W poszukiwaniu inteligentnych i niepozbawionych gruczołów prawicowych stronek i blogów trafiłem właśnie na felietony zamieszczane w internetowej wersji gazety "Asia Times".
Ich poziom wzbudził moje uznanie, podnoszone tematy to też chwytanie byka za rogi, a nie polityczno-poprawne mizdrzenie się, albo różowe poglądy z jakichś względów serwowane, jako "prawicowe". Jednen z tych tekstów ma tytuł "Dlaczego narody umierają" (Why nations die) autorstwa kogoś podpisującego się Spengler (co samo w sobie świadczy o jego dobrym guście).
Autor przedstawia w nim dane na temat niezwykle szybkiego i często trudnego do wytłumaczenia wymierania, którym zakończyła się historia wielu bardzo różnych społeczeństw na przestrzeni wieków. Społeczeństw tak różnych jak starożytna Sparta, niezliczone ludy pierwotne, Aztecy (nad których zagładą wielu dziś płacze, ale którzy składali ofiary z od 20 tysięcy do pół miliona ludzi rocznie, tylko w tym celu prowadząc wojny, podporządkowując temu całe życie społeczne, i choćby z tego powodu nie mieli szansy na długie trwanie).
Zajmując się w przeszłości dość intensywnie historią i prehistorią, wiele z tych rzeczy wiedziałem. A jednak, coś co ten daleki od Polski autor powiedział jakby od niechcenia lekko mną wstrząsnęło. Cutuję:
"W istocie główną przyczyną tego, że społeczeństwa ponoszą porażkę, jest to, że decydują się już nie dłużej żyć. Uświadomienie sobie tego jest przerażające i przeciętny czytelnik bez porównania woli zagłębiać się w szczegóły mało znanych ekosystemów z przeszłości, niż zastanowić się nad tym, dlaczego połowa wschodniej Europy wymrze do połowy naszego wieku." (Wytłuszczenia pochodzą ode mnie.)
W oryginale, który przytaczam, żeby mi nie zarzucano żadnych fałszerstw, brzmi to tak:
"In fact, the main reason societies fail is that they choose not to live. That is a horrifying thought to absorb, and the average reader would much rather delve into the details of obscure ecosystems of the past than reflect upon why half of Eastern Europe will die out by mid-century."
Ten sam autor w innym opublikowanym na tej samej witrynie tekście, zatytułowanym "Kłamstwo pierwotnej autentyczności" (Fraud of primitive authenticity) pisze coś, co uzupełnia jeszcze ten dość przerażający obraz niedalekiej przyszsłości Polski. Cytuję:
"Kiedy 90% spośród 6 tysięcy światowych języków najprawdopodobniej zniknie w ciągu następnych stu lat (...)."
W oryginale:
"With 90% of the world's more than 6,000 languages likely to disappear during the next hundred years (...)."
Trudno to uznać za jakieś polskie reakcyjne, antyeuropejskie fobie, to zostało w końcu napisane w "Asia Times", po angielsku, i przez autora, którego trudno podejrzewać o jakieś uczuciowe związki z naszym krajem. A więc jest są to stwierdzenia bezstronne, obiektywne, wyrażone bez bez dramatyzowania... I jakże przerażające!
Choć z drugiej strony, dzięki Bogu, że ktoś jeszcze pisze na tym poziomie, czasem mi się wydaje, że już wszędzie można spotkać tylko różnojęzyczne klony światłej "GW".
Oto link do cytowanego tutaj tekstu: http://www.atimes.com/atimes/Front_Page/HG04Aa02.html
Depopulacja w pełnej krasie, NWO, EUGENIKA i EUTANAZJA się kłania. Ciekawe tylko, czy tak lemingą media wypiorą mózgi, że sami przestaną łaskawie chcieć zażywać istnienia, czy przymuszą za pomocą szwadronów seryjnych samobujców, czy całkiem oficjalnie wymordują z fasonem jak na bolszewików przystało, ano zobaczymy. Ja ze swej strony deklaruję, że żyć nieprzerwanie pragnę, amen.
OdpowiedzUsuń