poniedziałek, sierpnia 18, 2008

Pytania których nie zadałem Korwinowi (grzech by był gdyby się zmarnowało)

Zanim się BMPL rozpadło (ale właśnie wróciło, więc się nie ciesz lewizno!), działo się tam sporo interesujących rzeczy, z których niektóre zatrącały nawet realem. To naprawdę nie jest byle co w III RP, kiedy się mówi o oszołomach i zoologicznych antykomunistach! Do tych rzeczy należały wywiady - także nagrywane na video - z różnymi ważnymi politykami. Ja też miałem w czymś takim wziąć udział, więc zbierałem i sam wymyślałem dobre pytania dla dwóch ludzi, z którymi miałem zamiar najpierw te wywiady przeprowadzić.

Chodziło o Krzysztofa Wyszkowskiego i Janusza Korwin-Mikke. Z tym pierwszym sprawy były na niezłej drodze, już częściowo dogadane, ale potem BMPL się rozpadło, więc poczułem że nie mam pełnomocnictwa i nikogo znaczącego (poza swoim niszowym blogiem) nie reprezentuję, nie będę więc zawracał tak zapracowanemu i cennemu dla Polski człowiekowi głowy. Tym bardziej, że nie czuję się dziennikarzem, gazet raczej nie czytam, mam dysleksję i b. syntetyczny umysł, więc wielu ludzi zrobiłoby taki wywiad lepiej.

Nieco inna była sytuacja z Januszem Korwin-Mikke. Pisywałem nawet kiedyś w jego "Najwyższym Czasie!", jakoś specjalnie ideologicznie blisko nigdy nie byłem, ale w sumie popierałem. Potem jednak nabrałem wątpliwości, i to coraz większych. Jednocześnie, częściowo pod wpływem tych wątpliwości postudiowałem historię myśli politycznej, przez co sam liberalizm przestał mi się podobać. Nie będę tutaj tego dokładnie wyjaśniał, nie o to w końcu chodzi, a poza tym dalszy ciąg wiele powinien i tak wyjaśnić.

W sumie zebrałem od ludzi działających na BMPL, plus sam sformułowałem, sporo pytań, po czym zaproponowałem p. Korwinowi-Mikke by mi udzielił wywiadu. Fakt, że nie bezpośrednio jemu, bo nie wiedziałem jak do niego dotrzeć, tylko przez redakcję "NCz!", gdzie, niezależnie od sytuacji, powinni mieć na niego namiar. Nie ukrywałem mojego mało entuzjastycznego w ostatnich latach stosunku do korwinologii i korwinizmu, uważając, że byłoby to nielojalne.

Nie otrzymałem odpowiedzi, miałem zamiar jeszcze raz tę propozycję ponowić, a potem ew. opublikować moje pytania jako "list otwarty". Po co się mają zmarnować? Jeśli p. Korwin-Mikke raczy kiedykolwiek na nie odpowiedzieć, to przecież ma wiele miejsc, gdzie to może zrobić, a ja także chętnie te jego odpowiedzi opublikuję.

Jednak, jak już mówiłem, BMPL przez parę miesięcy spadło z sieci, więc zdecydowałem się po prostu odzyskać te pytania - zarówno moje, jak i zaproponowane przez innych ludzi - i je tutaj, na tym hiper-niszowym blogu, opublikować. Jeśli ktoś uważa, że Janusz Korwin-Mikke chciałby i potrafiłby na nie zgrabnie odpowiedzieć, to proszę go zawiadomić i zachęcić. Ja naprawdę nie uchylam się od polemiki.

Wszystkie te pytania zostały sformułowane do 6 czerwca 2008 włącznie, nic absolutnie w nich nie zmieniłem poza zmianą numeracji, dodaniem paru ogonków i naprawdę drobniutkim przeformatowaniem w jednym czy dwóch miejscach. A więc nie są one np. wynikiem ostatnich wydarzeń w Gruzji czy podpisania z Amerykanami tarczy.

Faktycznie chętnie bym też zamieścił tu tekst tej mojej prośby o wywiad, który, jak mówiłem, przesłałem do redakcji "NCz!", ale nie mogę go na razie znaleźć. Zresztą było to b. grzecznie sformułowane, przy b. wyraźnym podkreśleniu, że np. jestem autorem bonmotów w rodzaju "Jeden Korwin to skarb, tysiące małych korwinków to narodowa tragedia", oraz "Tyle już mówiliśmy o ukąszeniu heglowskim - pora porozmawiać o ukąszeniu korwinowskim". Był to jednak naprawdę grzeczny email, zaawierąjący nieco akcentów przyjaznych, w końcu to "NCz!" jako pierwsze (i niemal dotąd jedyne) drukowało mnie nad ziemią, i jeszcze za to (nieco) płaciło.

Ten wstęp był b. długi, ale chciałem żeby wszystko było maksymalnie jasne. No dobra, a teraz te pytania, czyli "list otwarty do Korwina". Na początek przedstawię pytania sformułowane przeze mnie osobiście, potem zaś przez innych, podając ich internetowe ksywy. A więc jedziemy:



triarius

Pierwsze trzy pytania są właściwie częścią jednego meta-pytania.

1. Jak by Pan wytłumaczył istotną różnicę pomiędzy ideologią taką, jak Pańska - a więc głoszącą iż nadejdzie Złoty Wiek w wyniku wprowadzenia w życie na dostatecznie dużą skalę czegoś, czego nigdy dotychczas nie zrealizowano - a dość znanym w różnego rodzaju analizach pojęciem Utopii?

Jeśli Pańska ideologia nie jest Utopią, to prosiłbym o przekonanie mnie o tym w ciągu kilku minut.


2. Czy zgodziłby się Pan, że prawicowość jest z samej swej istoty, praktycznie z definicji, antyutopijna? Oraz, z drugiej strony, że konserwatyzm daje się ująć jako antyutopijność i to zasadniczo wyczerpuje jego istotę?


3. Czy zgodziłby się Pan z tezą, że utopia i lewica (lub może lewactwo) to zasadniczo jedna i ta sama rzecz? Jeśli nie, prosiłbym o ukazanie mi istotnych różnic.


4. Czy nie istnieje sprzeczność nie do pokonania pomiędzy samą istotą konserwatyzmu, który jest b. sceptycznie nastawiony do pojęcia postępu, a samą istotą liberalizmu, który bez pojęcia postępu momentalnie przestaje istnieć jako spójna idea? Czyż nawet w ideologii Herberta Spencera, które wydają się być Panu szczególnie bliskie, nie ma "doskonalenia się ludzkości dzięki bezwzględniej walce o byt i naturalnej selekcji", a więc postępu właśnie?


5. Czy zechciały mi Pan pokrótce wyjaśnić, w jaki sposób postulat, że jeden rodzi się w slumsie, drugi zaś bez podatku dziedziczy miliardową fortunę (pochodzącą być może nawet ze zbrodni i zdrady dokonanej przez jego przodków) daje się pogodzić - ze wszystkich wartości - właśnie ze pojęciem Sprawiedliwości?


6. Czy mówienie, iż podatek progresywny to sprawa dopiero ostatnich dziesięcioleci w historii ludzkości, oraz dzieło socjalistów, nie jest intelektualnym nadużyciem w związku z tym, że, czysto ekonomicznie biorąc, podatek nie różni się niczym istotnym od kopytkowego, strat na rzecz zbójców na gościńcu, niszczenia dobytku przez wroga, obowiązkowej służby wojskowej konno i zbrojno, starożytnych liturgii itd. itd.

7. Czy mógłby Pan mnie przekonać, iż w pełni zawodowa armia naprawdę jest najlepsza do obrony kraju, w dodatku nie leżącego na wyspach?


8. Czy bardziej liberalnym i bliższym Pana ideałom są dzisiejsze Stany Zjednoczone, czy też Chiny? (Pytam częściowo dlatego, że nie tak dawno kilku Pańskich zwolenników argumentowało na moim blogu w salon24, że USA nie ma nic wspólnego z liberalizmem, natomiast Chiny to kraj par excellence liberalny.)


9. Jak by Pan skomentował moją - nieco w istocie przewrotną, ale jak sądzę dość celną - tezę, iż w dzisiejszych państwach wszelkie "oszczędności" na biurokracji odbijają się natychmiast wzrostem władzy prawniczych korporacji, czego jaskrawym przykładem są Stany Zjednoczone?


10. Czy USA było kiedyś krajem liberalny, a jeśli tak, to czy fakt, że dzisiaj nim (w Pańskim rozumieniu) nie jest, nie sugeruje jakiejś nieuniknionej i naturalnej tendencji rozwojowej liberalizmu? Której powstrzymanie zakłada zamordyzm lub nawet totalitaryzm?


11. Jaki jest Pański pogląd na temat procesu globalizacji i w ogóle tego globalnego świata, który nam już w dużej mierze powstał? Jak Pan widzi dalsze trendy w tej dziedzinie?


12. Jak ocenia Pan prawdopodobieństwo tego, iż w roku 1992 ujawnienie ogromnej liczby agentów na najwyższych stanowiskach, w tym urzędującego prezydenta, mogło NIE DOPROWADZIĆ do natychmiastowej, potężnej kontrofensywy zagrożonych lustracją, prowadzącej do obalenia rządu Jana Olszewskiego i odwrócenia trendu dekomunizacji na lata, może nawet na zawsze?


13. Jeśli prawdopodobieństwo, o które pytaliśmy w poprzednim punkcie ocenił Pan na niezbyt wielkie - powiedzmy na nie więcej, niż 50% - to czy oficjalny wniosek o ujawnienie tych agentów należy uznać za:

a. działalność skierowaną w istocie PRZECIW lustracji i dekomunizacji (a więc agenturalną prowokację)?

b. wynik skrajnego doktrynerstwa, nie dającego się w opinii niektórych pogodzić z realną i skuteczną polityką?

c. działanie jak najbardziej słuszne PONIEWAŻ nie tylko etycznie uzasadnione, ale także skuteczne i korzystne dla Polski?

d. coś jeszcze innego (co?)

