sobota, maja 20, 2006

Rozpoczynam...

Postanowiłem rozpocząć publikowanie blogu z całkiem prywatnymi myślami, tekstami, refleksjami.

Takie pensėes, czyli "myśli", rodzaj intelektualnego pamiętnika przeznaczonego do publikacji. (Choć "publikacja" to będzie, mówiąc ściśle, jeśli/kiedy ktoś zechce to czytać. Na razie jest to tylko wystawianie się na widok publiczny.)

Ktoś kiedyś sensownie powiedział: "pisze pensėes, bo nie ma dość intelektualnej dyscypliny, by pisać eseje". Zgoda, eseje to wyższa forma, ale blogi bardziej jednak sprzyjają "myślom", więc na razie jest tak.

4 komentarze:

  1. Ty rozpoczynasz pisać,
    Ja rozpoczynam czytać, zobaczymy co z tego wyniknie.
    Trochę się jak widzę materiału uzbierało, więc ochoczo i bez zbędnej zwłoki zabieram się do roboty.
    ps. dzięki za dzielenie się cennymi przemyśleniami i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Anonimowy

    Dzięks!

    Po prawdzie (to informacja dla ew. zainteresowanych i ew. przyszłych doktorantów) to mój pierwszy tutaj tekst był dość długi i wypracowany, a traktował poniekąd o Ardreyu, choć właściwie opowiadał o pewnych moich przeżyciach w Uppsali. I o "spotkaniach z ciekawymi ludźmi", hłe hłe!

    Wtedy jeszcze wierzyłem w anonimowość w sieci (pewnie to by się dało zrobić, gdyby człek OD POCZĄTKU i BEZ ŻADNEJ PRZERWY CZY ZANIEDBANIA o to się troszczył, ale ja nie miałem już i tak wtedy na to szansy) i ten mój pierwszy tekst wydał mi się zbyt ujawniający moją tożsamość...

    Więc go usunąłem. I nawet nie potrafię teraz odnaleźć jego kopii w swoich obszernych archiwach. Trochę może szkoda, bo tam było nieco zabawnych i dziwnych rzeczy.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się nie szczypię, piszę oficjalnie podając imię i nazwisko, mam ustalone poglądy, ale wciąż chłonę nową wiedzę, tę o Ardreyu również. A jako anonimowy wysłałem koment, bo nie za bardzo wiedziałem, że trzeba się najpierw zalogować na swoje konto w google.
    Super fajnie mi się Twoje teksty czyta, mam tę samą częstotliwość ideową (tę samą łączność wyczówam z S. Michalkiewiczem), więc bardzo dziękuję. Przedzieram się dalej, jestem już na sierpniu 2006.
    Pozdrawiam.
    Jeszcze Polska nie zginęła... :D

    OdpowiedzUsuń