić tekst Mustrum'a na jego blogu - o  militaryźmie, suwerenności i takich sprawach. Oto linek http://the-real-mustrum.blogspot.com/2010/03/ubudubu-czyli-do-wyszczerzonego-pan-bog.html.

Tamże znalazłem linek do naprawdę szokujących informacji: http://marucha.wordpress.com/2010/03/14/izrael-moze-byc-zmuszony-do-wymazania-europy-z-powierzchni-ziemi/.
* * * * *

No i na nieco (?) lżejszą nutę (niedouki, lenie i prawico sprzed telewizora!) chciałem Wam polecić oficjalnie wydanego przez komercyjne wydawnictwo ebooka jednego z popularniejszych rodzimych blogerów, a przy okazji jednego z moich ulubionych autorów, światowej klasy specjalisty od surrealistycznych humoresek (i nie tylko) - Jacka Jareckiego. Którą se można nawet na własność kupić klikajęcy na ten oto linek: http://www.goneta.net/sklep/product_info.php?products_id=98.

triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

14 komentarzy:

  1. Cenna inicjatywa mości Tygrysie, mam jednak kilka uwag odnośnie streszczonka Ardrey'a:
    1)pominięto fundamentalną kwestię różnic i podobieństw między społecznościami ludzkimi a społecznościami eusocjalnych błonkówek (mrówek i pszczół) oraz termitów
    2) Ardrey nazbyt optymistycznie stwierdził, że nikt nie promuje i nie będzie promował kazirodztwa.
    ad 1. W etologii owadów za prawdziwie społeczne uznaje się tylko te grupy, u których kilka kolejnych generacji żyje w tym samym miejscu i czasie; jedne dorosłe osobniki są skarmiane przez inne dorosłe osobniki; no i przede wszystkim występują bezpłodne kasty. Ludzkość wytworzyła jedynie namiastki bezpłodnych kast w postaci zastępów eunuchów czy zakonów celibatariuszy, zatem podług standardów socjobiologii ludzkość dopiero zbliża się do stanu eusocjalnego.
    ad 2. Kazirodztwo było legalne u prekolumbijskich Indian, w Japonii czy w Egipcie. Jak się dokładniej wczytać w "Komedię ludzką" Balzaka i zastanowić nad takim Rastignackiem, co to hajtnął się z córką swojej wieloletniej kochanki (więc zapewne swoją biologiczną córką) to widać, że i nasze leberały mogły by się pogodzić z kazirodztwem. Jak komuna zdychała to i nasi psorzy od seksuologii piętnowali zakaz incestu jako "patriarchlny przeżytek", który stracił rację bytu wskutek postępów antykoncepcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Anonimowy

    Podobnież Alkibiades, postać w końcu historyczna. (Choć nie całkiem nasza, chyba że poważnie potraktujemy Konecznego.)

    W ogóle te globalne optymizmy i troska o całą ludzkość to coś, co mnie akurat najmniej u Ardreya przekonuje. W końcu to nigdy nie była "prawica", gość, zanim przejrzał na oczy, był typowym amerykańskim leberałem. Na szczęście tego optymizmu nie jest tam aż tak wiele.

    Czego mnie osobiście najbardziej w streszczeniu Stus'ia brakuje, to pokazania, że to nie są takie sobie wykompinowane mądrości, tylko oparte na masie obserwacji, intymnych rozmów z naprawdę wielkimi uczonymi, przykładach. Ale to faktycznie nie stanowi tych wniosków. na których Stus się skoncentrował.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze: Tygrysie, ukłony za ochy i achy. Poprawiły mi motywację i humor na minimum parę miesięcy.
    Wyraźnie napisełem, że obserwacje są podstawą przedstwionych mądrości. Nie napisałem jak wiele ich jest. Gdybym chciał przedstawiać obserwacje, to chyba pozostałoby zabrać się za tłumaczenie całości.

    Mam cichą nadzieję, że mój "bryk" zachęci do przeczytania całości.
    Niech inni czytelnicy go uzupełnią, szczególnie gdy chodzi o pierwsze 4 rozdziały. Tak trudno zapisać się na forum i uzupełnić temato to, czego Ci w nim brakuje, o Anonimowy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Triariusie

    Dzięki za reklamę :)

    Dodałem trochę materiału do TFMS

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za "prasówkę", zajrzę wnet na TFMS i być może, inszallah (jak mówią młodsi bracia w wierze) też coś napiszę.