Proszę mnie źle nie zrozumieć - ja Panu nic tutaj nie zarzucam, jednak możliwych interpretacji jest kilka i chciałbym poznać Pańską opinię.


* * * * *

Pytania blogera o ksywie hrPonimirski, które tu były, musiałem wywalić - na jego wyraźne żądanie. Przyznam, że nie rozumiem gościa w tej sprawie. Coś mu się uwidziało, że na niepoprawni.pl pyskuje się na BMPL, kiedy to właściwie tylko ja opowiadałem o co tam poszło w tym konflikcie, a i to bez agresji i w nikogo nie potępiając. (Mój blog jest na niepoprawni.pl agregowany, stąd związek.) Ale cóż, skoro człek, w dodatku poniekąd kumpel, żąda, to muszę jego pragnienie spełnić. Z pewnością chce się on zachować super-szlachetnie, ale w tym przypadku zdecydowanie przesadza. Jeśli ktoś chce znać moje zdanie oczywiście.

Trochę szkoda, szczególnie dla Korwina, bo hrPonimirski, ma ostro rynkowe przekonania, do tego niezwykle anarchistyczne, czyta von Misesa... W sumie dość zbliżone ma poglądy do mego niedoszłego rozmówcy. Byłoby nieco słodyczy, a nie tylko ostre przyciskanie do muru.

* * * * *

hrabia Pim de Pim

A1. Czy jako człowiek wszechstronnie utalentowany odczuwa Pana dylemat człowieka renesansu: czym się zajmować?
(polityka, życie towarzyskie, felietonistyka, brydż, blog)
Skoro z niczego nie chce Pan zrezygnować jak mógł Pan być skuteczny jako polityk?


A2. Czy wyborcy nie oczekują od polityka raczej stateczności i umiarkowania, zamiast egocentryzmu, nonkonformizmu i maksymalizmu?


A3. Czy zgodziłby się Pan z opinią, że jest niedościgłym pierwowzorem ekstrawagancji dla posła Palikota?


A4. Czy zwalczanie przez Pana współczesnych zabobonów - jak je nazwał o. Bocheński - nie przypomina walki z wiatrakami (donkiszoterii) ?

(Walka z "Hominformem". Antydemokratyzm. Antylewicowość w każdej postaci. Antykomunizm, antysocjalizm, antyzwiązkowość, antyfeminizm, antybiurokratyzm.)


A5. Czy UPR jest bardziej partią polityczną czy formacją opiniotwórczą?

(W dużym stopniu otwarte, ale jednocześnie elitarne środowisko intelektualne, wnoszące ferment do publicznych dyskusji na temat modelu państwa, formułujące wyraziste i bezkompromisowe diagnozy, wskazujące kierunek pożądanych zmian. Praca z młodzieżą - KoLiber. W niewielkim stopniu partia walcząca o zdobycie władzy.)


A6. Jakie są główne przyczyny klęski UPR w kolejnych wyborach?

(Polityka "przemilczania na śmierć" przez wrogie media. Konsekwentna krytyka okrągłego stołu. Antysalon - obalanie fałszywych autorytetów. Demaskowanie afer gospodarczych i korupcyjnych. Świadomość praprzyczyn i korzeni wielu zdarzeń. Konserwatyzm w sferze obyczajowości. Przenikliwa publicystyka Michalkiewicza i Miszalskiego. Realistyczny pogląd na politykę żydowską. Amatorszczyzna przywódców partii.)


A7. Czy przyczyną braku skuteczności politycznej jest intelektualizm - odwoływanie się do rozumu i logiki zamiast do emocji?


A8. Czy stawiając na wolny rynek i liberalizm gospodarczy nie otwiera się drogi dla niszczącego lokalne gospodarki i wzorce kulturowe globalizmu? Czy cena dogmatyzmu w tej sprawie nie jest zbyt wysoka?


A9. Jak godzi Pan przywiązanie do tradycji religijnej i Kościoła Katolickiego z otwartą krytyką stanowiska jego hierarchów w sprawach wewnątrzkościelnych (liturgia posoborowa) i społecznych (lustracja) ?


* * * * *

To wszystkie pytania, które mi się wtedy udało zgromadzić (a ich autorzy nie zgłosili zastrzeżeń). Czekam na odpowiedź! Żartuję, nie spodziewam się odpowiedzi, choć byłoby słodko i pewnie interesująco.

triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

1 komentarz:

  1. Pytania super!

    "A7. Czy przyczyną braku skuteczności politycznej jest intelektualizm - odwoływanie się do rozumu i logiki zamiast do emocji?"

    Taaak, a jak się odwoływać do rozumu lemingów?!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń