No dobra, Marysiu, napiszemy coś. Wszyscy już chyba o tym blogasie zapomnieli, mogę więc to potraktować jako podrasowane pisanie do szuflady z turbodopalaczem, tak jak lubię... Trochę się też w tej chwili jakby nudzę... No i biegnę spełnić te Twoje codzienne od wieków prośby.
Wiem przecie, że na tym najgenialniejszym, jak twierdzisz, dziele intelektu w historii ludzkości wyszukanie i ze zrozumieniem przeczytanie czegoś w rodzaju "Polska kraj WiPoW" przekracza możliwości normalnego człowieka, że musi być coś lekkiego, o smaku ogórkowym z udziałem Ziemkiewicza, podlanego, jeśli się uda, Lisowróblowołkiem...
Niby mogłabyś się raczyć wyłącznie telewizyjnymi - ale przecież jakże "naszymi"! - mądrościami w stylu przesławnego programu "W tyle wizji brzmi znajomo" (i mnie się faktycznie z czymś konkretnym kojarzy, choć tego czegoś nigdy właściwie porządnie nie obejrzałem). No więc, żeby długą potencjalnie opowieść uczynić krótką - oto i masz!
* * *
W czasach gdzieś tak koło "solidarnościowej odnowy" i młodego "stanu wojennego" (a każdy młody, jak wiadomo, głupi), kiedy igrał był nawet z myślą o zbrojnym narodowym powstaniu... (Zgadnijcie o kim będzie!?)... Kiedy więc był ów ktoś taki niesamowicie radykalny i "nasz", że już mocniej nie można, Michnik (zaskoczenie?) głosił między innymi takiego oto bonmota, że: "Nie chcę socjalizmu z ludzką twarzą, tylko komunizmu z wybitymi zębami". (Cytat z pamięci, ale merytorycznie bezbłędnie.)
Wszyscy to wtedy traktowali jako błyskotliwe i jednocześnie mądre politycznie nie do wyobrażenia, ja, przyznam, także. Bardziej że błyskotliwe, niż że polityczne, jednak. Fakt, że nie znałem jeszcze wtedy PanaTygrysicznych bonmotów - tych o mężowskich brwiach (akurat nadchodzi dzień, gdy będzie jak znalazł!) i temuż podobnież, ale podobało mi się po prostu i tak by z pewnością pozostało, gdyby nie... Co? No przecie, że Tygrysizm Stosowany!
Z tym jego nad poziomy wylatywaniem, z tym jego META (co akurat jest tym samym, ale jakże po grecku!)... Spowodował ci on, że teraz, kiedy się akurat z jakichś tam powodów nad tym michniczym bonmotem zastanowiłem, to mi się mniej podobał z tego tygrysicznego lotu ptaka, co go nazywamy META.
I tak sobie, po tygrysicznemu, z tym obowiązkowym META, pomyślałem... Tygrysizm ci to spowodował, ale także prosta empiria i obserwacja. I tak mnie to nagle uderzyło, spadło na mnie, olśniło... Niczym jakieś nagłe zakochanie, albo jakaś brzydka (jak to one mają w zwyczaju) choroba. I tak ci pomyślałem (już było? sorry!)... Przecież to michnicze marzenie spełniło się jota w jotę i pozostaje na naszych oczach, i co gorzej na naszej skórze, spełnione że hej!
Totalitarna lewizna, której najważniejszym dziś awatarem jest "liberalna demokracja z kapitalizmem" (czyli w sumie marna, załgana demokracja z ewidentną PIRAMIDĄ FINANSOWĄ o jakiej się żadnym Madoffom nie śniło, jako szczudłem i podpórką) przecież właściwie zębami nie gryzie.
Wyjaśnialiśmy to sobie wiele razy dlaczego nie - nie przypisywałbym tego jakimś jej wzniosłym cechom charakterologicznym czy szlachetności zamiarów, zresztą to tak po prostu nie działa - więc o tym teraz nie będzie, ale faktem jest, że z nawiązką wystarcza jej gryzienie samymi dziąsłami, prawda? Tylko, wielkim głosem zawoła ten i ów - DLACZEGO? Dlaczego właściwie wystarczają same dziąsła, podczas gdy w historii tyle razy bez zębów się nie dawało, a i zęby potrafiły nie wystarczyć?
