Ironia z obecnym "ślubem książęcej pary" polega na tym, że na imprezę specjalnie i wyłącznie dla kucht i komoruszczaków tego świata, właśnie jego nie zaproszono.
* * *
Oni się nie boją nas - oni się boją co najwyżej własnych szpicli i katów.
* * *
Trocki, jak wiadomo, głosił, że: "W przyszłości ludzie będą wyżsi, piękniejsi, obdarzeni bardziej melodyjnym głosem". To był jednak prorok - jakbym widział van Rumpuja!
* * *
Nic co ludzkie, nie jest wieczne - nawet najpaskudniejszy syf stworzony przez najmarniejszych z ludzi.
* * *
Żadnej sprawiedliwości dla faszystów i antysemitników!
(Jestem pewien, że wielu dzisiaj by się pod tym moim ironicznym hasłem z zapałem podpisało.)
* * *
Celem tego, co się obecnie robi w polskiej edukacji jest sprowadzenie przyszłych pokoleń ewentualnych Polaków do poziomu min. Hall.
* * * * *
I na koniec coś, co nie jest bonmotem, ale wiąże się z tym ostatnim...
Ludzie (wołam magna voce): Dopóki jeszcze się da, kupcie sobie (i drugim) książki prof. Stanisława Zelińskiego! I, jeśli wam mózg całkiem już sparszywiał od tyrania na kafelki i nie macie czasu, to dajcie je chociaż do czytania swojej w miarę podrośniętej dziatwie. (O ile i ona całkiem już z tych kafelków i min. Hall nie zdurniała.) Kazimierza Chłędowskiego też oczywiście możecie, a nawet powinniście, kupić, czytać i dawać. I żebyście mi już więcej nie gadali, że ja tylko obcych lansuję, ze szkopami na czele!
Mówię o tym akurat teraz, bo wczoraj wpadłem po długiej przerwie do sopockiego antykwariatu "Pod Michnikiem"... (Swoją drogą, to może już być ostatni antykwariat w III RP, którego jeszcze nie przerobili na bank czy biuro podróży... Ciekawe, dlaczego akurat ten się ostał?) No i kupiłem se trzy piękne grube i w dobrym stanie tomy prof. Zielińskiego za głupie 36 złociszów.
Były tam zaś i inne fajne książki za psi grosz, niektóre z nich wdusiłem koledze, z którym tam byłem. Jak to: "Siódma minęła, ósma przemija" Herrmanna (z cudną historyjką o kacyku i czterech dorodnych równouprawnionych babach), "Feudalizm" Blocha, czy "Morze Śródziemne i świat śródziemnomorski" Braudela.
Tak nawiasem - dawno o tym chciałem, ale akurat mi się nasunęło i słusznie - wpadłem parę dni temu do mojej skromnej osiedlowej biblioteki, gdzie, mimo wszystko, były też naprawdę fajne rzeczy. Wydane, głównie, jeśli nie prawie wyłącznie, w mrocznym okresie PeeReLu... A jednak! No i nigdy więcej już się do tej biblioteki nie wybieram.
Ani do żadnej innej tego typu, czyli w sumie prostu do żadnej biblioteki dla ogółu w III RP. Za to, co oni z tymi bibliotekami zrobili, ktoś naprawdę powinien beknąć, i tu raczej nie chodzi o 25 lat z możliwością uzyskania zwolnienia po iluś tam! Tak to się właśnie, kochani ludkowie, porobiło, że światła elita niszczy książki i samą możliwość ich czytania, a faszyści i reakcja o te książki walczy i chciałaby za zbrodnie wobec nich karać. Co zresztą nieźle tłumaczy to, co się z tymi książkami na naszych oczach dzieje.
triarius
---------------------------------------------------
Czy odstawiłeś już leminga od piersi?
Antykwariat "Pod Michnikiem"? Głupio spytam, ale czy to ten, który widać z SKM, zaraz za Sopotem Głównym (w stronę Wejherowa) po lewej?
OdpowiedzUsuń@ Jaszczur
OdpowiedzUsuńOn jest faktycznie b. blisko kolejki, ale właśnie jak się wychodzi tym drugim wejściem, tym od strony Gdańska, w górę i zaraz po prawej, taki pawilon z epoki Gierka.
Głównie zresztą księgarnia, ale na wystawie od strony lasu i w drugiej salce wciąż jest niezły antykwariat.
Tak go ad hoc ochrzciłem... To znaczy... Sam wiesz o co chodzi... Bo kiedyś mi jego (poprzednia?) właścicielka z dumą mówiła, że tam bywa Adam Michnik. Przestała mnie lubić, kiedy spontatnicznie odrzekłem, że może to jednak dobrze, iż się jakoś dotąd z tym Michnikiem nie spotkaliśmy.
Pzdrwm
@ Jaszczur c.d.
OdpowiedzUsuńNie powiesz, że jakiś jeszcze obecnie w Sopocie działa?
Zdziwiłbym się - w tym @#$%^ postmoderniźmie?!
Pzdrwm
Aaa, to mówimy o tym samym! Zrozumiałem tylko, że "Pod Michnikiem" to autentyczna nazwa, stąd moje zmieszanie.
OdpowiedzUsuńWiem, że w Sopocie jeszcze jest jeden w "Krzywym domku" (w każdym arzie był, jeszcze 4 lata temu), ale to bardziej księgarnia, niż antykwariat. Swoją drogą, "KD" to naprawdę nieźle pokrzywiona instytucyja, "pokręcona wewnętrznie",że pojadę Bartoszewskim... :>
Polecam jeszcze antykwariat w Gdańsku, koło IFIS-u, na Bielańskiej. Bardzo dużo książek o komunizmie, sowietach, peerelu i transformacji ustrojowej. I to takich dobrych, że naprawdę dobrych. Że sypnę przykładem wywiadu rzeki z Gwiazdą.
W Sopocie jest jeszcze taki pięciozłotowy w podziemiach na Kościuszki, niemal róg Chopina. Czyli też blisko kolejki. Chadzamy tam z Adasiem (ale broń Boże NIE TYM!). A ta dawna właścicielka "Michnika" ma teraz taki mały zagracony zaraz za rogiem na Niepodległości. (Zresztą nienawiści u niej nie dostrzegłem, pewnie mnie nie rozpoznała.)
UsuńPzdrwm