środa, sierpnia 14, 2013

Remanenty lato 2013

Chętnie bym jeszcze dopisał odcinek czy dwa do tego ostatniego cyklu o agresji, i może to jeszcze zrobię, ale na razie różne takie pomniejsze sprawy, które mi chodzą po głowie.

* * *

(Biężaczka, łał!) Indyjski okręt podwodny zatonął właśnie w porcie, wraz z osiemnastoma osobami załogi. Przyczyna kompletnie nieznana. Jest to, jak się dowiadujemy z BBC, tragedia dla indyjskiej marynarki, bo ten okręt właśnie wrócił z Rosji, gdzie był przez całe dwa lata ekwipowany w najnowocześniejszy sprzęt.

I co? I nic. Nawet nie bardzo wiem, dlaczego mi się to wszystko wydaje, na swój ponury sposób, zabawne.

* * *

Stworzyłem kiedyś, a właściwie to chyba należałoby powiedzieć "odkryłem", koncepcję "Barbarzyńców", która rozszerza Spenglera. "Barbarzyńca" to taki Fellach, stanowiący część całej zgraji podobnych mu, ale nie siedzący sobie spokojnie na roli, rozmnażając się i kultywując Drugą Religijność, tylko dość mocno liźniętych dominującą Cywilizacją (czyli mocno poddany Pseudomorfozie) i kierowany przez własną elitę, jeszcze bardziej przez tę dominującą Cywilizację liźniętą i z tą Cywilizacją ostro rywalizującą.

Naprawdę nie wiem, czy to by działało z Kulturą, i czy w ogóle to pojęcie byłoby płodne i sensowne w odniesieniu do przeszłości i innych K/C, ale w stosunku do obecnego świata, z jego dominacją naszej Cywilizacji i robiącymi tej Cywilizacji coraz bardziej wbrew różnymi tam Chinami, Rosjami, Arabami, Niewymawialnymi (Bez Padania Na Twarz)... Wydaje mi się to zarówno sensowne i płodne. (Choć oczywiście tylko wyszkolony szpęglerysta cokolwiek z tego zdoła zrozumieć.)

No i ja tych Barbarzyńców podzieliłem na Barbarzyńców A i Barbarzyńców B. Wiedząc oczywiście, że to nie są bardzo marketingowo nośne nazwy, i że trzeba będzie kiedyś znaleść lepsze. I ta chwila właśnie, ludkowie rostomili, nadeszła! Nadeszła, bo parę dni temu zastanawiałem się nad kwestią Barbarzyńców i sam nie byłem pewien, którzy są którzy.

Tak więc od teraz "Barbarzyńcy A" otrzymują kokieteryjną nazwę "Barbarzyńcy Naiwni", a "Barbarzyńcy B" - "Barbarzyńcy Zblazowani". Oczywiście te dawne literowe nazwy nadal mogą być stosowane, ale ja sam nie gwarantuję, że bez problemów będę od razu wiedział, które jest które.

P.T. Szeroka Publiczność i tak nic z tego nie rozumie, a rasowy szpęglerysta rozumie wszystko bez wyjaśninia. Wyjaśnię jednak ludziom ze strefy pośredniej, jeśli tacy istnieją, że "Barbarzyńca Naiwny", czyli "A", to taki Barbarzyńca, który jeszcze NIE MIAŁ SWOJEJ WŁASNEJ K/C, zaś "Barbarzyńca Zblazowany", to taki, który ją miał i potem został Fellachem, tylko go z tego słodkiego snu (Drugiej Religijności, rozmnażania i pracy na roli) jakieś niespokojne i ambitne elity wybudziły.

Nasz błyskotliwy bonmot w tej nowej szacie będzie brzmiał następująco: "Barbarzyńcy Naiwni to Chór Aleksandrowa, Barbarzyńcy Zblazowani to Opera Pekińska".

* * *

Każdy chyba kojarzy, co to jest "Zasada Pareto". Ktoś nie kojarzy? No to to jest takie coś, że zawsze 20% wysiłku przynosi 80% rezultatu, a pozostałe 80% przynosi 20% rezultatu... I że 20% pracowników robi 80% roboty... Itd., można w nieskończoność wymyślać nowe warianty.

