Przykro to stwierdzić, ale to okazało się, że to po prostu damski bokser. Zobaczcie sobie, oto dowód:
Jest napisane "sojuszniczką"? Jest. Jak w pysk strzelił! Szok, prawda? Który kibic by się tego spodziewał? Zapewne skutek uderzeń w głowę (taki miał styl, co widać było pod koniec kariery), oraz nurzania się w bardziej od Polskich światłych i postępowych atmosferach.
No to może jeszcze coś dla zatarcia niesmaku. Kawałek literackiej klasyki z wielkiego kraju za oceanem. Niektórzy już znają, ale dobrego nigdy zbyt wiele:
http://bez-owijania.blogspot.com/2011/05/na-odmiane-nieco-literackiej-klasyki_08.html
triarius
P.S. Swoją drogą, mówiąc serio - żeby AŻ TAKIEGO błazna dać z siebie zrobić swym lewackim rzekomym przyjaciołom! Chyba poprzestanę już na grapplingu (a alternatywnie na karmieniu kaczek w parku), bo jednak z boksem nigdy nic nie wiadomo. Fikasz sobie wesoło, zdrowy jak rybka, a tu nagle takie coś...
Co ona ma tam pobazgrane? Jakie osoby LPG? To coś o handlu gazem?Rozpierdalają mnie te bolszewickie skrótowce! A ta nieszczęśniczka (no ładne to to nie jest) już ma jakieś problemy z wymową???
OdpowiedzUsuń