sobota, grudnia 13, 2008

Rada na ą i rada na y

Po opublikowaniu przez Czechów stenogramu z niedawnych wydarzeń rozpętało się w naszym kraju coś na kształt mini-dyskusji nad manierami brukselskich prominentów oraz, choć już znacznie ciszej, na temat demokracji w "zjednoczonej Europie". Ta dyskusja toczyła się przede wszystkim na blogach i forach internetowych, ale jednak wylała się stamtąd w pewnym stopniu do gazet i telewizji.

No i właśnie w telewizji udało mi się usłyszeć argument, który mnie po prostu poraził. Otóż jakiś obrońca europejskich dostojników i programu "zjednoczenia europy" potraktował swego przeciwnika następującym argumentem: "Pan taki-to-ta-taki wyraźnie nie zna różnicy pomiędzy Radą Europejską a Radą Europy!"

Tylko tyle i aż tyle! Proszę przeczytać sobie to zdanko parę razy, wsłuchać się w nie, wsmakować... To właśnie tak subtelnych rzeczy musimy się dzisiaj nauczyć, jeśli mamy zamiar wypowiadać się o najważniejszych dla nas i dla naszych ew. potomków sprawach! Jeśli choć trochę interesuje nas los kraju, za którego suwerenność przodkowie niektórych przynajmniej z nas poświęcali życie, majątek i osobiste szczęście. (O karierze już nie wspominając.)

Nie znasz różnicy pomiędzy Radą Europy a Radą Europejską... Nie, poważnie - gdybym tego na własne uszy trzy dni temu nie usłyszał, nie uwierzyłbym w taki chamski, bezwstydny cynizm tych urzędasów. Jeśli więc z jakiegoś powodu masz inne priorytety i wolisz inne lektury niż brukselskie regulaminy, które Ci tę subtelną - ale jakżesz istotną! - różnicę w kilkunastu łamanych językach niezrozumiałym żargonem wytłumaczą...

No to wtedy ruki wwierch, gęba na kłódkę! I nie wypowiadać mi się o sprawach, o których nie masz pojęcia! Do roboty robolu, a nie żebyś tu światłym europejskim Prometeuszom piasek w szprychy i kij w tryby! Paszła sabaka, rauss, rauss!

Powie ktoś, że jak ktoś zacznie studiować brukselskie regulaminy i wreszcie pozna te rozliczne przesubtelne niuanse... Jak różnice między Radą Europejską i Radą Europy... No to nie będzie miał już czasu na nic innego i pozostanie idiotą? Nie, to pytanie jest po prostu faszystowskie, ksenofobiczne i w ogóle. Niech się ten, co tak pomyślał cieszy, że go jeszcze nie podałem do odpowiednich władz!

Że nieładnie jest donosić? Że każdy może sobie myśleć co chce, bo mamy wolność słowa? A co ty jeden z drugim wiesz o życiu, skoro nawet nie potrafisz wyjaśnić różnicy między Radą Europy i Radą Europejską? Do nory robolu! A studenci do nauki! Nie wystawiać mi łbów zza skryptów, dopóki się każdy nie nauczy dokładnie czym się różni Rada Europy od Rady Europejskiej! Ja wam obywatelu dobrze radzę. A teraz - odmaszerować!

A my tu sobie będziemy spokojnie dalej budować Kraj Rad. Chciałem powiedzieć - Zjednoczoną Europę.

triarius
---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

7 komentarzy:

  1. I ruki nada pa szwam konieczno.

    A tak w ogóle to co Cię dziwi?

    Przecież jesteśmy jedynym krajem w którym nie ma szpiegów i agentów wpływu - rosyjskich, niemieckich, francuskich, angielskich, izraelskich, że o USA nie wspomnę.
    Słyszałeś żeby w Polsce jakiegokolwiek złapano.
    I zwykłych oportunistów których w każdym kraju zawsze dużo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Tygrysie!

    "Do nory robolu! A studenci do nauki!"

    Zataczamy koło?!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rada Europy, założona w 1949 roku, jest najstarszą organizacją polityczną na Kontynencie, która:
    - skupia 47 państw
    - otrzymała wniosek o przyznanie członkostwa 1 państwu (Białoruś),
    - przyznała status obserwatora dalszym 5 państwom (Japonia, Kanada, Meksyk, Stany Zjednoczone, Stolica Apostolska),
    - jest odrębna od Unii Europejskiej złożonej z 27 państw, jednak żadne państwo nie zostało członkiem Unii, jeśli wcześniej nie należało do Rady Europy,
    - ma siedzibę w Strasburgu, w północno-wschodniej Francji.
    Budżet zwyczajny
    W 2008 roku: 200.999.600 euro.
    Głównymi organami i instytucjami Rady Europy są:
    - Komitet Ministrów, złożony z 47 ministrów spraw zagranicznych lub ich zastępców rezydujących w Strasburgu (ambasadorów lub stałych przedstawicieli). Komitet jest organem decyzyjnym Organizacji.
    - Zgromadzenie Parlamentarne, skupiające 636 członków (318 przedstawicieli i 318 zastępców) z 47 parlamentów krajowych oraz delegacje o statusie gościa specjalnego.
    - Kongres Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy, złożony z Izby Władz Lokalnych i Izby Regionów.
    - 1800-osobowy sekretariat, na którego czele stoi od września 2004 roku Sekretarz Generalny Terry Davis (Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej), były Wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego i były Przewodniczący Grupy Socjalistycznej Zgromadzenia Parlamentarnego.

    Rada Europy bywa mylona z Radą Europejską lub z Radą Unii Europejskiej. A przecież ich odróżnienie jest takie proste.

    Rada Europejska to organ polityczny Unii Europejskiej mający za zadanie wyznaczanie ogólnych kierunków rozwoju Unii.
    Zgodnie z traktatem z Maastricht Rada Europejska jest ciałem mającym planować kierunki rozwoju Unii i koordynować współpracę w jej ramach. Rada stanowi też forum wymiany poglądów na najwyższym szczeblu politycznym; podejmowane są przez nią problemy o kluczowym znaczeniu dla Unii i jej otoczenia. Podczas spotkań Rady są m.in. opracowywane i podpisywane ostateczne teksty unijnych traktatów.

    Natomiast Rada Unii Europejskiej jest głównym organem decyzyjnym Wspólnot Europejskich, posiada siedzibę w Brukseli. Dawniej była nazywana Radą Ministrów lub Radą Ministrów Unii Europejskiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Anonimowy

    Ach, dzięki! Zaraz zabieram się do wykucia tego na pamięć.

    Ale to jeszcze, jak się okazuje, nie wszystko, bo na pewnym blogowisku wyjaśniono mi, że: "Rady Europejskiej nie należy mylić z Radą Unii Europejskiej ani Radą Europy".

    Czyli mamy (?) je trzy, wszystkie nazwane niemal tak samo... Na pewno robią całkiem co innego... Z czego oczywiście wynika, że musiały zostać tak samo nazwane, prawda? I nie kosztuje to niemal nic, a robi masę pożytecznej roboty.

    No i jakżesz demokratyczne! Obywatel może się wypowiedzieć o każdej sprawie, tyle że wszystko dzieje się wśród wtajemniczonych urzędników, nad którymi żaden demos nie ma cienia kontroli.

    Czy ja kiedykolwiek się na te Rady Europy, Rady Europejskie i Rady Unii Europejskiej zgadzałem? Nie przypominam sobie by mnie ktokolwiek o to choćby pytał.

    No a teraz dość prosto i zrozumiale, skoro mam powody sądzić, żeście tow. Anonimowy pozbawieni poczucia absurdu i kontaktu z rzeczywistością:

    CO WYNIKA Z DOSTARCZONYCH MI TUTAJ INFORMACJI (ZA KTÓRE OCZYWIŚCIE DZIĘKUJĘ UNIŻENIE!)DLA KOGOŚ, KTO SIĘ UNIĄ PO PROSTU DO SZPIKU KOŚCI BRZYDZI, BO ZAWSZE UWAŻAŁ JĄ ZA TOTALITARNY LEWACKI SYF, ASPIRUJĄCY DO ROLI NOWEGO STALINIZMU?

    Że spytam. Może macie już jakieś gotowe i przygotowane na takie okoliczności okólniki? SMS'y zatem? Nie?

    Tylko straszenie? No to na drzewo!

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Anonimowy

    Oczywiście jeśli ten Anonimowy, któremu'm odpowiedział tą diatrybą to ta sama osoba, co ten pierwszy Anonimowy, to przepraszam - diatryba nie była oczywiście skierowana do Ciebie!

    Ale ogólnie ma ona swój cel i sens, więc mam nadzieję, że wybaczysz.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Podejdż do tego Tygrysie jak Ardrey i Darlington: biologistycznie!
    Skoro lewoskretni nazwali 3 organizacje tak samo, to jest to znakomity przykład mimikry.
    Pytanie brzmi: jaka to mimikra?
    Mullerowska czy batesjańska?

    OdpowiedzUsuń