Oczywiście nikt dokładnie tych 80 i 20 procent nie zmierzył, i nie o to tu chodzi. Zasada ta jest niegłupia, nieźle się w realu przeważnie sprawdza, choć oczywiście nie ma tu żadnej wielkiej magii - jest zaś dość zabawne upozowanie sprawy, która, kiedy się chwilę pomyśli, staje się dość oczywista, na "naukowe prawo". Z liczbami i statystyką - łał!

Jest to jednak, jako się rzekło, dość sensowna zasada i lubi się sprawdzać. Dlaczego ja o tym? Bo parę dni temu widziałem gdzieś argument, że znaczna większość muzułmanów sprowadzanych do krajów Zachodu pilnie pracuje i ani o zasiłkach, ani o paleniu samochodów, ani o terroryźmie nie myśli. No i sobie pomyślałem - "i co z tego?" Nawet gdyby to była prawda, w co nieco wątpię, to i tak, zgodnie z Zasadą Pareto, Zachód ma problem. Problem o który sam prosił.

Zasada Pareto nie byłaby sobą, gdyby stosowała się jedynie do muzułmanów i wydajności pracowników. Można ją także bez trudu i z dobrym skutkiem odnieść do nieszczęsnej Polski: być może nawet i 80% platfąsów, w świetle obecnie obowiązującego prawa ("prawo rzymskie", hłe hłe!) nie powinna otrzymać długoletnich wyroków.

Co z tego, skoro pozostałe 20% ostro zapracowuje nie tylko na swoje wyroki, ale także na to, by cała Platforma powinna być uznana za organizację przestępczą? Czego sobie i wszystkim serdecznie życzę, z nadzieją, że na uznaniu się nie skończy.

* * *

A, jeszcze to... Wielki rwetes się zrobił, bo jakaś nastolatka gdzieśtam, pod wpływem jakiegoś Facebooka czy Twittera, popełniła samóbójstwo. Oczywiście te ujadania to, u tych mniejszych propagandzistów, głupota, a u tych większych - perfidna manipulacja.

Gdybyście ludzie wiedzieli, co się działo w moich czasach na przerwach i po lekcjach, to byście zapłakali! Na pewno żaden Facebook z tym się nie może równać - choćby dlatego, że wirtualny, a tam chodziło o walenie po mordach i inne takie. Czy kiedyś nastolatki nie popełniały samóbójstw? Ależ popełniały zawsze i na pewno szybko to się nie zmieni.

Oczywiście, jak zawsze, jak na przykład w przypadku rzekomego polowania na pedofilów (z jednoczesnym lizaniem Cohn-Bendintów i Polańskich po tyłkach), chodzi o inwigilację i totalną kontrolę. Internet im bruździ, ludzie mniej przejmują się gazetami, nawet telewizją też trochę mniej, dowiadują się różnych rzeczy, których waadza, gdyby to od niej zależało, nigdy by im nie powiedziała... Więc każdy pretekst jest dobry, żeby to ukrócić.

A że leberalne media żerują na sensacjach, nieraz własnoręcznie je kreują, oraz że skutecznie już obniżyły - razem z powszechną "edukacją" - poziom swojej publiki, to też fakt.

triarius

P.S. A to tutaj znowu nikogo nie ma powodu interesować, ale ja przeprowadzam esksperyment i potrzebuję linków. Tak więc... Hey, you there! Click to buy Jamorama. Thank you and God bless!

5 komentarzy:

  1. A muzulmanie to wedlug Ciebie tak wlasciwie Barbarzyncy naiwni czy zblazowani ze tak zapytam?Poza tym czy uwazasz ze tych "naiwnych" trzeba jakos strategicznie traktowac jakos inaczej niz "zblazowanych"?


    P.S.A z ta lodzia podwodna to to jesli masz racje to bylaby niezla jazda-no bo jak to tak-w zywe oczy?-to by juz znaczylo ze IIIWS na horyzoncie a co niektorzy gracze juz zdjeli rekawiczki.Lepiej zebys sie mylil.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie traktowałbyś inaczej Chóru Aleksandrowa niż Pekińskiej Opery? ;-)

      Muzułmanie to oczywiście (szpęglerysta to wie) Zblazowani. Te nazwy są nieco figlarne, ale zwróć uwagę, ze drugie litery w obu tych słowach odpowiadają dotychczasowym nazwom Barbarzyńcy "A" i "B". Co jest miłe.

      Czy trzeba ich inaczej traktować... Wiesz, trudno w tej chwili powiedzieć, czy różnice funkcjonowania są pomiędzy nimi dość znaczne, by to przeważyło wszystkie te indywidualne różnice, które przecież w takich realnych sytuacjach dominują.

