Ale skoro nawet dzisiejszy "Wprost" w swym mailowym serwisie jeszcze o tym wspomina, co co mi tam! Więc ta zabawa dla przedszkolaków wyglądała jakoś tak:
Wszystkie dzieci chodzą tu i tam, pilnie czegoś szukając i śpiewają przy tym...
Martwi nas dziś cuś -Teraz Tuś się pojawia, a wszystkie dzieci chwytają się za rączki i tańczą wokół niego radośnie, wołając:
Gdzie się podział Tuś?
Szukam, patrzę - nie ma Tusia!
Może uciekł, może siusia?
Tuś mi Tusiu, Tuś!I to był ten stary, oryginalny wariant. W nowym wszystko jest jak poprzednio, ale po pierwszej zwrotce pojawia się - tym razem w drzwiach a nie nie-wiadomo-skąd - wytęskniony Tuś i wyciąga w stronę Pani Przedszkolanki sporą butelkę ze złotawym płynem. Po owym radosnym i chóralnym "Tuś mi Tusiu, Tuś!", Pani Przedszkolanka pyta:
No i co kochane dzieci? Gdzie był nasz Tuś? Co Tuś robił?a dzieci chórem:
Siusiał do buteleczki!
(Brawa, kurtyna, znowu brawa... i znowu... i gromkie okrzyki "bis"... Czyli po prostu chciałem powiedzieć, że to już koniec.)
triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.
Do Nicponia. Odpowiedziałem u siebie.
OdpowiedzUsuńDo Tygrysa. A tekst świetny. Niech ujawni również inne badania Tuskus, w tym głowy.
pozdrawiam
wątpię, czy byłby ktoś gotowy na skok w ziejącą pustkę łba sosenki wehrmachtu względnie tusia, względnie tfuska, względnie tuskusa i tak dalej :>:>
OdpowiedzUsuńŻeby to była jedynie z tym Tusiem sprawa buteleczki, a w niej moczu.
OdpowiedzUsuńAle działalność Tusia zaczyna być coraz bardziej szkodliwa.
Pozdrawiam
@ wsie wmieście (Putinem jadę, wiatr historii takowyj)
OdpowiedzUsuń;-)
I dzięki!
Pozdrawiam