Determinizmy, historiozoficzne pesymizmy... (Raczej "histeryzoficzne", jeśli mnie spytać!) Zachód niby ma się chylić ku schyłkowi! Co za idiotyzm! Czasem jedno zwyczajne zdjęcie potrafi człowieka wyrwać z tego zaklętego kręgu obłędu i samobiczowania. Na szczęście!
Zachód, wbrew Spenglerom tego świata, jak najbardziej kwitnie, a jego subtelna cywilizacja się rozszerza i zdobywa świat. Żadne tam pacyfizmy Zachodu nie podgryzają - wbrew smętnym moherowym bredniom niedouczonego (co to w końcu jest doktorat z filozofii, w dodatku niemiecki i kiedy nawet nie było internetu?) szkopa, powtarzanym bezmyślnie przez jego późnych akolitów.
No bo czy ten cały Spengler był w stanie przewidzieć coś tak pięknego, coś tak optymistycznego i nabrzmiałego humanizmem, jak to widać na poniższym zdjęciu?
Odpowiedzią na powyższe pytanie musi być oczywiście gromkie, chóralne NIE. A zatem...
Czyż nie ma w tym symboliki bez porównania głębszej i potężniejszej od tych wszystkich, które ów cyniczny zwodziciel niedoformowanych umysłów ("umysłów"?! zbyt dobre słowo!) próbował nam, na tysiącu niemal stron czystego bełkotu, wmówić? Tu jest po prostu wszystko i moglibyśmy, każdy z nas, usiąść teraz i od ręki napisać po tysiąc stron dzieła, które by wszystkie Spenglery, i wszystkich w ogóle niedowiarków, wysłało w międzygalaktyczną przestrzeń.
A zatem, ludu mój - wpatrywać się w ten obraz, smakować go i wyciągać zeń ach, jakże głębokie historiozoficzne wnioski! Optymistyczne - a jakże! Bryła świata i te sprawy. Alleluja! Przyszłość jest nasza i niech się tylko pojawi jakiś niedowiarek - to ta pani mu pokaże! Ta u góry.
Pogadali, pogadali, a teraz do roboty, prole! Macie jeszcze parę lat do eutanazji, przynajmniej większość, więc mi się tu nie opieprzać! Władza łaskawa, ale może się to zmienić. Po robocie panie oczywiście na maty, rzucać młotem, podnosić ciężary, obijać drug drugu mordę, biegać maratony... Matka Narodu, Główna Macherka i Amazonka (oczywiście nie hetero!) w jednym - to wasz cel!
A panowie w tym czasie oczywiście mają trenować karmienie piersią. W końcu musi się udać, a telewizje śniadaniowe i weekendowe wydania czekają! I telewizje, właśnie, wszelkie, pilnie oglądać! A jak któryś akurat ma czas, to na stadion i machać tymi tam różnymi, meksykańską falę robić! No i wznosić okrzyki oczywiście, byle słuszne.
Niniejszym (choć już myślałem, że nikt nie pamięta moich dawnych win i mi się upiecze) składam samokrytykę, wyrzekając się wszystkich moich sprośnych błędów, do których mnie skłonił ten.... Nie wiem nawet jak to określić, bo mój język nie zawiera słów mogących oddać taką bezczelną sprośność. Więc pozwólcie, że po prostu zakrzyknę:
Obywatele! Lemingi! (Byłe mohery nawet, które w końcu przejrzały na oczy!) Pokażcie Spenglerom tego świata i wszelkiej innej ohydzie gdzie jej miejsce! W końcu to zdjęcie nie może być całkiem jedyne na całym globie, więc i powodów do optymizmu... Więcej! Alleluja! (W tle "Oda do radości" na orkiestrę i tysiącpięćsetosobowy chór studentów europeistyki ze wszystkich krajów Unii.)
triarius
P.S. Na poważniejszą nutę... Ja akurat nie jestem źle nastawiony do wszelkich grapplingów, i nawet, choć z pewnym trudem, mogę zrozumieć kobiety, które się tym zajmują. Jednak fakt, że masa normalnie przez Bozię wyposażonych kobiet nie znajduje dziś nic lepszego do roboty niż to albo maratony, wydaje mi się dość przygnębiający. No a fakt, że miliony pozornie zdrowych ludzi nie ma nic lepszego do roboty, niż to oglądać i się tym dziko podniecać... Sapienti sat, a lemingom i tak nie mam wiele do powiedzenia.
No przepiękne! No szał uniesień! Czy mi się tylko wydaje cz też ta, jakże urokliwa, dama o rysach mongoloidalnych strzela doodbytniczą palcóweczkę innej damie o rasie nierozpoznanej? To w te klocki też już się odbywają międzynarodowe zawody? Ależ ja się zagubiłem w czasoprzestrzeni? Całkowicie nie nadążam za epoką!
OdpowiedzUsuńJa też nie nadążam. Kiedy ćwierć wieku temu w jakimś szwedzkim liceum ujrzałem ogłoszenie o naborze do babskiej sekcji zapasów, kulałem się ze śmiechu przez kwadrans. Młodzież się gapiła nic nie rozumiejący, of course, bo oni już byli przygotowani.
UsuńWiesz, ja b. sobie cenię grapplingi, bo to i inteligencję rozwija (ach, ta wybraźnia 3D w czasie rzeczywistym, nic temu nie dorówna!), i ciało... Kobietom tego też bym jakoś despotycznie całkiem nie odmawiał - niech by sobie, jak któraś np. niezbyt ładna i wredny charakter jej pod chopem leżeć spokojnie nie pozwala...
I mogą się przy takich sprawach różne zabawne rzeczy zdarzyć, więc to zdjęcie nie jest jakimś b. konkretnym dowodem na upadek, tyle że my takie rzeczy traktujemy nie jak baby z brodą, tylko jako coś całkiem normalnego - więcej, podniecamy się tym i oceniamy dobrość (!) naszego państwa na podstawie takich wybryków natury...
I TO dla mnie jest oznaką upadku. A że pozornie to właśnie dowód czegoś wprost przeciwnego - bo tu mamy jurne i bojowe baby, a jacyś tam islamiści mają potulne matki dzieciom, więc jak oni mogą nam podskoczyć? ;-)
Strasznie głupi ten mój wpis, przyznaję, ale jakoś mnie to zdjęcie zapłodniło. Całkiem szanuję tę czy inną pojedynczą grapplerkę - w końcu to ich indywidualne życie, ach! - ale traktowanie takich spraw przez tę cywilizację to obłęd.
Oczywiście z facetami jest lepiej, ale nie aż tak bardzo lepiej. Cyrk, jaki się teraz robi na temat MMA w różnych ubeckich telewizjach, też wydaje mi się dość chory i obrzydliwy. Oczywiście głównie chodzi im i miły grosz, ale tak czy tak powiem Ci na ucho - Spengler wcale taki głupi nie był z tym Schyłkiem! (Napisałem "Zchyłkiem" - fajny "Schyłek Zachodu" w jednym. ;-)
Pzdrwm