    W kwestii wojny z użyciem BMR:

    Mój bryk Nyquista: http://polis2008.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=611:antykomunizm-dzisiaj-iv-jeffrey-richard-nyquist--kasandra-fazy-finaowej-&catid=241:dzielnica-publicystow&Itemid=281

    ...i autentyczna wypowiedź sędziwego bardzo, chrlowskiego towarzysza generała, przewodniczącego CKW przy KPCh: http://www.scribd.com/doc/16627298/China-Defense-minister-speech-on-USA-extermination-

    Prędzej raczej kitajce albo/i sow-ruscy (do spóły z Iranem, KRLD, Al-Qaidą etc.) zrobią armagiedon. I jest to kwestia 10 góra 20 najbliższych lat - po złożeniu wszystkich puzzli zusammen do kupy.
    Izraelici wyznania mojżeszowego musieliby naprawdę i bardzo wierzyć, że są narodem wybranym, żeby to zrobić ;);)

    Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  6. z nowinek (?) to ja mam, że w książeczce którą wykorzystywam do pracy magisterskiej, p/t "ewolucyjna teoria prawa" jest jak byk cytowany ardrey ;> i takie cóś w obiegu wykształciuchowym istnieje ;> w ramach ciekawostki dodam, że autor wywodzi tam (niby sensownie, acz we wiankach przemilczeń), że z ewolucyjną naturą ludzką najlepiej koresponduje wizja liberalizmu społecznego, co mnie nieskończenie bawi ;>;>

    OdpowiedzUsuń
  7. Zwabiona wdzięczną nazwą szkoły oraz spłoszona możliwością, że całe moje lenistwo i nieuctwo wyjdzie na jaw, przegalopowałam się po linkach i.. dostałam zadyszki. Zatchło mnie przy Obamie już całkiem (nawet nie pamiętam jakimi zawiłymi drogami dotarłam do Obama deception))i przeżuwam teraz ponure myśli na temat Wall Street. Z tego wszystkiego o wojsku i strategiach chyba poczytam jak dojdę do siebie.
    Bardzo ciekawa lektura w każdym razie no i na szczęście każda, absolutnie każda teoria da się podważyć. I to jest w teoriach najbardziej fascynujące. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani 255,0,255

    Każda naukowa teoria da się podważyć, ponieważ z definicji musi być falsyfikowalna.

    I to pokazuje nędzę nauk ścisłych i przyrodniczych... powiedział biolog :D

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Mustrum
    Falsyfikowalność teoryj jako miernik ich naukowości pokazuje raczej nędzę popperyzmu jako doktryny filozoficznej. Konia z rzędem temu, kto sfalsyfikuje równanie 2+2=4 albo 7 x 8= 56.
    Nie da się wymyślić ani przeprowadzić eksperymentu falsyfikującego najprostsze aksjomaty matematyki, a matematyka jest filarem nauk ścisłych w cywilizacji łacińskiej.

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Wsie w mieście i na wsi

    Nie wiem jak Wami kochani blogerzy, ale mną wstrząsnęły dwie wiadomości podane dziś przez Telewizornię:
    - co raz bardziej otwarcie mówi się o legalizacji dopingu i manipulacji genetycznych u "sportowców" (a raczej gladiatorów) bo przecież lemingi potrzebują co raz silniejszych wrażeń, a poza tym "lepiej dać zarobić koncernom i certyfikowanym lekarzom niż znachorom z szarej strefy"
    - we francuskiej TV pokazano teleturniej, w którym za mylną odpowiedź karano uczestnika bolesnymi elektrowstrząsami (na razie te elektrowstrząsy były ponoć na niby, ale balon próbny puszczono...).

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Jaszczur

    Ja też nie sądzę, by się te tropikalne Merkuriany za to już brały, ale samo opublikowanie czegoś takiego daje do myślenia.

    Gdyby to u nas... ;-)

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  12. @ loyolist

    No popatrz, jakie to ludzie są różne! Mnie jedna książka Ardreya ("Territorial Imperative" to był) natychmiast uleczyła z resztek "konserwatywnego liberalizmu", a u nich akurat to...

    Ale skoro jest uznawany i występuje w podręcznikach, można by to wykorzystać. Na przykład zrobić jakiś bryk i rozdawać za darmo. Potem wprawdzie to bractwo zbiorowo trafi do łopaty, ale PRAWDA ZWYCIĘŻY, i to się liczy.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Wsie w Mieście (a Popper szczególnie)

    A czy Popper sam siebie próbował sfalsyfikować, że spytam?

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  14. @ magenta

    Witam Panią!

    Ino krótko tutaj. Nieco więcej odpowiedziałem na Pani nowy komęt.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń