czwartek, grudnia 07, 2017

Bonmot luźno związany ze zmianą na stanowisku Premiera RP

Z absolutnie ostatniej chwili:

Trudno by mnie było posądzić o feminizm (do czego osobiście zaliczam także np. radość z kobiet/bezpituli na wysokich stanowiskach), fryzura Pani Szydło też nigdy mnie nie zachwycała (londyńskie wrotkarki miewają podobne, teraz już można to rzec), ale ta obecna zmiana na stanowisku Premiera RP nie zachwyca mnie nawet w najmniejszym stopniu, a raczej wprost przeciwnie.

Przyszedł mi, nie bez związku z tą sprawą i z rozmową na jej temat z jedną moją znajomą (którą niniejszym), taki oto bonmot:

Istnieją ludzie, którym najwyższą rozkosz sprawia bycie oszukiwanymi - zapewne dlatego, że uznają fakt, że ktoś sobie zadał wysiłek, by ich oszukać, za wyszukany komplement... I istnieją też też, niestety, całe takie narody, a przynajmniej jeden, o którym wiem. To, że są przez stulecia bite i poniżane, nie jest, jak podejrzewam, całkiem bez związku z tą właśnie sprawą.

To był bonmot, nawet, po prawdzie nie wiem do końca, dlaczego mi się skojarzył... A teraz jeszcze trocha (to z Villona Boyem) komentarza:

W tej obecnej decyzji widzę chęć przypodobania się przesławnym, i nie od dzisiaj przecie, Zachodnim Inwestorom, i komu tam jeszcze, przy ewidentnym zlekceważeniu miejscowych proli - elektoratu, jakby nie było Prawa i Sprawiedliwości. Ale kto by się w tych czasach rozkwitu Liberalnej Demokracji prolami, jakimś głupim elektoratem, przejmował.

Na Morawieckiego nie chcę rzucać żadnych podejrzeń, ale od b. dawna mnie zastanawia, dlaczego podziemnej organizacji jego tatusia nie wyłapała ubecja w ciągu tygodnia, skoro tam było tyle wtyk... Choćby to... No i próbowałem sam siebie przekonywać, że to z powodu Buzka, Boniego i Schetyny, trampolina znaczy und legendowanie, ale jakoś mi trochę do domknięcia się tego układu brakowało.

Nie oskarżam bynajmniej o nic paskudnego ojca przyszłego, jeśli dożyjemy oczywiście, Premiera, co najwyżej o naiwność i przesadną wiarę we własne możliwości. Wierzę, próbuję wierzyć, że jest uczciwym patriotą. Przyszłego (jeśli dożyjemy) Premiera, też oni nie oskarżam, ale mam niejakie wątpliwości co do jego priorytetów. A że akurat Ostania Nadzieja Bia... O, sorry! Już chciało mi się wypsnąć, a przecież nielzia, bo Europa nigdy przecież biała nie była i tak ma pozostać! Nie palcie mojej kukły, błagam!

Więc ta nadzieja Moich Ukochanych (i jakże niezmiennie słodko naiwnych) Rodaków - o Trumpa chodzi - pokazała właśnie jakie są JEJ na odmianę priorytety. A to się ładnie (intelektualnie, dla przyszłego, da Bóg, historiozofa) domyka z tym, co my tu, w tenkraju, mamy... Piękna sprawa, tylko że łzy się człowiekowi czemuś cisną do ucz. (Swoją drogą, czy Pani Dotychczasowej Premier nie zgubił aby aby ten żółty kubraczek? Żółtość wzbudza sympatię, ale przekreśla autorytet, czego zapewne w PiS nie uczą. Sprawdźcie to sobie np. na dzieciach. Albo na prawicowych (hłe, hłe!) politykach. (Tygrysizm to także rozumienie kolorków!)

triarius

P.S. Nie chcę nic podpowiadać wrażej propagandzie, ale fatalnie to będzie wyglądać w połączeniu: w południe kwiaty i pocałunki w pysio, wieczorkiem kop w... Wiadomo. I co oni teraz zrobią z naszą słodką Beatką? Wybudują jej pomnik i pozwolą się wyhasać do śmierci na humanitarnym wybiegu dla niezdatnych już do niczego koni? Czy może dadzą jej posadę kierownika poczty w Radomsku? (Nikt nie zgadnie, dlaczego akurat ta miejscowość przyszła mi na myśl.)

