środa, marca 18, 2009

Bonmot mulierystyczny...

... dedykowany Pierwszej Mulierystce RP Iwonie Jareckiej i wszystkim P.T. Mulierystkom z Pierwszej Brygady (to znaczy z numerem legitymacji poniżej 1000):


Kiedy facetowi brakuje 5 cm kutasa - kupuje sobie czerwone Ferrari. Kiedy mu brakuje 20 cm - zostaje feministką.


triarius

---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

12 komentarzy:

  1. No, tu jest jeszcze piękniej

    Pozdro.:D

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Bonmot ładny, ale uprzedziła Cię Marlena Dietrich:

    Feministka, to baba która budzi się codziennie wściekła, że nie jest facetem.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Mustrum

    Oczywiście ona miała rację i wcześniej. Tutaj jednak jest nieco inny niuans - przyszło mi to do głowy w czasie rozmowy z Nicponiem, kiedy opowiadał, jak to feministki wydziwiają na temat facetów, co to "mają małego i go sobie kompensują sportowymi brykami".

    Nicpoń skutkiem czego napisał b. fajny i b. ostry tekst, a ja takiego sobie bonmotka.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny tekst:)) To trzeba sobie gdzieś zachować;)

    A to, że feministki to babochłopy, to wiadomo nie od dzisiaj. Ale rzadko kiedy zostaje to powiedziane w tak dobitny sposób.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kirkerze, a ilu jest feministów, ho ho...

    Pozdro.:D

    Iwona jarecka

    OdpowiedzUsuń
  6. Triarius, co zrobimy z feminazistkami po Kontrrewolucji?

    OdpowiedzUsuń
  7. @ Anonimowy

    Co robimy?

    Trza by to demokratycznie ustalić. Możliwości są rozliczne: niekwalifikowana pomoc dla żon, zwierzęta pociągowe, działalność rozrywkowa (bicie się w kisielu itp.)...

    Za czym jesteś?

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  8. Co z Tobą Tygrysie, nie zrażaj się do Niepoprawnych. Lud Cię potrzebuje! Choć może o tym jeszcze nie wie.

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Jaku

    Dzięki, ale z ludem się omijamy sporym łukiem i tak jest dobrze.

    Znudziło mnie jałowe pyskowanie, za bardzo mi to przypomina magiel, a ja mam teraz nieco poważniejszych zajęć.

    W dodatku całkiem ostatnio w paru prywatnych rozmowach przekonałem się, że nawet prawicowa elita całkiem nie rozumie, i z pewnością nigdy nie zrozumie, o co mi chodzi. To jedna inna rasa i niewiele mam z nimi wspólnego, intelektualnie znaczy. (Dávila o tym z sensem mówi - to są te sprawy.)

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale, że co, Triariusie? Nie będziesz agregował tekstów na Niepoprawnych? Szkoda.

    Ja w sumie i tak tutaj komentuję Twoje teksty, ale inni czytali Cię na NP. Nie należy pisać do szuflady, póki można, bo kiedyś tylko nam owa szuflada zostanie, lub psychuszka dla ludzi nie dość orgiastycznie wypowiadających się nt. demoleberalizmu i mumii jewropiejskiej.

    I tak, ku pokrzepieniu:
    "Państwo liberalne nie jest antytezą państwa totalitarnego, lecz symetrycznym błędem".

    OdpowiedzUsuń
  11. Tygrysie:

    A co się Tobie stało, że nie będziesz dawać tekstów na Niepoprawnych? Czy staliśmy się za mało prawicowi?

    Chamstwa nie ma, takiego ideologicznego lewactwa też nie ma, więc o co chodzi? Za mało prawicowi raczej nie jesteśmy. No i mówię to jako prawa ściana, ciało doskonale czarne na rzeczonym portalu;)

    Poza tym nie po to prowadzi się bloga, żeby tego nikt nie czytał, nieprawdaż?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki wszystkim zainteresowanym, a nawet zatroskanym.

    Zaagregowany na niepopkach nadal chyba jestem, po prostu jakoś ostatnio straciłem poczucie, że to całe bicie piany ma jakikolwiek sens. Coś jakby za dużo jałowego gadania.

    Nawet jakbym chciał Wam wszystkim dogodzić, to i tak nie bardzo mogę, bo nie mam nic nikomu do powiedzenia. Myślę że po trzech latach blogowanie i pyskowanie po forach mi się znudziło, jak bywało z wieloma innymi rzeczami.

    Chyba żeby coś się jeszcze zmieniło, nie wykluczone.

    W każdym razie, jeśli ktoś będzie w 3Mieście, na przykład w czasie letniego stonkowego sezonu, to niech da sygnał. Np. przedtem, kontakt jeszcze jakoś da się ze mną złapać.

    Gadanie chyba mimo wszystko mniej budzi mojego niesmaku niż pisanie.

    W każdym razie jestem szczerze wzruszony. Bez tych kilku głosów pewnie bym już całkiem zlikwidował tego bloga.

    Pzdrwm czule

    OdpowiedzUsuń