Odpowiedź nasza, tygrysiczna oczywiście, jak wszystko co z siebie emitujemy, jest taka, że nie musi, bo społeczeństwo zostało wystarczająco skutecznie rozłożone i przetrącone, by siły mogące chcieć się temu michniczemu marzeniu opierać nie miały cienia szansy.
TEGO akurat nigdy właściwie przed triumfem owych pokracznych oświeceniowych idei - liberalizmu, komunizmu, anarchizmu (w postaci też np. "libertarianizmu", rzekomo "prawicowego"), ekumenizmu, globalizmu, i tego wszystkiego, w co się te potworki na naszych znowu oczach przepoczwarzają - w tak czystej postaci nie było. Może się to wydać dziwne, ale kiedy się pomyśli o telewizjach, kafelkach do łazienki, i tym, co dziś chodzi za "edukację", to dziwne się wydaje już nieco mniej. (Choć wciąż dziwne jest, nie da się ukryć.)
Ten michniczy przykład, tudzież nasze rozpoznanie ponurej i poniżającej sytuacji, w której się znajdujemy, to sprawy (mam nadzieję) dość interesujące, ale ja zmierzam do pokazania, jak funkcjonuje nasz ukochany Tygrysizm Stosowany. Który, przypominam roztargnionym, nad poziomy wylata i ogólnie lubi żeby było META. (Metanol taki.)
Otóż wszystko zależy od tego, co się uzna za daną rzecz, a co w naszej opinii będzie "poza". Mówiliśmy sobie kiedyś na podstawie książki "Myślenie systemowe" o włosach i metalach ciężkich - pamięta ktoś? Podobnie jest na przykład z "wolnym rynkiem". Triumf... No bo jest tu przecie pewien, względny ale istotny, triumf... Choć cieszyć to on może, wraz z całym leberalizmem, tylko osobniki pokroju tej von Chlewick-Holstein z jakiejś ruskiej budy pod Chobielinem... (Kiedyś się takich szczuło psami, jak się we wsi pojawiali, i komu to przeszkadzało? Dziś są "gräfin" i żrą moimi hrabiowskimi widelcami.)
No więc ten triumf, względny ale jednak, i nikogo nie uszczęśliwiający (poza tymi tam), wynika w dużej mierze z tego, że taki liberał, jak już się dorwie do głosu, nie daj Boże do władzy, to on ludziom wciska wszystko tak, jak jemu to pasuje. Czyli "wolnym rynkiem" jest dokładnie to, co leberałowi pasuje, żeby było, a "gwałtem na wolnym rynku o pomstę do niebo wołającym" wszystko, co mu nie pasuje.
I podobnie jest z takimi postoświeceniowymi pokractwami, jak Unia "Europejska" na przykład. Czy to Unia rozwala społeczeństwo tak, że potem Unia nie musi nawet wyjmować ze szklanki na kozetce sztucznej szczęki, tylko delikatnie, żeby nie powiedzieć pieszczotliwie, zakąsza samymi dziąsłami? Ale KTOŚ przecież tę drugą stronę zadania też wykonuje, n'est-ce pas? Tylko przecie, kiedy to nie jest wygodne, mocodawca, a w każdym razie główny (jeden z głównych, bo być może najgłówniejszych nie znamy) beneficjent tych wszystkich hunwejbinów, dżenderów i czego tam jeszcze...
Tego michniczyzmu z trockizmem, z kropką i bez, obywatelskich i... Itd. Jak mu nie pasuje, to przecie ten co najwięcej korzysta, się do tego nie przyzna. On się co najwyżej przyzna do pieszczotliwego kąsania samymi dziąsłami - zgodnie z marzeniem Michnika - co na tle różnych tam Dżyngis Chanów i innych Asyryjczyków musi się wydać miłe i łatwe do zniesienia. Ale my, Tygrysiści, patrzymy na to z lotu ptaka, zgoda? Z poziomu META.
No i dzięki temu wiemy, że Michnik w owych swych wojowniczych i niepodległościowych latach wcale nie tworzył błyskotliwych bonmotów - on po prostu mówił, czego pragnie! I to się niestety spełniło, jota w jotę, ale... Ponoć Bóg, czy może właśnie Diabeł, nie pamiętam, zabawia się spełnianiem ludzkich pragnień, co się zawsze (więc chyba jednak Diabeł, choć czy ja wiem?) obraca w końcu przeciw tym ludziom, co pragnęli...
W każdym razie my, uzbrojeni w Niezłomny Oręż, możemy z tego zrozumieć o wiele więcej niż zwykli zjadacze czegośtam z Biedronki. Nas nikt tak łatwo nie nabierze na uroki gryzienia samymi dziąsłami, na Ziemkiewicze, na arystokrację von Chlewik... My mamy poziom META i my wiemy to, czego zwykłym prolom nawet nie pozwala się dzisiaj domyślać. Większość rzeczy (Hegel to, czy byle Jung?) ma swą ciemną, i nierzadko mroczną, stronę, o której propagandyści, "edukatorzy" i "autorytety moralne" nie raczą wspominać...
Jak z "wolnym rynkiem", który z definicji jest kłamstwem tak wielkim, że umożliwiło zbudowanie największej we Wszechświecie piramidy... Piramidy, przy której ta w Gizie to wzgórek łonowy karłowatego przedpubertalnego komara zaledwie. Prosty lud nie potrafi, od tego jest ludem, ale wy zawsze wylatujcie nad poziomy i patrzcie z lotu ptaka! Dostrzeżecie wówczas ciemne strony, o których wam w szkołach, telewizjach i spotkaniach z Michnikiem nie mówią. Dixi!
triarius
P.S. Spyta ktoś, co ma goła baba na obrazku u góry z tym wszystkim wspólnego, a ja wtedy odpowiem, że ma tyle, że tak samo jak niektórym Autorom pisze się o niebo lepiej i przyjemniej, kiedy mają błogą świadomość, że zanudzają swych czytelników na śmierć, a tytuł nie ma nic wspólnego z treścią, mnie pisze się lepiej i przyjemniej, kiedy mam na obrazku gołą babę. Proste? (A tytułem dość w sumie podobnie. Spodobał mi się pomysł, a jak się człek wysili, to jakoś podwiąże. Jak zawsze.)
A gdy pisałem, że na islam się przekręca to zaprzeczał, kłamliwie, jak widać.
OdpowiedzUsuńI akurat tutaj Cię to, Wyrusie, naszło? Bo? Bo "wolny rynek" nie był dość wielbiony - zgadłem?
UsuńA co do meritumu, to mam nadzieję (słabą, ale próbuję ją jednak mieć), że żartujesz. Inaczej musiałbym rzec, że współczesna męcizna nie dostrzega już całkiem nic pomiędzy swoim spedaleniem i islamem. No pomyśl trochę, czy nie mam racji?
W tym drugim, smutnym przypadku, chciałbym zapytać, czy byłeś dziś na wielu manifach wybierać sobie (pewnie tylko w marzeniach) wybrankę serca? Bo to właśnie ten typ kobiet (?) pasuje do tego typu męż... męcizn. I ze wzajemnością.
Nie twierdzę, że każda kobieta musi dzisiaj być za nagą niewolnicę, ale nie oszukujmy się - o to przecież tak naprawdę w całej tej erotyce chodzi, a erotyka, zanim was, biedactwa, tak przerobili na półBidronie, była, poza walką (w tym o żarcie), motorkiem.
Tylko co wy możecie o tym wiedzieć, włażąc każdemu kto się nawinie w dupę przez tydzień, żeby potem potrząść się w jakimś dysko, alternatywnie popolemizować ezopowym językiem na cudzym blogu, samemu bojąc się jakiejś konkretnej (żeby nie powiedzieć "pozytywnej") myśli sformułować...
Z lęku przed tym, jak się obawiam, co by mogła z niej uczynić wzgl. inteligentna krytyka.
Bez urazy, b. doceniam Twoje Zwischenrufy, tylko żebyś, cholera, nie był zawsze taki enigmatyczny i lapidarny. (Napisało mi się "liberalny". Poprawiłem, ale nie wiem czy słusznie.)
Zwalczasz Tygrysizm Stosowany, to to miej odwagę przyznać, że dla Cię Bogiem K*win i "von" Mises, bo inaczej to tylko próbujesz psuć. Buduj Chłopie, buduj! Ludzkość czeka!
Pzdrwm
" Tylko ten @#$% islam! Czy każdy facet z resztką jaj musi być dziś islamem?"
UsuńTylko ta parszywa niekompatybilność między sportem a onanizmem. Znaczy, ślepa plamka tzn. różnica kulturowa, judaizm też pasuje (Ks.Rodzaju 19:8).
BTW, "Przeciwnie, ciągnął Tweedledee, jeżeli tak było, to mogło być; a gdyby tak było, to mogłoby być; ale, że tak nie jest, to nie jest. To jest logika."
@ Anonimowy (czyli Wyrus w swoich licznych avatarach)
UsuńOj Wyrus, Wyrus... Myślałem, że chociaż w tej części trudno Ci coś zarzucić, ale się widać myliłem. Naprawdę niewiele przez te lata zrozumiałeś, jeśli sądzisz, że ja mam cokolwiek wspólnego akurat ze SPORTEM!
A co do reszty... Chcesz być raz naprawdę intelektualnie uczciwy, a nie tylko odgrywać hipstera kołakowskiego-postmodernistę? No siądź sobie, wyłącz wszelkie przekaziory, a potem wyobraź sobie wszystkie swoje kolerzanki z pracy...
Następnie obejrzyj sobie, albo przypomnij, jeśli masz wzrokową, zdjątka i filmiki ze wczorajszych "manif"... Na zakończenie zaś zadaj sobie (albo K*winowi nawet, jeśli masz do Guru dostęp) pytanie o to dlaczego połowa "wolnego rynku" polega dziś na stręczeniu takim jak Ty reklam środków viagropodobnych? OK? No bo przecież tak jest i nikt się nad tym nie zastanawia, nikogo to nie dziwi, nie obraża... A co to właściwie w ludzkich (na odmianę) kategoriach oznacza?
Powiedz jeszcze coś, to spróbuję Ci, i WSIem Wobec, wyjaśnić jak ja to widzę i dlaczego uważam, że (poza moimi osobistymi pasjami) to jest NIEZWYKLE WAŻNY TEMAT. OK?
TO - nie żadna tam własność, jak sobie wyobrażają różne późne wnuki Marksa, przez dziesięciolecia nasączone diamatem w różnych tam Stronnictwach Demokratycznych, i nie opętane swym małorolnym pochodzeniem Gwiazdy Rodzimej Blogistyki (z całym dla nich szacunkiem, i tu nie żartuję!)...
Za JAJA Was trzymają, by the short and curlies (wiem że to nie całkiem to samo, ale rejon zbliżony)! Nie za żadną "własność", bo WŁASNOŚĆ TO TYLKO SPOŁECZNA KONWENCJA!!!
Najpierw Was kastrują, napuszczają na Was baby, które z biologicznego założenia są niezwykle konformistyczne i podatne na urabianie... A potem to już leci samo, jak widać na załączonych obrazkach!
Pomyśl chwilę o tym i nie zarzucam mi proszę, że ja tu lansuje "sport"! (Nawiasem produkt leberalizmu, tak samo niemal jak Viagra i reklamy jej ziołowych imitacji. Swoją drogą te obrazy były malowane akurat wtedy, gdy ów sport powstawał.)
Pzdrwm
ERRATA:
Usuń"Koleżanki" tak się chyba jednak pisze. (Nigdy nie ukrywałem, żem dyslektykiem i mam spore trudności z ortografią.)
Pzdrwm