      Nie mam raczej wątpliwości, że nienawiść wzgl. pogarda dla Zachodu u to u Naiwnych raczej z powodu jego dekadencji, natomiast u Zblazowanych raczej z przyczyny prymitywizmu i niedojrzałości. Kto wie, może na tym, gdyby nieco popracować, dałoby się zbudować jakieś sensowne taktyczne zasady postępowania? Albo i strategiczne?

      Może tak, może nie, jednak nie ulega wątpliwości, że (dla szpęglerysty) obie te miłe grupy mają jednak inną genezę, więc to należało uwzględnić. W końcu szpęgleryzm to nie tylko (jeśli w ogóle) metoda zmieniania świata na nasz, ale przede wszystkim filozofia, pozwalająca niektórym, w wyjątkowo kloacznych czasach, mierzyć się intelektualnie z istotnymi i wzniosłymi problemami. I takie tam.

      Pzdrwm

      Usuń
  2. Fellahowie nie są barbarzyńcami sensu stricto! Wszak oni nigdy nie zatracili spuścizny swojej kultury. Ale jak widać po przykładzie przewodniczącego Mao można ich przynajmniej próbować zrebarbaryzować, ale jak sądzę, tylko stawiając na biedną i dość głupawą młodzież (vide casus rewolucji kulturalnej). No i z oczywistych względów uważam ich za wielokrotnie groźniejszych od tej niedorobionej rosyjskiej hołoty.

    Ale z innej beczki; wiedziałeś Tygrysie, że przesławny poruszyciel świata z sielskiej Dolnej Austrii 01.05.1933 r. na błoniach Tempelhofu wypalił był z taką frazą; "[...] Nie będzie żadnego zmierzchu Zachodu! Będzie przebudzenie narodów Zachodu![...]" - Dobre, co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fellachowie (ch czy h, ch... wie, piszmy więc raz tak, raz tak)nie są barbarzyńcami, ale za to, z tego co zrozumiałem w MO, mogą być zarówno przed, jak i po. Czy może jednak nie? Nie nazywa Spengler tych przed-kulturnych "fellachami" (niezależnie od h)?

      Jeśli uważasz tych zblazowanych za groźniejszych, no to miód w serce, bo oni są chociaż o wiele dalej. I po drodze sobie nieźle pojedzą z tych drugich. Moja miłość do US (Prism się zaraz przegrzeje) z roku na rok się zmniejsza, więc co mi tam, że to właśnie słodkie państwo także zostanie zmiażdżone przez przebudzającego się smoka?

      I tak nic się nie da na przyszłość ani zaplanować, ani nawet przewidzieć. Będzie armageddon, i Deo gratias, jeśli nic jeszcze gorszego. Jak państwo mrówek podobnych do Barroso.

      A ten sielski... Marzyciel... Chciał, aleśmy mu, szczęśliwie, uniemożliwili. Zresztą trudno się nam dziwić, bo miał wobec nas brzydkie zamiary. Fakt, żeśmy wpadli w takie samo w sumie szambo, ale chyba nie było po prostu wyjścia. Na pochyłe drzewo itd.

      W każdym razie Spengler vs. Wspomniany Marzyciel 1 : 0 i tego się trzymajmy! Na przesłuchaniach i wszędzie.

      Pzdrwm

      Usuń
  3. ale za to, z tego co zrozumiałem w MO, mogą być zarówno przed, jak i po. Czy może jednak nie?
    --------------------------------------------------------------------
    Szę mnię kulega zpotywywuje?

    Ja jestem tylko pasterzem skubiącym sykomory! Zaposiadam jak koledze wiadomo, pewną dysfunkcjonalność w obszarze inastannych jazykow, więc pytanie mnie, człowieka dysponującego jeno opus castrtus o takie szczegóły odbieram jako złośliwą prowokację!

    Jest jedna ciekawa sprawa. Wszystkie te wymarłe kultury aktualnie jeszcze dychające jako Cywilizacje ( Magiańska, Hinduska ,Chińska) w ogóle nie korzystają z wiekopomnych zdobyczy naszej Cywilizacji w obszarze bezpiecznego seksu i mnożą się na potęgę bo mają tam mioty zaiste obfite...

    No cóż, Adolf najwyraźniej był optymistą!

    OdpowiedzUsuń