O tej książce, od momentu jej powstania około 90 lat temu, nigdy nie jest całkiem cicho, widać jest na to zbyt wybitna i zbyt przełomowa. Jednak jest stale przemilczana, czyni też się bardziej wyrafinowane próby usunięcia jej z publicznej świadomości, do których zaliczam fakt, że obecnie jest ona w Europie, także i w Polsce, dostępna, tyle, że w wersji brutalnie i perfidnie skastrowanej. Pozostało około 20% i to całkiem nie te najbardziej fascynujące procenty. (Choć nadal jest to świetna książka, którą można nabyć np. na merlin.pl.)
Zabawne, w pewnym przynajmniej sensie, jest to, że stosunkowo wielu na temat tej książki się wypowiada, nigdy nie zadawszy sobie trudu jej przeczytania. Czy choćby przerzucenia. Cóż, z takim tytułem?! Przecież od razu wiadomo, że są to ponure i dawno już przez historię unieważnione proroctwa katastrofy i zagłady! Inni, którym widocznie nieco brakuje wyobraźni, pewni sią, że książka ta pełna jest utyskiwań na upadek obyczajów i w ogóle dekadencję zachodniej kultury.
Czego się w końcu dziwić? Z TAKIM tutułem?! Przecie nie można wymagać, by prawdziwi intelektualiści czytali jakieś starocie, które w dodatku nigdy nie zostały uhonorowane nagrodą Nike, czy choćby Nobla!
Tyle, że to wcale nie jest to, to wcale nie jest o tym. A zresztą, gdyby to było jakieś nowe "Mein Kampf" to by się po prostu zakazało, albo raczej Land Bawarii by sobie zastrzegł wyłączność praw autorskich... Że bez żadnych legalnych podstaw? A co to szkodzi, przecież żyjemy w Europie! Liczą się Wartości Europejskie, nie jakieś prawne podstawy czy słuszność!
Ja sobie jednak ostatnio kupiłem pełny angielski, autoryzowany przekład tego wspaniałego dzieła, o czym jest nieco na moim rodzimym blogu, nawet ze zdjęciem. Dla tych wszystkich jednak, którzy chcieliby dowiedzieć się szybko i w miarę bezboleśnie - doceniam ich, że w ogóle mają ochotę to wiedzieć - oto... Oswald Spengler w pigułce. W jednym krótkim zdaniu (ze strony 90 drugiego tomu tego przekładu):
"Ubi bene, ibi patria" is valid before as well as after Culture.Co się na nasze przekłada mniej więcej tak:
Zasada, że "tam ojczyzna, gdzie dobrze" obowiązuje zarówno przed, jak i po Kulturze.Dodam, że w języku używanym przez niemiecką filozofię, Kultura oznacza wcześniejszą, żywotną fazę rozwoju, która w końcu przechodzi w Cywilizację - racjonalną, prozaiczną i coraz bardziej wyzutą z kreatywności i sił żywotnych. Co jest dokładnie tym, co ja sam dostrzegam w naszej obecnej rzeczywistości.
A więc, wyjaśniło się mniej więcej, o co chodzi z tym "Schyłkiem Zachodu"?
triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.
SZ. Panie Tygrysie. Komentarz jest OT, ale apropos wcześniejszego wpisu nt. bon motów. George Orwell kiedyś podobno stwierdził, że "„Lewicowość jest czymś w rodzaju fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma większego znaczenia""
OdpowiedzUsuńDzięki! Wspaniałe! Zawsze zresztą Orwell był dla mnie przykładem "fałszywego lewicowca", nie mającego absolutnie nic z lewactwem.
OdpowiedzUsuń