Dobry człowiek wpisał mi w końcu komęt, więc (choć mam akurat masę paskudnych ojro-problemów i akurat z upału umarła mi Matka, R.I.P., co naprawdę jest aż zaskakująco przykrym przeżyciem) uzupełnię do poprzedniego tutaj wpisu - tego o Bodnarze.
Powie ktoś, że przecież w pierdlu nie powinno być słodko i rozkosznie, więc ci recydywiści to przysłowiowe "dobrodziejstwo inwentarza" i tak ma być, przynajmniej dla tych, których słusznie b. nie lubimy. I z tym, o dziwo, jak się nawet poniekąd jestem gotów zgodzić. Dziwne, prawda? Po tym com rzekł poprzednio? No więc chodzi mi o to, że w pierdlu są nieprzyjemni faceci, np. recydywiści, i to stanowi - chcemy czy nie - "na obecną chwilę" (jak ja kocham ten gierkowski język!) po prostu fakt. Taki koloryt lokalny poważnego pierdla dla poważnych przestępców.
Jednak dla Tygrysisty istnieje b. istotna różnica pomiędzy, z jednej strony, osadzaniem zbrodniarzy (bo o nich w sumie teraz mówimy, a o ich specjalnej wersji - targowicy - sobie możemy na razie tylko w samotności pomarzyć) w miejscu nieprzyjemnym, także z powodu obecności niemiłych ludzi, których nie potrafimy, mimo szczerych chęci, do końca kontrolować, a z drugiej, do używania zbrodniarzy jako ekwiwalentu prawnych sankcji...
Powiedzmy nawet "sędziego, kata i jego pachołków", niech będzie, żeby kogoś karać tam, gdzie my sami, nasze prawa itd., nie mamy odwagi tego wprost zrobić. Da się to zrozumieć? Posługiwanie się recydywistami do wykonywania swego rodzaju "wyroków" na kimkolwiek, choćbyśmy go słusznie nie lubili, przy złudnej nadziei, że ci sami recydywiści oszczędzą wzgl. porządnych, albo całkiem porządnych i w dodatku naszych, a niesłusznie skazanych, to po pierwsze idiotyzm, po drugie etyczna ohyda, a po trzecie po prostu BOLSZEWIZM (czyli poniekąd powtórzenie, bo znowu ohyda, a naawet sama jej esencja).
Albo, inaczej na to patrząc, czy raczej inaczej nazywając, bo przecież "liberalny burżuj to starszy brat bolszewika", paskudnie LIBERALNE. Dlaczego, spyta ktoś? No bo jest w tym takie obskurne "umywanie rączek". My sobie rączek nie ubrudzimy karząc kogoś, choćbyśmy uważali, że ukarany zostać powinien, więc zdamy się na "poczucie sprawiedliwości" innych zbrodniarzy, wierząc oczywiście głęboko, że w tym przypadku postąpią cudownie etycznie i całkiem zgodnie z naszymi pragnieniami.
Tak samo leberały mają np. z "wolnym rynkiem", który, jako ślepa siła, ma nami rządzić, żeby przypadkiem nie rządziła żadna ludzka istota... Tak właśnie działa leberalizm! (A ktoś b. inteligentny, jak ty Mądrasiński, znajdzie tu nawet odpowiedź na pytanie zawarte w poprzednim wpisie, do którego ten tutaj się odnosi. Czyli: "dlaczego (liberalny) leming zawsze będzie nienawidził JK".
Ten, stanowiący samą esencję leberalizmu, organiczny wstręt do SIŁY w każdej dosłownie postaci! W ludziach oczywiście tylko, bo ślepe siły Historii, Ekonomii (z "Wolnym Rynkiem" na czele), czy innego "Prawa Przez Duże P" oczywiście są cacy. To coś trochę jak lemingo-lewacki (lewaka w stosunkowo łagodnej biernej formie, zbliżonej do leminga) "Odległy Mesjasz".
I żeby nie było - mówię o Sile, nie o Przemocy! Sile, choćby w postaci czystej szlachetności. Bloody hell, jakie to w sumie kacapskie, czysty Dostojewski! Dopiero to dostrzegłem. Cały ten syf się ze sobą wiąże. Jak płaszcz z podszewką (w bordelu)...)
Wracając do naszych baranów... Chciałem rzec recydywistów... To samo dotyczy zresztą wszelkich pozaprawnych represji stosowanych przez np. klawiszy, którzy do tego muszą być przecież moralnie zdegenerowani, sorry! Czy nagle Pan T. stał się jakimś fanatykiem "Prawa Przez Duże P", że mówi wam takie rzeczy?
Nie - Pan T. po prostu nie znosi pokracznych hybryd (o dziwo nie tylko "konstytucyjnej monarchii" czy "konserwatywnego liberalizmu") i uważa, że albo Prawo (TO "P" Tutaj naprawdę jest MAŁYM, nie ulegajcie złudzeniu!) jest Prawem (j.w.), albo po prostu należy sobie urządzić Dziki Zachód i ani siebie, ani drugich nie oszukiwać.
Tyle! Da się to zrozumieć? Ktoś się z tym zgadza? Ktoś się z tym może NIE zgadza?
triarius
Niech Matka odpoczywa w pokoju wiecznym. Amen.
OdpowiedzUsuńTak. Zgoda. Ale z drugiej strony chciałbyś żeby oni tam mieli jak w sanatorium?
Jak Ty sobie wyobrażasz w ogóle adekwatną karę dla jakichś zwyrodnialców?
No przecież to właśnie wyjaśniłem... Nie rozważam tutaj kwestii tego, jakie kary są akceptowalne, a jakie nie - na razie można uznać, że nawet chińskie krajanie na żywca na 1000 kawałków też będzie OK - po prostu, kiedy kogoś mamy ukarać, to musimy mieć odwagę zaserwować mu CAŁĄ karę, a nie modlić się i zacierać łapki, że jacyś inni degeneraci sponte sua wezmą to na siebie.
UsuńCzy to nie jest jasne? A jak ci recydywiści, jak w ruskich łagrach, będą się właśnie znęcać nad porządnymi? Bo tak im się spodoba, albo bo waadza da im za to papierosy? Też fajnie? To może od razu używajmy recydywistów jako sędziów - po co bez sensu dublować?
Tak przy okazji, to poruszyłeś ważną kwestię z tym podobaniem, ale moja odpowiedź tutaj jest jednak inna. To pewnie też działa, ale to nie główna sprawa.
Za Matkę dzięki!
Pzdrwm
"kiedy kogoś mamy ukarać, to musimy mieć odwagę zaserwować mu CAŁĄ karę, a nie modlić się i zacierać łapki, że jacyś inni degeneraci sponte sua wezmą to na siebie."
UsuńTa gotowość do własnoręcznego zaserwowania całej kary skazańcowi albo całego odwetu nplowi (np: broni ABC, rewolucji bolszewickiej albo genderowej na zapleczu), odróżnia jednostki, narody i państwa skuteczne od wiecznych przegrywów. Zauważmy, że zarówno polscy lewacy jak i polscy prawacy łaszą się do państwa na Bliskim Wschodzie, dlatego, że tam się władze i społeczeństwo nie certoli z prawdziwymi i urojonymi wrogami. Tak Piłsudski jak i Dmowski uznawali za jedną z najgroźniejszych, narodowych słabości tą odwieczną polską miękkość wobec zbrodniarzy i targowiczan, tą niechęć do "wywożenia gówna dla ojczyzny".
"Czy to nie jest jasne? A jak ci recydywiści, jak w ruskich łagrach, będą się właśnie znęcać nad porządnymi? Bo tak im się spodoba, albo bo waadza da im za to papierosy? Też fajnie? To może od razu używajmy recydywistów jako sędziów - po co bez sensu dublować?"
Może nie od razu jako sędziów, ale najpierw jako policjantów i katów? Awans na sędziów tylko dla tych politycznie obiecujących. Carscy czynownicy na Syberii, potem bolszewicy i hitlerowcy niekiedy tak robili.
Inaczej. Jak Ty sobie wyobrażasz piekło? To przecież taka idealna forma więzienia. Przecież to nie Pan Bóg tam będzie podkładał do kotła tylko diabełki.
OdpowiedzUsuńTeolog, psia mać! ;-)
UsuńTe diabły robią tam, to co chcą, kiedy chcą, komu chcą - czy jednak jest jakaś precyzyjnie dobrana kara, którą muszą realizować? Jeśli robię całkiem co chcą komu chcą, to powinny także sądzić na SO. Inaczej jest niepotrzebny bajzel.
A moja wizja piekła, to liberalizm, od którego nie można nawet na moment uciec - żadne upicie, porno, narkotyki, walenie głową w ścianę - stale tylko wypełnianie druczków, reklamy, "Taniec z Gwiazdami", LGBT i Schetyna. 24/7.
Pzdrwm
Z wrodzonej uprzejmości nie dodam, że oglądanie posoborowej liturgii bije wszystko. Chyba tylko w święta państwowe taki sadyzm może być stosowany wobec największych zbrodniarzy. (Choć akurat na Franciszka to nie zadziała.)
UsuńPzdrwm
Racja. Dodatkowo kara jest sprawiedliwa dla każdego, więc nie trzeba się tak martwić o "naszych".
OdpowiedzUsuńWg mnie idealna kara to taka, która nie tyle ugasi chęć zemsty poszkodowanych ale sprawi, że zwyrodnialec pożałuje i zapragnie wszystko odkręcić. Trochę jak w Zbrodni i karze.
Wg mnie ścinanie łbów w rewolucyjnej Francji, ukatrupienie Braveharta, to nie były kary. To była zwykła wojna i o tym chyba nie dyskutujemy(?)
OdpowiedzUsuńZgoda, wojna. Może nieprzesadnie "zwykła", ale nie Sprawiedliwość, ino Walka o Władzę. Tak jak utrupienie carskiej rodziny przez bolszewię, czy powiedzmy proskrypcje Sulli. Choć formalnie Wallace został skazany za bunt. Może nie najbardziej typowe działania wojenne, ale też wcale nie najbardziej wyuzdane z możliwych. Większość z tego - i masy jeszcze mniej sympatycznych działań, zawiera się w słowie "terror". Który jest pewnym Narzędziem, choćby i mało uroczym. Kara faktycznie powinna się jakoś wiązać ze Sprawiedliwością, a nie tylko z Konfliktem.
UsuńPzdrwm
"Wg mnie idealna kara to taka, która nie tyle ugasi chęć zemsty poszkodowanych"
OdpowiedzUsuńJakaż to archaiczna myśl! Przecież ani współczesny leming, ani prekar, ani tym bardziej posoborowy katolik nie czuje żadnej chęci zemsty. Gdyby ją czuł to z definicji nie byłby lemingiem/prekarem/posoborowikiem tylko czymś innym, znacznie wcześniejszym np: XIX-wiecznym protobolszewickim proletem albo przedsoborowym cristero z meksykańskiej wsi. Ew. przekształciłby się z współczesnego leminga w jakiegoś barbarzyńcę B.
"ale sprawi, że zwyrodnialec pożałuje i zapragnie wszystko odkręcić. Trochę jak w Zbrodni i karze."
Po co odwoływać się do niecałkiem naszej K/C carskiej Rassiji? Ludzie sądzeni przez Świętą Inkwizycję też pragnęli wszystko odkręcić. Choć przyznaję, że fachowcy z NKWD i Smiersza potrafili skruszyć nawet najdzielniejszych faustynów "Oświęcim to była igraszka".
Zgadzam się że dobór metod ma znaczenie.
UsuńA pozatym podane przykłady NKWD czy Auschwitz (Oświęcim to niewłaściwa nazwa) są poza tematem. Natomiast Święta Inkwizycja dawała szanse.
Usuń@ WSIe
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie interesujące komęta! A swoją drogą, trochę na marginesie, a trochę właśnie nie... Widział ktoś rodzimy film "Czerwony pająk", co go co pewien czas pokazują w TV? Może o tym zapogadamy?
Pzdrwm