Jestem ostatnim człowiekiem, który by się poczuwał do obowiązków "obywalelskiego dziennikarza, ale od dawna dręczy mnie taka rzecz:
1. Co z tym odważnym i bystrym człowiekiem, który na odmianę zrobił coś sensownego, co w tenkraju, jest rzeczą praktycznie niesłychaną, a mianowicie wpadł do "kowidowego" szpitala i w ramach "kontroli obywatelskiej" (co jest podobno legalne i to ma sens) sfilmował, jak to bractwo, które w mediach pokazywało się się w w kosmicznych skafandrach, żre pizzę i zabawia się bez żadnych "zabezpieczeń"? Z tego co wiem, to zaraz po tej wspaniałej akcji został przez "naszą patriotyczną władzę" aresztowany. Na jak długo? Co z nim teraz?
2. Dlaczego, z tego co wiem, pies z kulawą nogą się tą sprawą nie interesuje?!
Brzydzą mnie i śmieszą wszelkie "dni" ("dzień paprotki", "dzień nogi od krzesła"), jak i "człowieki roku", ale jeśli już, to ten facet powinien być naszym "Człowiekiem Roku". (A swoją drogą - gdzie Amnesty Internatonal?!)
triarius
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz