niedziela, maja 30, 2010

Smoleńsk i dziwna koincydencja dziwnych wypowiedzi

Wszyscy chyba już widzieli filmik, na którym Komorowski 29 kwietnia 2009, a więc na długo przed smoleńską "katastrofą", mówi: "Przyjdą wybory prezydenckie, albo prezydent będzie gdzieś leciał, i to się wszystko zmieni".


Tutaj ten filmik na YouTube: http://www.youtube.com/watch?v=86GcCrR4R_s. (Dopóki go nie zdejmą w trosce o przyjaźń polsko-radziecką.) 

To naprawdę już wtedy dawało do myślenia, bo  Komorowski to dokładnie taki facet, że mógłby coś takiego wiedzieć i mógłby coś takiego chlapnąć. I te powiązania (o czym wiemy od dawna) i ten "rubaszno-wesolutki" charakterek (o czym przekonaliśmy się dobitnie w ostatnich tygodniach). 

Mniejsza już tu w tej chwili wszelkie te "wyginiecie jak dinozaury", "jaki prezydent taki zamach", "dożynanie watah", i wiele wiele podobnych. W wykonaniu tego i innych przedstawicieli światłej i miłującej pokój Platformy, bo ci ludzie mówią jednym głosem, choć czasem im kwestie rozpisują na większą ich ilość.  

To też nie jest bez znaczenia i ostatnio nawet chciałem o znaczeniu słów w polityce coś napisać - w tym duchu, że kiedy typowy sowietolog okresu zimnej wojny milimetrową miarką mierzył odległość poszczególnych aparatczyków od GenSeka na oficjalnych zdjęciach z sowieckich uroczystości, to ja (sowietolog amator, ale pilny) byłem wyznawcą nieortodoksyjnej szkoły sowietologii Jean-François Revela, który radził koncentrować się raczej na tym, co sowieci całkiem po prostu MÓWIĄ, i na rozlicznych przykładach pokazywał, jak dokładnie te zapowiedzi w przypadków totalitarnych reżimów są potem realizowane. (Podawał przykłady nazistów i właśnie sowietów.)

Ciekawa to jest sprawa i oczywiście nie bez znaczenia w omawianej tu przez nas kwestii, ale nie będziemy się już w tej chwili bliżej tym zajmować. Tę notkę napisałem z innego powodu. Otóż pod najnowszym tekstem kataryny w salon24 znalazłem m.in. taki oto komentarz, cytuję:

KAWA NA ŁAWĘ


Na kilka tygodni przed katastrofą pod Smoleńskiem w programie "Kawa na ławę " zamiast Niesiołowskiego wystąpił Palikot.Kiedy zaczęto rozmawiać o wyborach Palikot powiedział, że wybory odbędą się wcześniej.Rymanowski zdziwił się ,Palikot zaczął się motać ,no że on tak myśli , tak mu się wydaje itp.

Rymanowski powiedział ,a to dziwne bo pana przepowiednie się sprawdzają. Potem Palikot zniknął na kilka tygodni.

Może ktoś ma to nagrane.
2010-05-29 19:39 idący drogą hebla

(koniec cytatu)  

Oto link: http://kataryna.salon24.pl/187961,pytania#comment_2673634

Oczywiście to nie musi być koniecznie prawda, ale całkiem może. Palikot też spełnia te same kryteria, co Komorowski, a nawet spełnia je "lepiej", bowiem o ile tamten mając odgrywać rolę poważnego i uczciwego polityka robi z siebie raz za razem błazna, to rolą tego jest akurat robienie z siebie (jadowitego) błazna i zdobycie maksymalnej medialnej popularności. W takich wypadkach nie jest trudno stracić na chwilę miarę i powiedzieć o parę słów za dużo. Nie ma gwarancji, że ten komentarz mówi prawdę, ale na pewno warto spróbować tę wypowiedź Palikota odszukać.

Wtedy będziemy wiedzieli. I wtedy, gdyby się okazało, że to prawda, koincydencja tych dwóch "całkiem niewytłumaczalnych" wypowiedzi tych dwóch - całkiem osobnych, a jednak mających ze sobą dziwnie wiele wspólnego - osobników będzie jeszcze trudniejsza do jakiegoś "logicznego i spokojnego" wytłumaczenia.

Jeśli ktoś nie pamięta ze szkoły, to przypominam, że prawdopodobieństwo dwóch przypadków jest równe ILOCZYNOWI obu tych prawdopodobieństw. Z czego wynika, że jeśli np. roboczo  uznamy, że prawdopodobieństwo powiedzenia czegoś podobnego całkowicie przypadkowo i bez związku z czymkolwiek w realu wynosi 1 : 100 (co wydaje mi się b. skromnym oszacowaniem), to DWA takie całkiem przypadkowe przypadki mają prawdopodobieństwo równe 1 : 10 000. 

Do tego właściwie należałoby jeszcze dodać - a raczej pomnożyć - prawdopodobieństwo katastrofy takiej (zakładamy tu na chwilę, że to była katastrofa), jaka zdarzyła się w Smoleńsku. A to będzie z pewnością 1 do wielu milionów, bo takie coś praktycznie nie zdarzyło się dotąd w historii, choć politycy latają samolotami co dzień i od pół wieku.

Tak więc, jeśli by się nam udało potwierdzić ową wypowiedź Palikota - sam rachunek prawdopodobieństwa powie nam co to był za "wypadek" i kto m.in. w tym brał udział. A więc, proponuję zacząć ostro szukać, kto ma do takiej roboty jakikolwiek dryg czy talent!

triarius
---------------------------------------------------  
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

13 komentarzy:

  1. Łażący Łazarz fajnie opisuje, co by było gdyby http://niepoprawni.pl/blog/164/wyobrazmy-sobie-ze-ujawniono-udzial-rosji-w-zamachu
    obawiam się jednak, że wypadki potoczyły by się inaczej, po prostu odwrotnie:
    - Rosjanie zrewanżowali by się Jankesom ujawnieniem paru (mniejsza z tym prawdziwych czy fałszywych, ale bardzo prawdopodobnych) ciekawostek o zamachu na WTC i o wielkim kryzysie w USiech
    - w Polsce owszem nastąpiłoby jakieś spontaniczne wieszanie czy insze formy linczowania, ale to raczej MWzWM rozprawialiby się z kaczystowskimi podżegaczami wojennymi niż odwrotnie, ewentualnie nastąpił jakiś Stan Wojenny bis (tym razem może z bratnią pomocą zrekonstruowanego ZSRR i zjednoczonego RFNRD).

    OdpowiedzUsuń
  2. - pod ambasadą odrodzonego ZSRR spotykają się 2 pochody: jedni skandują "Dzię-ku-je-my! dzię-ku-je-my!", "Jesz-cze je-den! Jesz-cze je-den!"; a drudzyy próbują ich przekrzyczeć, gardłując "Prze-ba-cza-my! prze-ba-cza-my!", "I-pro-simy-o-prze-ba-cze-nie! I-pro-simy-o-prze-ba-cze-nie!"

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Triarius

    Wcześniej myślałem, że w tą operację ze strony peerelowskiej zaangażowane były jedynie specsłużby, przestudiowawszy jednak materiały wiem, że się myliłem.

    Komuchovsky nie tyle "chlapnął" niechcący, co dokonał swego rodzaju przecieku - sowieciarze wiedzieli, że to zostanie wzięte albo za bardzo nietaktowny "joke", albo zgoła pominięte, wiadomo wszak, że w Polsce istnieje niestety duża grupa ludzi, która cały ten peerel bis akceptuje a i nawet w przypadku "bratniej interwencji" przywitałaby sowietów chlebem i solą.

    Wypowiedź po próbie zamachu na LK w Kartlii Wewnętrznej (tzw. osetia pd>) też bym wpisał w rejestr, w świetle metody Revel'a oraz Christophera Story'ego - taki brytyjski sowietolog, którego swego czasu lansowałem na szalomie (ale ludzi jakoś takie rzeczy g*no obchodziły). A także - treść książki "Pola Laska" (coś jak ksiązki Masłowskiej, jako że nie owocują jeszcze muchomory czerwone musiałem czytać fragmenty na trzeźwo...), nie pamiętam autora, posługiwał się ksywą zrobioną na żydowskie nazwisko.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tygrysie,
    Ja bym ze ostroznie podchodzil do rewelacji dostarczanych przez 'niskolicznikowego' komentatora salonu, ktorych nie potwierdza nikt inny.

    pozdrawiam,
    7aco

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Anonimowy (1)

    Też myślę, że raczej taki byłby rozwój sytuacji. Ale raczej skończyłoby się na czymś w rodzaju stanu wojennego-bis, albo wyprzedzającym puczu w wykonaniu sowieciarzy, nawet pozorowanym na prawicowy. IMHO - po to jest Pro Milito, posługujące się szemraną frazeologią endecką.

    OdpowiedzUsuń
  6. @ 7aco, @Triarius,

    Wtrącę się. Nieraz komentatorzy bez konta blogowego na s24, blogerzy z małą ilością wpisów czy "niemi" blogerzy piszą wiele ciekawiej, niż tzw. "celebryci blogosfery" z 6666 wpisów. Nawiasem - polecam komenty zeppo, Darskiego1 i Darskiego13 (dwóch ostatnich to Darski - ten Darski z tych Darskich)

    OdpowiedzUsuń
  7. @ Anonimowy

    Kilka ostatnich kawałków ŁŁ jest naprawdę wybitnych. Choć zgoda, że optymizmu w nich sporo. Co nie musi być wielką wadą zresztą.

    Co do wieszania, to też się obawiam. Przecież my się nawet w realu nie znamy!

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Jaszczur

    A po co był mu ten przeciek? Oswojenie ludu i Zachodu?

    Powiedz coś więcej o tym Christopherze i resztę. Interesuje mnie, to, ale jakoś (sorry!) nie pamiętam. Mam zresztą podleczoną dysleksję i czasem trudno mi jakiś tekst szybko ocenić. Łatwiej mi się czyta komęty.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  9. @ 7aco

    Wiesz, to nie jest chyba TAKA wiadomość. Tego nie może być bardzo trudno sprawdzić.

    Zresztą powiem otwarcie, że ten Palikot to u mnie tylko drobny dodatek (iloczynek) do słynnej wypowiedzi Komórki. Ta wypowiedź dla mnie była tak niesamowita, tak absolutnie jednoznaczna, że naprawdę może wystarczyć.

    Niech mi ktoś poda jakąkolwiek inną sensowną interpretację tego dictum! I powód, dla którego to się tam pojawiło. Gość jest głupawy, zgrywa się na swojaka i rubachę... Ale jak to TUTAJ miałoby się dać zastosować?

    A Palikot w tym duchu mówił już sporo innych rzeczy - np. że Prezydent jest umierający. Dostałem na to na niepopkach czy bmpl24 cytat i chyba linka też.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Tygrys

    Te dwa kmioty od wspólnych polowań z radzieckimi towarzyszami (teraz to się chyba mówi rosyjskimi biznesmenami) mogły podświadomie, od samego się przysłuchiwania , przesiąknąć (pewnie im imponującym) dość typowym "slangiem organów", w którym w pozornym stylu "czarnego humoru" wypowiadane są jak najbardziej rzeczywiste projekcje.
    Zresztą podobną formą humoru charakteryzował się drogi Koba. Gdy spotkał jakiegoś niewygodnego towarzysza Iwanowa miewała miejsce taka wymiana zdań:
    - Ooo! Towarzysz Iwanow! To my jeszcze was nie rozstrzelaliśmy??
    - Nie, towarzyszu Stalin.
    - Ciekawe. A czy macie służbowy pistolet?
    - Mam.
    - I nie macie ochoty zrobić z niego użytku?
    - Nie, dlaczego?
    - Jesteście pewni? Ciekawe, ciekawe...
    No i zazwyczaj okazywało się że jak zwykle tow.Koba miał rację, Iwanow się zastrzelił - choć sam o tym nie wiedział!

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam !

    Sorry za poślizg - pojarało mi oporniki (nomen omen !) w antenie i nie miałem netu przez jakiś czas, ponadto zarobiony jestem ostatnio po uszy.

    Oto linek do video z wywiadami z Ch. Story, jest to program "McIlhany Report" z brytyjskiej tv (niestety nie wiem, z której):

    http://jaszczur09.salon24.pl/130115,christopher-story-the-perestroika-deception
    (trza skopiować i wkleić w przeglądarkę)

    Dość szeroko, bo chyba na 60 stron, omawia Story'ego Dariusz Rohnka w książce "Wielkie Arrangement" (swoją drogą również gorąco polecam).

    OdpowiedzUsuń
  12. @ Triarius - c.d.

    "Przecieki" miały oswoić z ewentualnością zamachu. Przede wszystkim kadry Partii Zewnętrznej (tych z Wewnętrznej nie trzeba przygotowywac na takie opcje) i lud - ale peerelaków, zsowietyzowaną jego część.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń