niedziela, lipca 01, 2007

Oswald Spengler w pigułce

Ci, którzy znają to co piszę, np. tutaj, albo moje wypowiedzi na znakomitym Forum Frondy, wiedzą, że moim ulubionym myślicielem jest Oswald Spengler, autor słynnego dzieła pod tytułem "Schyłek Zachodu".

O tej książce, od momentu jej powstania około 90 lat temu, nigdy nie jest całkiem cicho, widać jest na to zbyt wybitna i zbyt przełomowa. Jednak jest stale przemilczana, czyni też się bardziej wyrafinowane próby usunięcia jej z publicznej świadomości, do których zaliczam fakt, że obecnie jest ona w Europie, także i w Polsce, dostępna, tyle, że w wersji brutalnie i perfidnie skastrowanej. Pozostało około 20% i to całkiem nie te najbardziej fascynujące procenty. (Choć nadal jest to świetna książka, którą można nabyć np. na merlin.pl.)

Zabawne, w pewnym przynajmniej sensie, jest to, że stosunkowo wielu na temat tej książki się wypowiada, nigdy nie zadawszy sobie trudu jej przeczytania. Czy choćby przerzucenia. Cóż, z takim tytułem?! Przecież od razu wiadomo, że są to ponure i dawno już przez historię unieważnione proroctwa katastrofy i zagłady! Inni, którym widocznie nieco brakuje wyobraźni, pewni sią, że książka ta pełna jest utyskiwań na upadek obyczajów i w ogóle dekadencję zachodniej kultury.

Czego się w końcu dziwić? Z TAKIM tutułem?! Przecie nie można wymagać, by prawdziwi intelektualiści czytali jakieś starocie, które w dodatku nigdy nie zostały uhonorowane nagrodą Nike, czy choćby Nobla!

Tyle, że to wcale nie jest to, to wcale nie jest o tym. A zresztą, gdyby to było jakieś nowe "Mein Kampf" to by się po prostu zakazało, albo raczej Land Bawarii by sobie zastrzegł wyłączność praw autorskich... Że bez żadnych legalnych podstaw? A co to szkodzi, przecież żyjemy w Europie! Liczą się Wartości Europejskie, nie jakieś prawne podstawy czy słuszność!

Ja sobie jednak ostatnio kupiłem pełny angielski, autoryzowany przekład tego wspaniałego dzieła, o czym jest nieco na moim rodzimym blogu, nawet ze zdjęciem. Dla tych wszystkich jednak, którzy chcieliby dowiedzieć się szybko i w miarę bezboleśnie - doceniam ich, że w ogóle mają ochotę to wiedzieć - oto... Oswald Spengler w pigułce. W jednym krótkim zdaniu (ze strony 90 drugiego tomu tego przekładu):
"Ubi bene, ibi patria" is valid before as well as after Culture.
Co się na nasze przekłada mniej więcej tak:
Zasada, że "tam ojczyzna, gdzie dobrze" obowiązuje zarówno przed, jak i po Kulturze.
Dodam, że w języku używanym przez niemiecką filozofię, Kultura oznacza wcześniejszą, żywotną fazę rozwoju, która w końcu przechodzi w Cywilizację - racjonalną, prozaiczną i coraz bardziej wyzutą z kreatywności i sił żywotnych. Co jest dokładnie tym, co ja sam dostrzegam w naszej obecnej rzeczywistości.

A więc, wyjaśniło się mniej więcej, o co chodzi z tym "Schyłkiem Zachodu"?

triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

2 komentarze:

  1. SZ. Panie Tygrysie. Komentarz jest OT, ale apropos wcześniejszego wpisu nt. bon motów. George Orwell kiedyś podobno stwierdził, że "„Lewicowość jest czymś w rodzaju fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma większego znaczenia""

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Wspaniałe! Zawsze zresztą Orwell był dla mnie przykładem "fałszywego lewicowca", nie mającego absolutnie nic z lewactwem.

    OdpowiedzUsuń