Serio pytam. W końcu kobieta ma zasługi i nic naprawdę głupiego czy wrednego nie zrobiła, zgoda?  Nic o czym prole by wiedziały, nawet te wzgl. uświadomione. Z tym, że na pomnik nie zgodzi się Gronkowiec, więc... Ogólnie wtopa i wkrótce pójdziemy podbijać Iran z Koreą. (Nie żebym wolał Putina od nawet najgorszych wyskoków Trumpa, oczywiście. Po prostu jak się jest smacznym bezbronnym cielątkiem nierozróżniającym rodzajów agresji, to się ma.)

4 komentarze:

  1. Nie, nie pójdziemy podbijać Iranu, Korei ani innego Putinlandu. Prędzej będziemy zachodnim węzłem Nowego Jedwabnego Szlaku (którego entuzjastą jest MM i wydaje się, że ten entuzjazm jest funkcją polityki zachodnich globalistów wobec ChRL). Chińskie dominium pod sowieckim zarządem powierniczym, parafrazując pewnego żyjącego klasyka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli tak, to znaczy że skaczemy całą EU do czasów przed Krzysiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słabo to wygląda, proletaryat mocno zdezorientowany.
    "Matka Polka" miast "kopa w górę" na Marszałka Sejmu RP, została przeczołgana i zdegradowana do funkcji wice malowanej.
    Piarowo PiS może tym chcieć coś ugrać w EU,
    może liczą na otwarcie okresu ochronnego dla nowego premiera w unijnych jelitach,
    ale się przeliczą.
    Natomiast wydźwięk na rynku wewnętrznym, niesie się echem niczym klasyczny strzał w kolano. Mówi się oficjalnie
    "gospodarka first" ale jak ma się to do tego, że MM odpowiedzialny za trzy kluczowe resorty gospodarcze zostanie z nich przesunięty na premiera rządu, jak w tej sytuacji ma ogarniać gospodarkę między przecinaniem wstęg wszelakich i użeraniem się z szalomami tego zlewaczałego świata?
    Pożyjemy zobaczymy, pzdrowm. Piotr ze Zgierza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciśnie mi się na usta gorzka ironia, że oto uspokoiliśmy Unię tym, że nie ma tu jednak autentycznych odstępstw od Zasad Liberalnej Demokracji, mimo ew. pozorów, no bo wiernym wyborcom można bezkarnie napluć w gębę i jeszcze mamić ich potem idiotycznym pieprzeniem wszystkich tych "naszych" celebrysiów, że oto odpalamy drugi człon tej rakiety, która nas wszystkich dowiezie do Drugiej Japonii skrzyżowanej z Trzecią Irlandią, Piątą Grecją i Siódmym Gabonem, a to przez polizanie przez p. Morawieckiego paru zagranicznych banksterów w dupę, w nas wszystkich oczywiście imieniu.

      Pokazujemy też Unii, co powinno b. ją usatysfakcjonować, że wierna służba, uczciwość i skuteczność nagradzana jest u nas, zgodnie z Liberalnymi Zasadami, kopem w dupę. Co innego miliardowe przekręty.

      Już od dawna przypuszczałem, że największą winą PiS w oczach "Europy" i lewackiego świata było to, że próbował, a do tego całkiem przecie skutecznie, REALIZOWAĆ WYBORCZE OBIETNICE... Jeśli TO nie jest faszyzm i nazizm w czystej postaci, to już naprawdę nie wiem!

      Znowu dali nam ze dwa lata i teraz wszystko wraca do normy. Ciekawe, jak by PiS wygrał wybory, gdyby od razu ogłosił, że ten nowy Balcerowicz, tyle że ach-jak-bardzo-nasz!, będzie Panem Premierem

      Polityka zmusza człeka do cynizmu, JK zapewne nie ma tego w swej naturze, ale teraz pewnie zaśmiewa się w rękaw, że po tych wszystkich żalach i pretensjach na blogach i gdzie tam jeszcze, Pany Tygrysy tego świata pójdą jednak grzecznie na wybory i zagłosują jak trzeba, no bo nie mają innego wyjścia...

      Kurwa mać! Nie ma człek władzy, to chciałby chociaż uciec od paskudności polityki (i robienia kiełbasy też, skoro żadnej rzeźni nie odziedziczył), a tu nie ma jak.

      Pzdrwm

      Usuń