Tyle że o nieuczciwości tych ludzi i ich pogardzie dla słuchaczy świadczy drobny fakt, że nikt z nich nigdy nie poruszył oczywistej, jak by się zdawało, kwestii, czy to "nagrablione" rzeczywiście takim jest, czy też to tylko taka komunistyczna propagandowa ściema. W końcu dla normalnego człowieka stosunek do tej kwestii, tego "grablienia", powinien być dość różny w każdym z tych dwóch przypadków, zgoda?
Że ujmę to jeszcze inaczej: albo "święte prawo własności" zawsze było tylko dla słabych i ubogich, a elity zawsze miały je w przysłowiowej dupie... I co więcej, bogaci właśnie dzięki jego olewaniu są teraz bogatymi - a wtedy, sorry, ale hulaj dusza... Albo nie, i wszyscy tym "prawem" - ach! jakże się przejmują! - i "grabić" jest naprawdę brzydko.
Dla mniej kumatych: w jednym przypadku bedzie ta "zasada" przede wszystkim propagandowym kłamliwym (jak to one), agresywnym sloganem, w drugim odrzuceniem zasad, których inni, a w każdym razie obecne elity, od dawna nie przestrzegają, więc one nie mają znaczenia. Proste? Jednak nie dla K*winów tego świata, jak się okazuje.
triarius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz